Opóźni się budowa gazociągu Nord Stream 2
Budowa gazociągu Nord Stream 2 będzie opóźniona – wynika tak z dokumentu opublikowanego na stronie internetowej duńskiej Agencji Energii. Nowy harmonogram zakłada, że gazociąg miałby zostać oddany do użytku najwcześniej w drugiej połowie 2020 r. Dotychczas zakładano, że stanie się to do końca tego roku.
Agencja Energii to organ właściwy dla wydania zgody na budowę gazociągu w Danii. Duńczycy postanowili dokładnie przebadać wszystkie możliwe warianty powstania rurociągu Nord Stream 2.
Poseł Maciej Małecki, szef sejmowej Komisji Energii i Skarbu Państwa, ocenił, że na opóźnieniu projektu mogą skorzystać kraje Europy Środkowo – Wschodniej.
– Każde opóźnienie budowy gazociągu Nord Stream 2 jest korzystne dla Europy, dla wolnego rynku gazu na Starym Kontynencie, dla Europy Środkowo-Wschodniej oraz przede wszystkim dla Ukrainy. Może dojść do sytuacji, że Gazprom będzie musiał podpisać kolejną umowę przesyłową z Ukrainą (na przesył rosyjskiego gazu do Europy Zachodniej), może także dojść do sytuacji w której Gazprom będzie potrzebował gazociągu Jamalskiego, aby nadal przesyłać gaz przez Polskę do Europy Zachodniej. Projekt Nord Stream 2 – forsowany przez Rosję, Niemcy oraz wspierany przez Austrię – jest bardzo szkodliwy dla Europy, uderza w wolny rynek gazu w Europie, szczególnie Europie Środkowo-Wschodniej i na Ukrainie – wskazał poseł Maciej Małecki.
Parlamentarzysta z PiS dodał, że Polska jest dobrze zabezpieczona przed negatywnym wpływem Nord Stream 2. Polityk wymienił w tym kontekście m.in. terminal gazowy w Świnoujściu oraz gazociąg Baltic Pipe.
RIRM