Policja zachowywała się prowokacyjnie?

Informacji o działaniach policji i przyczynach zatrzymania Marszu Niepodległości domagali się posłowie na posiedzeniu sejmowej Komisji Spraw Wewnętrznych. Parlamentarzyści PiS wskazywali na nieskuteczność działań służb porządkowych mających niekiedy charakter prowokacyjny.     

Jacek Cichocki, minister spraw wewnętrznych, oraz nadinsp. Marek Działoszyński, komendant główny policji, mieli wyjaśnić na spotkaniu kulisy działań służb porządkowych w trakcie odbywającego się w Warszawie 11 listopada Marszu Niepodległości. Posłowie opozycji oczekiwali m.in. odpowiedzi, dlaczego na początku doszło do zatrzymania tej patriotycznej manifestacji. Ich zainteresowanie budziło również działanie podczas marszu zamaskowanych funkcjonariuszy policji.

Cichocki zwrócił uwagę na posiedzeniu, że Święto Niepodległości – 11 listopada był największą operacją zabezpieczającą imprezy w tym roku poza mistrzostwami Euro 2012. Natomiast Michał Deskur, wiceminister spraw wewnętrznych, wyliczył, że służby porządkowe w całym kraju miały w tym dniu do ochrony ponad 500 uroczystości. Zapewnił, że policja nie dopuściła do starć pseudokibiców i członków organizacji lewicowych.

Z kolei nadinsp. Marek Działoszyński, komendant główny policji, stwierdził, że funkcjonariusze w strojach cywilnych mieli zabezpieczać przed atakami kordony policyjne. Wyraził opinię, że ich zadaniem było głównie wyłapywanie chuliganów. Jego zdaniem, policja spełniła swoje zadanie, jakim było niedopuszczenie do konfrontacji różnych manifestacji oraz prób zmian kierunków przemarszu.

Odnosząc się do zarzutu o przeszukiwanie autokarów osób udających się na Marsz Niepodległości, tłumaczył się, że robiono to tylko wtedy, gdy zachodziło podejrzenie, iż mogły one zagrażać bezpieczeństwu manifestacji. Na zarzuty o przeszkadzaniu w przejściu jej uczestników powiedział: „Tak, przeszkadzaliśmy. I będziemy przeszkadzać, ale tylko chuliganom, zawsze i wszędzie”.

Wątpliwościami co do adekwatności działań policji do sytuacji podzielił się poseł Artur Górski (PiS). Stwierdził m.in., że zna wydarzenia, jakie rozegrały się podczas marszu nie tylko z filmów, ale i własnego doświadczenia, ponieważ był tam „w ogniu walki”.

– Chcę powiedzieć, że moje wrażenia jeśli chodzi zarówno o działania policji, jak i wielu uczestników marszu rozmijają się z deklaracjami ze strony policji. Nie ma wątpliwości, że – co robiła nie zawsze skutecznie policja –  trzeba eliminować chuliganów. Dziwię się, że tylko tylu udało się zatrzymać. Ponieważ rzeczywiście mówiono o tysiącach chuliganów, którzy przemieszczali się w różnych miejscach – zauważył Górski.

Zaprezentował następnie film zrobiony przez „niezależnych dziennikarzy”, na którym „widać było wyraźnie, że działania policji nie zawsze były skuteczne, a raczej spóźnione, a nawet  mogące być uznane za prowokacyjne”.

Szczególnie drastyczny moment pokazywał funkcjonariusza przymierzającego się, by uderzyć pałką Górskiego, którego wyratował z opresji okrzyk: „To jest poseł”.

Parlamentarzysta wskazał na błąd, jaki popełniła policja, oddzielając czoło marszu od reszty uczestników. Według Górskiego, w tej pierwszej grupie znajdował się tłum ludzi m.in. z rodzinami, którym nie pozwolono przejść, a jednocześnie wobec których wymierzono prowokacyjnie armatki wodne gotowe do użycia. – Mówicie, że chcieliście zabezpieczyć, ale nie pozwoliliście przejść temu czołu – stwierdził poseł.

Jego zdaniem, użycie zamaskowanych funkcjonariuszy w kominiarkach wprowadziło zamieszanie, ponieważ ludzie nie wiedzieli, kto jest chuliganem. – Co ciekawe, byli młodzi ludzie pijący piwo przy policjantach, którzy nie reagowali – mówił.

– Nie ma wątpliwości, że odcięcie czoła marszu zostało odebrane jako prowokacja – dodał. Wyraził jednocześnie zadowolenie, że w końcu udało się przejść uczestnikom i nie doszło do ataku policji na tłum ludzi, którzy często przyszli z rodzinami. Jednocześnie zaapelował na posiedzeniu do policji „o skuteczniejsze działania, tam gdzie jest to niezbędne”.

 

Jacek Dytkowski

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl