Wimbledon. Jeden dobry set to za mało – Linette żegna się z turniejem
Magda Linette zakończyła swój udział w Wimbledonie już na pierwszej rundzie. Zbyt silna okazała się Amerykanka Bethanie Mattek-Sands, która pokonała poznaniankę 1:6, 6:2, 6:3.
Trzecie podejście do przebrnięcia pierwszej przeszkody głównej drabinki i trzeci upadek – bilans Magdy Linette (78. WTA) na brytyjskich kortach nie wygląda zbyt imponująco. Dzisiaj nie do przejścia okazała się Bethanie Mattek-Sands (103. WTA).
Pierwsza odsłona dała spore nadzieje, że sprawdzi się powiedzenie „do trzech razy sztuka”. Polka, poza odpowiednim wyczekiwaniem rywalki i czyhaniem na okazje do wyprowadzenia skutecznej kontry, sama chwilami przejmowała inicjatywę i decydowała się na akcje ofensywne. Amerykanka była w swoich poczynaniach nieco chaotyczna. 
Poznanianka szybko objęła wysokie prowadzenie (5:1), a wyrzucający forhend rywalki przesądził o jej zwycięstwie w premierowym secie (6:1).
W drugiej partii Mattek-Sands w ogromnym stopniu poprawiła swój return i grę pod siatką. Nowa jakość zagrań zaowocowała przełamaniem w czwartym gemie krosowym forhendem (1:3). Chwilę później błąd Linette pozwolił na wygranie punktu „na sucho” (1:4). W końcówce seta Amerykanka skutecznie obroniła przewagę, grając rozważnie w defensywie i doprowadzając do remisu w całym meczu (2:6).
Kolejna odsłona już w drugim gemie, za sprawą dwóch efektownych returnów, zakończyła się break pointem dla Mattek-Sands. Zawodniczka zza oceanu świetnie punktowała Polkę i wykorzystywała jej słabe strony, dzięki czemu stop wolejem zapewniła sobie kolejne przełamanie i wysoką przewagę w kluczowej partii (0:4). Poznanianka zdążyła odrobić do stanu 3:5, jednak kolejny, jak się później okazało, ostatni punkt padł łupem Amerykanki, która uzyskała awans do kolejnej fazy turnieju (3:6).
***
Wimbledon (Wielka Brytania), kort trawiasty, I runda gry pojedynczej:
Magda Linette (Polska) – Bethanie Mattek-Sands (USA) 6:1, 2:6, 3:6
Sport.RIRM