Wizards pokonali Miami

Koszykarze Washington Wizards w poniedziałkowym meczu ligi NBA pokonali u siebie broniący tytułu zespół Miami Heat 114:93. Marcin Gortat zdobył dla zwycięzców 10 punktów i miał 13 zbiórek. To jego 36. double-double w sezonie.

W ostatnim meczu rundy zasadniczej przed własną publicznością „Czarodzieje” odnieśli trzecie kolejne zwycięstwo. Sukces ten przybliża ich do szóstego miejsca w Konferencji Wschodniej. Druga kolejna porażka Heat oznacza z kolei, że aktualni mistrzowie zajmą w niej drugie miejsce, a z numerem pierwszym w play off, jak przed rokiem, rozstawieni będą koszykarze Indiana Pacers.

W hali Verizon Center w Waszyngtonie, gdzie na widowni czwarty raz w sezonie zasiadł komplet widzów, goście wystąpili bez LeBrona Jamesa i Chrisa Bosha. Nieobecność dwóch gwiazdorów w składzie to jedna z przyczyn nieoczekiwanie wysokiej porażki drużyny trenera Erika Spoelstry. Inne to znakomita, zespołowa gra w ataku i aktywna obrona Wizards.

Koszykarze z Waszyngtonu trafiali w poniedziałek z 59-procentową skutecznością (rywale – 45 proc.), mieli 14 celnych z 29 rzutów za trzy punkty, a do tego aż 36 asyst, z czego John Wall – 13, a popisujący się „futbolowymi” podaniami przez całe boisko jego zmiennik Andre Miller – 9.

Tylko pierwsza kwarta, w której Gortat zdobył sześć z pierwszych dziewięciu punktów zespołu, była wyrównana. Gospodarze wygrali ją 27:26. Potem już tylko powiększali przewagę, prowadząc 70:48 do przerwy i najwyżej w meczu 101:65 na początku ostatniej odsłony.

Polski środkowy grał 23 minuty i był najlepiej zbierającym spotkania, mimo że całą czwartą kwartę, przy przesądzonym wyniku, spędził na ławce rezerwowych. Wcześniej trafił pięć z dziewięciu rzutów za dwa punkty, zebrał 10 piłek w obronie i trzy w ataku, miał asystę, blok, stratę, faul i raz został zablokowany przez rywali. Najwięcej punktów dla Wizards zdobyli Trevor Ariza – 25, wchodzący z ławki Brazylijczyk Nene – 18 i Al Harrington – 16 oraz Bradley Beal – 15.

W ekipie gości wyróżnili się Michael Beasley – 18 pkt, Toney Douglas – 14 i Ray Allen – 13.

Po tym spotkaniu zespół z Waszyngtonu z bilansem 43 zwycięstw i 38 porażek utrzymał szóste miejsce w Konferencji Wschodniej. Siódme, które oznacza rywalizację z Miami w pierwszej rundzie play off, zajmują Charlotte Bobcats (42-39).

Obie drużyny mogą jeszcze zamienić się miejscami, ale tylko w przypadku, jeśli w środę w ostatnich meczach sezonu zasadniczego „Czarodzieje” przegrają w Bostonie z Celtics, a ekipa, której właścicielem jest Michael Jordan wygra u siebie z Chicago Bulls.

PAP

drukuj
Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl