Serie A: Włosi już nie tak mocni jak kiedyś
Ostatnim włoskim klubem, który sięgnął po Puchar Ligi Mistrzów był w 2010 roku Inter Mediolan. Nerazzurri do europejskiej elity już nie należą, jednak tegoroczna postawa Juventusu, Napoli i Milanu świadczy o poważnym kryzysie we włoskiej piłce. Pomimo słabej formy swoich ulubieńców mieszkańcom Italii pozostały emocje w ich rodzimej Serie A.
W kraju po pierwszej części sezonu prowadzi Juventus. Stara Dama w 17 kolejkach zgromadziła aż 46 punktów, przegrywając zaledwie raz. Piłkarze z Turynu wygrali wszystkie spotkania na własnym obiekcie. W meczach wyjazdowych spisują się nieco gorzej, jednak bilans 7-1-1 zdecydowanie wystarczył by nowy rok rozpocząć w fotelu lidera włoskiej Serie A. Jedynym pogromcą Juventusu była minionej jesieni Fiorentina. Na Stadio Artemio Franchi aktualni mistrzowie Włoch ulegli piłkarzom z Florencji 2:4. Silną stroną Starej Damy jest atak. Drużyna zdobyła w pierwszej części sezonu 39 bramek, najwięcej spośród wszystkich zespołów. Co ciekawe to nieporadność w ataku sprawiła, że w 1/8 finału Ligi Mistrzów zobaczymy nie Włochów, a ekipę Galatasaray Stambuł.
Jedynym klubem bez porażki jest druga w tabeli AS Roma. Rzymianie do 12 wygranych spotkań, dorzucili 5 remisów. Dało im to pozycję wicelidera ze stratą 5 oczek do Juventusu. Nie do złamania wydaje się być defensywa piłkarzy ze stolicy. W 17 rozegranych meczach stracili tylko 7 bramek. 5 punktów za nimi plasują się zawodnicy Napoli. Podopieczni Rafy Beniteza, pomimo odpadnięcia z Ligi Mistrzów, nie mają się czego wstydzić. Zwycięstwa nad Arsenalem i Borussią choć nie dały awansu do 1/8 finału, wyglądają lepiej niż wyjazdowa porażka Starej Damy w Turcji. Piłkarze z Neapolu trzykrotnie schodzili z boiska pokonani, jednak 11 odniesionych zwycięstw pozwoliło im na wysoką trzecią lokatę.
Pierwszej trójce po piętach depczą niebezpieczne ekipy z Florencji i Mediolanu. Fiorentina dobrą formę potwierdziła zwycięstwem nad Juventusem, Inter popisał się wygraną w derbach z Milanem. Czasy, w których podopieczni Waltera Mazzarriego seryjnie zdobywali mistrzostwa Włoch oraz liczyli się w walce o triumf w Lidze Mistrzów, odeszły w niepamięć. Kibicom pozostało czekać na nowy, zwycięski Inter, przyglądając się mozolnej walce swoich ulubieńców o podium Serie A.
Dużym zaskoczeniem pierwszej części sezonu jest postawa szóstej Verony. Beniaminek zawdzięcza ją świetnej postawie przed własną publicznością. Na Stadio Marcantonio Bentegodi piłkarze Hellasu przegrali tylko raz, z lokalnym rywalem – Chievo. Po 7 goli dla Verony zdobyli dotychczas: młody i utalentowany Jorginho oraz weteran włoskich boisk, Luca Toni. Z walki o europejskie puchary nie zrezygnowało również Torino. Drużyna Kamila Glika zgromadziła 25 punktów, tracąc do Hellasu tylko 4 oczka. Środek tabeli wyrównany – 8. Parmę i 15. Atalantę dzielą zaledwie 2 punkty.
Warto przyjrzeć się tegorocznej postawie Milanu. Sezon 2012/2013 wielokrotni mistrzowie kraju skończyli na trzecim miejscu. W tym roku plasują się po 17 kolejkach na 13. pozycji. Rossoneri wygrali zaledwie 4 razy, dopisując do tego 7 remisów i 6 porażek. Posiadanie w swoich szeregach takich piłkarzy, jak Kaka, Robinho, Balotelli, czy Nocerino zobowiązuje zdecydowanie do walki o podium. Z drugiej strony, ci sami zawodnicy zawodzą swoich ulubieńców na ligowych boiskach. W Lidze Mistrzów Milan wypadł równie blado, jednak dwa zwycięstwa nad Celticiem i dwukrotny remis z Ajaxem wystarczyły do awansu. Na szczyt piłkarze z Mediolanu wspięli się w spotkaniu z Barceloną, remisując na San Siro 1:1. Dobrą formę muszą przypomnieć sobie przed zbliżającym się nieuchronnie meczem 1/8 finału. Naprzeciwko Włochów stanie walcząca o mistrzostwo Hiszpanii drużyna Atletico Madryt.
Najbliżej spadku są: Catania, Livorno oraz Sassuolo. Ci ostatni do 17. Bologny tracą zaledwie punkt. Dobrą postawę udowodnili w meczu z Romą, remisując na wyjeździe 1:1. Cieniem na beniaminku kładzie się jednak aż 7 – bramkowa porażka z Interem.
Wśród strzelców najskuteczniejszym zawodnikiem ligi jest Giuseppe Rossi, autor 14 trafień dla Fiorentiny. Z trzech goli mniej mógł cieszyć się Argentyńczyk Carlos Tevez. 10 bramek ma na swoim koncie niedawny pogromca Milanu, Rodrigo Palacio. Dobrze w barwach Napoli spisują się pozyskani z Realu Madryt Higuain oraz Callejon. Łącznie zdobyli dla swojej drużyny 17 goli, co stanowi niemal połowę dorobku bramkowego podopiecznych Rafy Beniteza.
Liga włoska, choć w Europie liczy się coraz mniej, nadal ma wielu wiernych fanów. Z niepokojem oczekujemy drugiej części sezonu. Marsz Juventusu po kolejne mistrzostwo, przebudzenie Milanu, a może powrót Scudetta do Rzymu – to tylko niektóre przewidywane scenariusze. Ostateczne rozstrzygnięcia poznamy obserwując kolejne mecze włoskiej Serie A.
Sport/RIRM