Skoki narciarskie. Jan Ziobro wykluczony z kadry B
Polski Związek Narciarski reaguje na kolejne filmy publikowane przez Jana Ziobrę. Zawodnik został wykluczony z kadry B skoków narciarskich.
Zarzuty, jakie Jan Ziobro kierował pod adresem Polskiego Związku Narciarskiego, nie mogły pozostać bez odpowiedzi. Najpierw – za pośrednictwem mediów – głos zabrał Adam Małysz. Zawodnik, który zdecydował się zawiesić karierę sportową, nie dawał za wygraną.
– Panie Adamie, niech pan nie straszy w mediach, że mogę się przeliczyć, bo wie pan bardzo dobrze o tym, że nie powiedziałem jeszcze wszystkiego. Jeżeli zacznę mówić, to niektórym ludziom z otoczenia może zrobić się bardzo ciepło i nieprzyjemnie – mówił Jan Ziobro w filmie opublikowanym w mediach społecznościowych.
Na reakcję czterokrotnego zwycięzcy Kryształowej Kuli nie trzeba było długo czekać.
– Takie załatwianie sprawy uważam za dziecinadę. Jeśli Jan chce ten swój serial emitować, proszę bardzo. Niech puszcza kolejne odcinki. Ale uważam, że to paranoja. Zamiast odstawiać cyrk, niech raz powie wprost, kto go dyskryminuje oraz poniża i utnie te spekulacje. Jeśli nie chce zrobić tego publicznie, niech opowie wszystko komuś, komu ufa, by prawda wyszła na jaw i można było zrobić z tym porządek – napisał Adam Małysz.
Na kolejne filmy publikowane przez Jana Ziobrę wreszcie odpowiedział Polski Związek Narciarski. Zawodnik został usunięty z kadry B skoków narciarskich. Jak czytamy w oświadczeniu, medialne zamieszanie w tej sprawie działa niekorzystnie na przygotowania biało-czerwonych do nadchodzących igrzysk olimpijskich. PZN zobowiązał Adama Małysza by ten nie zabierał już głosu w związku z kolejnymi oskarżeniami Ziobry.
„Prezydium PZN stwierdza, że odczucia zawodnika o dyskryminowaniu go przez członków sztabu szkoleniowego są nieuzasadnione, a powołania do udziału w zawodach FIS były podyktowane tylko i wyłącznie aktualnym poziomem sportowym. Warunków tych, w ocenie sztabu szkoleniowego, zawodnik nie spełniał” – czytamy w oświadczeniu PZN.
Głos w całej sprawie zabrał także minister sportu Witold Bańka. Jak tłumaczył, resort nie będzie ingerował w działania PZN. Wszelkie decyzje leżą tutaj w gestii trenerów i szefów szkolenia.
Sport.RIRM