Wpisy

Koalicja rządząca zaprezentuje projekt ustawy ws. hodowli zwierząt futerkowych

Posłowie koalicji rządzącej mają dziś zaprezentować projekt ustawy w sprawie zakazu hodowli zwierząt futerkowych. Proponowane przepisy zostaną przedstawione i przedyskutowane w południe na posiedzeniu parlamentarnego zespołu na rzecz zakazu hodowli zwierząt na futro. Nad projektem pracowała szefowa tego zespołu, poseł Koalicji Obywatelskiej z partii Zieloni, Małgorzata Tracz.

[TYLKO U NAS] M. Przeworska: Lewica ponownie zaczyna kampanię nienawiści skierowaną na hodowców, która rozlewa się na inne sektory

Przed nami kolejne miesiące mówienia nt. hodowli jako takiej i bycia dobrym lub złym człowiekiem. To niebezpieczna inżynieria społeczna. Jest to łatwe do sprzedania młodym ludziom, niewiele wiedzącym o życiu na wsi. Chodzi wyłącznie o przeciągnięcie ludzi na swoją stronę Lewica znowu zaczyna kampanię nienawiści skierowaną na hodowców zwierząt futerkowych, która rozlewa się także na inne sektory – powiedziała Monika Przeworska, dyrektor Instytutu Gospodarki Rolnej, w audycji „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja.

[TYLKO U NAS] Sz. Wójcik: Jestem przekonany, że Rosja szykuje się do przejęcia rynku futrzarskiego w Polsce. Każdy zakaz, każda restrykcja i każde ograniczenie wprowadzone w Polsce wzmocni Rosjan   

Rosyjscy hodowcy są bardzo mocno wspierani przez swoje państwo, my niestety możemy się temu przyglądać tylko z zazdrością. Gdy rosyjscy hodowcy otrzymują 50 euro wsparcia do każdej samicy – tak, aby mogli przetrwać czas kryzysu, my Polacy jesteśmy nieustannie atakowani, żyjąc w stresie – czy za kilka dni ktoś znów nie będzie chciał zniszczyć dorobku naszego życia. Cały czas próbuje się nas zamykać, zdelegalizować (niesławna „Piątka dla zwierząt”), natomiast tutaj (w przypadku Rosji – red.) jest zupełnie inaczej. (…) Jestem absolutnie przekonany, że Rosjanie, widząc potężny wzrost na światowych aukcjach skór, chcą dziś przejąć rynek tej branży. Myślę, że będą oni jednym z największych obok Niemiec – beneficjentów ewentualnych restrykcji i reżymów stosowanych względem branży futerkowej w Polsce – mówił Szczepan Wójcik, prezes Instytutu Gospodarki Rolnej, w rozmowie z portalem Radia Maryja.

Posłowie PiS, Lewicy i KO nie zgodzili się na odrzucenie ustawy „o ochronie zwierząt” w pierwszym czytaniu

Nad projektem ustawy o ochronie zwierząt pracuje Sejm. Posłowie nie zgodzili się na odrzucenie regulacji w pierwszym czytaniu. Chciał tego klub Konfederacji, a także w większości klub PSL-Kukiz’15. Przeciwników zmian nie brakuje też wewnątrz obozu władzy. Solidarna Polska chciała odrzucenia projektu. Wątpliwości zgłasza Porozumienie Jarosława Gowina.

Red. W. Gadowski o propozycji zakazu hodowli zwierząt futerkowych: Branża, która dobrze działa i przynosi dochód – to wszystko ma zniknąć, bo pan Kaczyński, pan Czabański i kilku innych panów kochają zwierzątka?

Branża, która akurat dobrze działa, która przynosi duży dochód, w której zatrudnionych jest bardzo dużo ludzi (jest taka gmina Goleniów, gdzie głównym pracodawcą jest ferma hodowlana zwierząt futerkowych) – to wszystko ma zniknąć, bo pan Kaczyński, pan Czabański, który zamiast nadzorować media publiczne, zajmuje się zwierzętami futerkowymi, i kilku innych panów kochają zwierzątka? To znaczy, że ja nie kocham zwierzątek? To hodowcy też nie kochają zwierzątek? Zakażmy produkcji kurczaków. Tam dochodzi do największych męczarni, większych niż u zwierząt futerkowych – mówił w swoim „Komentarzu tygodnia”, opublikowanym na serwisie YouTube red. Witold Gadowski.

[TYLKO U NAS] M. Przeworska o planowanym zakazie hodowli zwierząt futerkowych: Kilkanaście tysięcy rodzin zostanie bez pracy. Co z tymi ludźmi, co z ziemią polską, która zostanie zabrana rolnikom i trafi w ręce banków?

Od wtorku słyszymy o nikłym zatrudnieniu osób w przemyśle futrzarskim. Obserwuję to z dużą dozą niepokoju. Dla mnie te kilkanaście tysięcy osób, czyli kilkanaście tysięcy rodzin, które mają pozostać bez pracy, to ogromne ludzie dramaty. Sam przemysł futrzarski mówi jasno o tym, że na chwilę obecną ich zobowiązania finansowe wobec banków wynoszą około 3 mld zł.  To ogromne kredyty wzięte pod zastaw ziemi, domów tych ludzi. Jeżeli nagle pojawia się taki pomysł, to co z tymi ludźmi, co z ziemią polską, która zostanie zabrana rolnikom i trafi w ręce konkretnych banków? – pytała  Monika Przeworska, dyrektor Instytutu Gospodarki Rolnej, w audycji „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja.

[NASZ WYWIAD] S. Wójcik: Nikt przy zdrowych zmysłach nie dopuści, by organizacje ekologiczne dobrowolnie mogły zabierać mu zwierzęta

Staramy się alarmować. Z racji tego, że nie dotyczy to tylko hodowców zwierząt futerkowych, ale wszystkich zwierząt, to wszyscy hodowcy i posiadacze zwierząt, którzy dowiadują się, jak ma to wyglądać, mówią, że zrobią wszystko, żeby do tego nie dopuścić, bo nie wyobrażają sobie sytuacji, żeby ktokolwiek niebędący jednostką państwową, mógł wchodzić na jego prywatny teren i przeglądać jego hodowlę. Myślę, że nikt o zdrowych zmysłach do tego nie dopuści – powiedział w rozmowie z portalem radiomaryja.pl prezes Instytutu Gospodarki Rolnej i Związku Polski Przemysł Futrzarski oraz hodowca zwierząt futerkowych Szczepan Wójcik. Odniósł się w ten sposób do nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt, którą planuje rząd.