W Polsce trwają uroczystości ku czci Żołnierzy Wyklętych

W całym kraju trwają uroczystości upamiętniające Żołnierzy Wyklętych – bohaterów antykomunistycznego podziemia. Wczoraj odbyły się m.in. biegi pamięci Żołnierzy Niezłomnych. W wielu miastach stanęły także namioty, w których można było zapoznać się z sylwetkami poszczególnych Wyklętych. W Krakowie pod przewodnictwem ks. abp. Marka Jędraszewskiego sprawowana była Msza święta.

Podczas homilii w katedrze na Wawelu ks. abp Marek Jędraszewski mówił, że jesteśmy zobowiązani do pamięci o Żołnierzach Wyklętych. Jak zauważył, święte znaki, z którymi Wyklęci szli na śmierć, były ich nadzieją – że po nich zostaną zidentyfikowani.

– A kiedyś na należnych im grobach będzie można napisać te same słowa, które Łukasz Ciepliński przekazał swemu synkowi: „Idea Chrystusowa zwycięży i Polska niepodległość odzyska, a  pohańbiona godność ludzka zostanie przywrócona” – wskazał ks. abp Marek Jędraszewski.

W wielu miastach Polski i nie tylko zorganizowano bieg „Tropem Wilczym” – zaznaczyła rzecznik projektu Barbara Konarska.

– Nasz bieg odbywa się w 333 miastach w Polsce i w kilkunastu miastach za granicą – na wszystkich kontynentach. Biegną też misje sojusznicze. Co roku przybywa biegających, naprawdę o taki „mocny krok” do przodu – podkreślała Barbara Konarska.

Podczas warszawskiej imprezy odbyły się dwa biegi: na dystansie 5 i 10 kilometrów oraz jeden honorowy – na dystansie 1963 metrów. Ten ostatni nawiązuje do daty zamordowania ostatniego żołnierza II konspiracji, sierżanta Józefa Franczaka ps. „Laluś”.

– Mój pradziadek walczył w podziemiu antykomunistycznym, drugi pradziadek za pomoc Żydom trafił do Auschwitz, potem był przetrzymywany na Rakowieckiej, więc ten bieg, mój udział w tym biegu to jest też takie bardzo osobiste przeżycie, taki hołd dla moich przodków. Jestem dumny, że mogę tu być – mówił uczestniczący w  biegu Filip Walczak.

Po raz kolejny w centrach polskich miast z inicjatywy Stowarzyszenia „Studenci dla Rzeczypospolitej” stanęły „Namioty Wyklętych”. Pojawiły się one również w Toruniu.

– Chcemy przybliżyć historie Żołnierzy Wyklętych, Żołnierzy Niezłomnych, społeczeństwu. Chcemy przybliżyć historie ludzi, którzy poświęci – aż do utraty życia – wszystko dla wolnej Polski – tłumaczył Łukasz Żmuda ze stowarzyszenia „Studenci dla Rzeczypospolitej”, koordynator „Namiotów Wyklętych” w Toruniu.

Podczas akcji  każdy – zarówno młodszy, jak i starszy – mógł znaleźć coś dla siebie – podkreślała Marta Swędzioł ze stowarzyszenia „Studenci dla Rzeczypospolitej”.

– Osoby, które przychodzą na to wydarzenie, mogą dowiedzieć się więcej na temat poszczególnych Żołnierzy Wyklętych. Są też organizowane konkursy z nagrodami, są kolorowanki dla dzieci – wyjaśniła Marta Swędzioł.

„Namioty Wyklętych” to także pewnego rodzaju forma podziękowania tym, którzy walczyli o wolną Polskę – akcentuje Karolina Stefaniak ze stowarzyszenia „Studenci dla Rzeczypospolitej”.

– Jest dużo ludzi w Toruniu, którzy byli działaczami antykomunistycznymi i pomagali wcześniej. I staramy się im pokazać, że pamiętamy o nich – podkreślała Karolina Stefaniak.

Tego typu akcje jak ta w Toruniu to także przekazywanie historii najmłodszym.

– My rodzice staramy się dzieciom opowiadać we w miarę przystępny sposób (fakty) dotyczące trudnej, bo najnowszej, historii. Dzieci jeszcze wielu rzeczy nie potrafią, nie rozumieją ale to nie zwalnia nas z obowiązku wyjaśnienia dzieciom na czym polega historia Żołnierzy Wyklętych. Tym bardziej, że jest to historia najnowsza, na nowo odkrywana – zwrócił uwagę Wojciech Górski.

Pamięć o Żołnierzach Niezłomnych nie zawsze była pielęgnowana.

Żołnierze Wyklęci zostali zakopani. Nie mówiono o nich, nazwano ich bandytami, i wpajano to wszystkim. I też po 1989 r. w sumie aż do chwili obecnej też ten temat nie był poruszany – zaznaczył zwiedzający „Namioty Wyklętych” Michał Kamiński.

– Jeżeli nie będziemy czcić pamięci naszych bohaterów, to nasza historia będzie po prostu zamierać. Musimy więc wspominać pamięć prawdziwych bohaterów, którzy kochali naszą Ojczyznę, którzy walczyli za nią – dodała  Sylwia Kamińska.

– Gdyby nie to, być może Polski by nie było. To była walka o niepodległość. Dlatego to bardzo ważne – zaznaczyła Regina Kamińska.  

TV Trwam News/RIRM

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl