PŚ w Kuusamo. Dyskwalifikacja Żyły i szóste miejsce Polaków, triumf Norwegów

Dyskwalifikacja Piotra Żyły za nieprawidłowy kombinezon sprawiła, że Polacy już na początku zmagań mogli zapomnieć o walce o czołowe miejsca w konkursie drużynowym przeprowadzonym w Kuusamo. Ostatecznie białoczerwoni zajęli szóstą pozycję, a bezkonkurencyjni okazali się dziś Norwegowie.


Zmagania drużynowe na obiekcie Rukakunturi miały potwierdzić wysoką formę, jaką podopieczni Stefana Horngachera prezentowali od początku trwającego sezonu. Po pierwszej grupie zawodników marzenia, być może nawet o wygranej, prysły jednak niczym bańka mydlana, kiedy okazało się, że Piotr Żyła – jeszcze przed swoją próbą – został zdyskwalifikowany. Wiślanin nie przeszedł pozytywnie kontroli kombinezonu.

W tej sytuacji Polakom pozostała jedynie walka o to, aby znaleźć się w drugiej serii konkursu. Na szczęście ta sztuka się udała aktualnym mistrzom świata, którzy po dobrych skokach Dawida Kubackiego (133.5 m), Macieja Kota (135.5 m) oraz Kamila Stocha (129 m) awansowali do finałowej rundy z siódmego miejsca.

Druga część zawodów mogła być już tylko lepsza w wykonaniu naszych reprezentantów. Tak też właśnie było. Zaczął Piotr Żyła od 132 m. Chwilę później  – w bardzo dobrym stylu – pięć i pół metra dalej wylądował Dawid Kubacki. Nie rozczarował również Maciej Kot. Triumfator Letniego Grand Prix sprzed roku uzyskał bowiem 136 m. Występ biało-czerwonych zakończył z kolei świetnym skokiem Kamil Stoch.

Dwukrotny złoty medalista olimpijski z Soczi zaliczył 138 m, w efekcie czego Polacy zajęli szóstą pozycję, wyprzedzając na ostatniej prostej Szwajcarów. Należy dodać, że za ery trenera Stefana Horngachera jeszcze nigdy wcześniej się nie zdarzyło, aby nasi zawodnicy znaleźli się poza podium konkursu drużynowego.

Rywalizację w Kuusamo zdominowali Norwegowie, którzy od początku zmagań nadawali ton wydarzeniom na obiekcie Ruka. Trudno nawet kogoś specjalnie wyróżnić spośród podopiecznych Alexandra Stoeckla. Cała czwórka lądowała daleko i w ładnym stylu. Wygraną Skandynawów przypieczętował Johann Andre Forfang (141.5 m), a najdłuższą próbą popisał się Anders Fannemel (142 m).

Drudzy w stawce Niemcy stracili do triumfatorów dzisiejszych zawodów ponad sześćdziesiąt trzy punkty. Podium uzupełnili Japończycy, zaś czwarte miejsce zajęli Austriacy z rewelacyjnym Stefanem Kraftem w składzie. Obrońca Kryształowej Kuli i zwycięzca wczorajszych kwalifikacji wylądował aż na 147.5 m, czym ustanowił nowy rekord skoczni. Czołową „piątkę” zamknęli natomiast Słoweńcy.

Na jutro zaplanowano konkurs indywidualny, w którym wystartuje sześciu biało-czerwonych z Kamilem Stochem na czele. O 14:00 zostanie przeprowadzony trening, a godzinę później powinna rozpocząć się pierwsza seria.

***

Wyniki konkursu drużynowego:

1. Norwegia – 1184.2 pkt. (Robert Johansson 134.5 m / 141 m, Anders Fannemel 133 m / 142 m, Daniel Andre Tande 140.5 m / 134.5 m, Johann Andre Forfang 136 m / 141.5 m)
2. Niemcy – 1116.9 pkt. (Markus Eisenbichler 130 m / 132 m, Pius Paschke 132 m / 133 m, Andreas Wellinger 133.5 m / 134 m, Richard Freitag 136.5 m / 138 m)
3. Japonia – 1108.2 pkt. (Taku Takeuchi 129.5 m / 135 m, Ryoyu Kobayashi 132 m / 138 m, Noriaki Kasai 127.5 m / 133.5 m, Junshiro Kobayashi 136 m / 129.5 m)
4. Austria – 1095.4 pkt.
5. Słowenia – 1009.2 pkt.
6. Polska 985.5 pkt. (Piotr Żyła DSQ / 132 m, Dawid Kubacki 133.5 m / 137.5 m, Maciej Kot 135.5 m / 136 m, Kamil Stoch 129 m / 138 m)
7. Szwajcaria – 966.6 pkt.
8. Rosja – 863.3 pkt.

Sport.RIRM

drukuj