Wpisy

[TYLKO U NAS] Sz. Wójcik: Dziwnym zbiegiem okoliczności jesteśmy skupieni tylko i wyłącznie na fermach norek, natomiast zapominamy o innych gatunkach zwierząt, które mogą przenosić wirusa

Jako hodowcy zwierząt futerkowych nie boimy się wirusa i samych badań. Jednak obawiamy się tego, w jaki sposób rolnicy zostaną potraktowani w momencie wykrycia zakażenia – powiedział Szczepan Wójcik, prezes Instytutu Gospodarki Rolnej, hodowca norek, na antenie Radia Maryja w audycji „Aktualności dnia”.

[TYLKO U NAS] Sz. Wójcik: Nie chcemy, żeby rząd nam pomagał. Chcemy jednej rzeczy – żeby rząd nam nie przeszkadzał

Nie chcemy, żeby rząd nam pomagał. Chcemy jednej rzeczy – żeby rząd nam nie przeszkadzał. Dużo się mówi: „wspieramy naszych rolników, naszych przetwórców, naszych przedsiębiorców, po to żeby wojowali rynek”, ale to są tylko słowa. Bardzo okrągłe i często nieprawdziwe – mówił w niedzielnym programie „Wieś to też Polska” w TV Trwam Szczepan Wójcik, hodowca, prezes Fundacji Polska Ziemia.

[TYLKO U NAS] J. Sachajko o sytuacji rolnika, u którego norek stwierdzono COVID-19: Rolnik traci w tej chwili dorobek życia i natychmiast powinien wiedzieć, że w ciągu 3-4 tygodni dostanie fundusze na przeżycie

Pan poseł Telus i Prawo i Sprawiedliwość już wcześniej mówili o próbie dyskusji o faktycznej kwocie, jaką należałoby wypłacić rolnikom, jeżeli chcielibyśmy zakazać hodowli zwierząt na futra. Teraz mówienie, że rozmawiamy, to jest tak samo, jak rozmawiamy o funduszu odszkodowawczym nazywanym przez PiS jako kompensacyjny za COVID-19. Ludzi szczepimy, a funduszu dalej nie ma. To jest zachowanie małego Kazia, że my rozmawiamy i coś będzie. Rolnik traci w tej chwili dorobek życia i natychmiast powinien wiedzieć, że w ciągu 3-4 tygodni dostanie fundusze na przeżycie, a nie rozmawiamy i będzie dobrze – mówił Jarosław Sachajko, wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi, w rozmowie z TV Trwam.

[TYLKO U NAS] O. dr T. Rydzyk CSsR o sytuacji rolnika, na którego fermie norek stwierdzono SARS-CoV-2: Nie możemy godzić się na krzywdę jakiegokolwiek naszego rodaka. My Polacy jesteśmy jedną rodziną. Jeden drugiego musi wspierać

Znaleziono kilkanaście zakażonych norek i każą mu wybić wszystkie norki. Człowiek oszacował straty na 10 milionów złotych i nie dostanie żadnej pomocy, a jeszcze ma kredyty. Dlaczego o tym mówię? Nie możemy godzić się na krzywdę jakiegokolwiek naszego rodaka. My Polacy jesteśmy jedną rodziną. Jeden drugiego musi wspierać. To jest coś normalnego. Dlaczego weterynarze nie chcą jeszcze raz przeprowadzić testu? – mówił o. dr Tadeusz Rydzyk CSsR w programie „Rozmowy niedokończone” na antenie TV Trwam.

Kontrowersje wokół likwidacji fermy norek koło Kartuz

Ferma norek, na której rzekomo wykryto zakażone koronawirusem zwierzęta, będzie zlikwidowana – taką decyzję podjęto po zaledwie jednym teście, choć – jak powszechnie wiadomo – często dają one błędny wynik. Szacowane straty to około 10 milionów złotych. Właściciel jednak nie może liczyć na odszkodowanie.

[NASZ WYWIAD] M. Miśko o uboju norek z podejrzeniem zakażenia na Pomorzu: Rolnik został wywłaszczony. Dawniej nazywało się to bolszewizmem

Nie udało się uratować fermy norek na Pomorzu. Hodowca stracił cały majątek (ok. 10 mln zł) i nie może liczyć na odszkodowanie, mimo zapewnień o nagrodzie. Nagroda to nie są odszkodowania. To coś uznaniowego, a mówimy o wywłaszczeniu – powiedział red. Marek Miśko w rozmowie z Mateuszem Rzepeckim z portalu Radia Maryja. Dyrektor Polskiego Związku Futrzarskiego podkreślił, że to nie jest państwo prawa. To się w dawnych czasach nazywało bolszewizmem, wskazując, że cała sytuacja wygląda na inspirację z zagranicy.

Pierwsze przypadki zakażenia koronawirusem u norek w Polsce. Sz. Wójcik: Każe nam się ubijać zwierzęta bez żadnego odszkodowania

W Polsce zarejestrowano pierwsze przypadki zakażenia SARS-CoV-2 u norek. „Pomimo naszej prośby, ani Powiatowy, ani Wojewódzki Lekarz Weterynarii nie powtórzyli badań tychże zwierząt. Za bezprawne działania rząd duński wypłacił swoim hodowcom równowartość 10 miliardów złotych. U nas jest to równe zeru złotych. To jest absolutnie nie do pomyślenia. Każe nam się ubijać zwierzęta bez żadnego odszkodowania” – akcentował Szczepan Wójcik, prezes Instytutu Gospodarki Rolnej i właściciel fermy norek, w rozmowie z Redakcją Informacyjną Radia Maryja.