Ukraińskie ataki na rosyjskie rafinerie doprowadziły do wzrostu cen ropy naftowej. To reakcja rynków to obawy o podaż. Sytuację może ustabilizować decyzja krajów OPEC o zwiększeniu wydobycia. Na to jednak się nie zanosi, bo wyższe ceny oznaczają dla nich większe zyski.
Rynki ropy i gazu nerwowo reagują na wojnę w Izraelu. Ceny surowców energetycznych idą w górę. Według ekspertów przyszłe koszty paliw będą uzależnione od eskalacji konfliktu i jego wpływu na sytuację na Bliskim Wschodzie.
Organizacja Krajów Eksportujących Ropę Naftową (OPEC) zapowiada ograniczenie wydobycia ropy. To może doprowadzić do wzrostu jej ceny nawet do 100 dolarów za baryłkę. Tak wysoka cena utrzymałaby wysoką inflację, również w Polsce.
Arabia Saudyjska i inni producenci ropy z OPEC+ zapowiedzieli dobrowolną redukcję wydobycia ropy naftowej od maja do końca roku. Równolegle Rosja zadeklarowała wydłużenie podobnych ograniczeń w tym kraju. Saudyjskie ministerstwo energii określiło posunięcie jako środek zapobiegawczy, mający na celu zapewnienie stabilności rynku ropy.
Podczas wizyty w Kazachstanie brytyjski minister spraw zagranicznych James Cleverly zapowiedział w sobotę, że Londyn pomoże rozwinąć drogi eksportu kazachskich surowców omijające Rosję. Od czasu rozpoczęcia wojny na Ukrainie Kazachstan odmówił wsparcia inwazji Rosji oraz uznania aneksji ukraińskich terytoriów.
Po zakręceniu kurka z rosyjską ropą naftową na polskich stacjach nie zabraknie paliw. Prezes PKN Orlen, Daniel Obajtek, odrzuca zarzuty opozycji, jakoby spółka celowo kupowała rosyjską ropę, finansując reżim Władimira Putina. Prawo i Sprawiedliwość przypomina, że to rząd Donalda Tuska uzależnił Polskę od rosyjskiego surowca.
Rosyjska ropa nie dociera już do Polski. Dostawy udało się zredukować do zera w kilka lat. Za rządów PO-PSL do Polski trafiało 100 procent surowca w ramach umów zawartych z Moskwą.
Władimir Putin podpisał dekret o krokach odwetowych na wprowadzenie limitu cen ropy rosyjskiej; dokument głosi, że Rosja zabrania dostaw ropy i produktów naftowych podmiotom zagranicznym, jeśli kontrakt zakłada limit cen – podała we wtorek rosyjska redakcja BBC.
Lotos Norge i PGNiG Norway – spółki PKN Orlen – wraz ze swymi partnerami, podjęły ostateczną decyzję o zagospodarowaniu złóż ropy naftowej i gazu na Norweskim Szelfie Kontynentalnym – poinformował w poniedziałek w komunikacie PKN Orlen. Rozpoczęcie wydobycia z tych złóż planowane jest na 2027 roku.
Od dzisiaj obowiązuje unijne embargo na ropę z Rosji sprowadzaną drogą morską. Jest to efekt uzgodnień z maja bieżącego roku. Sankcje nie obejmują ropociągów, a zatem Węgry, Słowacja i Czechy będą mogły nadal sprowadzać rosyjską ropę rurociągiem Przyjaźń.
We wtorek pojawiła się informacja o tym, że nawet chińscy kupcy wolą poczekać z zamawianiem kolejnej ropy rosyjskiej na grudzień w oczekiwaniu na efektywność i to, co będzie się działo dalej. Każdy, kto chce kupić rosyjską ropę, zastanowi się dwa razy, czy nie spadną na niego sankcje – powiedział red. Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny portalu BiznesAlert.pl, w audycji „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja.
Atak Rosji na Ukrainę i wywołany przez Kreml kryzys energetyczny zmusiły państwa europejskie do poszukiwania nowych źródeł dostaw ropy. Kazachstan może stać się alternatywą dla dostaw ropy z Rosji. Kraj ten w ostatnim czasie odwiedzili czołowi unijni politycy.