Siatkówka. De Giorgi rozstaje się z reprezentacją Polski!

Dziewięć miesięcy – po takim okresie Ferdinando De Giorgi zakończył współpracę z siatkarską reprezentacją Polski. To najszybciej zwolniony szkoleniowiec biało-czerwonych w XXI wieku.


Na klubowej scenie polskiej siatkówki Włoch dwukrotnie odbierał najwyższe laury. Jako trener ZAKSY Kędzierzyn-Koźle sprawdził się w stu procentach. Sukces klubowy miał przełożyć na reprezentację narodową, dlatego kontakt, jaki podpisał z nim PZPS, sięgał do igrzysk olimpijskich w Tokio. Weryfikacja wyników przyszła zdecydowanie szybciej.

Na zwolnieniu Ferdinando De Giorgiego zaważył słaby występ Polaków w trakcie tegorocznych mistrzostw Europy. Pod wodzą nowego szkoleniowca nasza kadra należała do faworytów całej rywalizacji. Złym prognostykiem był już pierwszy mecz turnieju, gdzie biało-czerwoni polegli z Serbią 0:3. O prawo gry w ćwierćfinale musieli ubiegać się w barażu. Tam 3:0 rozbiła ich Słowenia.

O odejściu Włocha mówiło się od dawna. W mediach jego pracę niejednokrotnie krytykował prezes PZPS Jacek Kasprzyk, który uznał go za głównego winowajcę słabego występu. Bardziej powściągliwie wypowiadali się zawodnicy i sam De Giorgi. W ocenie Polskiego Związku Piłki Siatkowej na zwolnieniu zaważył brak uderzenia się w pierś i słaby plan na rozwój drużyny w kolejnych latach.

Jak przyznał dziś Jacek Kasprzyk, zaskoczeniem były dla niego deklaracje, w myśl których 55-letni Włoch chciał, by pierwszym rozgrywającym zespołu był Łukasz Żygadło. Nieudany występ na mistrzostwach Europy De Giorgi tłumaczył zmianą pokoleniową.

Wśród potencjalnych następców włoskiego trenera wymienia się jego asystenta – Piotra Gruszkę.

Sport.RIRM

drukuj