[PROSTO Z SOCZI] Asystent Nawałki: Liczymy, że Glik zagra
Jeżeli zapadła decyzja, że Kamil Glik przyleciał z nami do Soczi to – liczymy na to – że zagra w którymś z meczów. Czy to będzie spotkanie z Senegalem? Nie trenował dwa tygodnie, jesteśmy realistami. Wiemy, że na mecz muszą wyjść zawodnicy w pełni gotowi do gry – mówił na czwartkowej konferencji prasowej w Soczi Bogdan Zając, drugi trener reprezentacji Polski.
Wprawdzie w Arłamowie mieli już przygotowanie do wysokich temperatur, ale mimo tego upał panujący w Soczi męczy polskich zawodników. Z tego powodu trener Adam Nawałka zdecydował się na przełożenie piątkowego treningu na popołudnie.
Czwartkowe zajęcia biało-czerwonych przedłużyły się o kilkadziesiąt minut, m.in. właśnie z powodu upału.
– Przy tych temperaturach ważne jest też odpowiednie schłodzenie niektórych części ciała. Musimy na wszystko uważać – komentował drugi trener reprezentacji Polski Bogdan Zając.
Piłkarze podczas treningów piją dużo wody, podciągają często koszulki i spodenki, by jak najlepiej się schłodzić. Z upałem walczyć muszą tylko podczas treningów, bo ich hotel – luksusowy Hyatt – jest oczywiście w pełni klimatyzowany. Na razie zawodnicy zwiedzają sam hotel, do miasta jeszcze nie wychodzą. W czwartek mieli wolne popołudnie, ale zdecydowali się na wspólne obejrzenie meczu otwarcia mundialu Rosja – Arabia Saudyjska.
Co wydaje się cudem – na treningu razem z pozostałymi zawodnikami ćwiczył Kamil Glik, którego stan zdrowia poprawia się w nieprawdopodobnym tempie. Zając sugeruje jednak, że sztab kadry nie liczy na niego od pierwszego spotkania.
– Jeżeli zapadła decyzja, że Kamil Glik przyleciał z nami do Soczi to – liczymy na to – że zagra w którymś z meczów. Czy to będzie spotkanie z Senegalem? Nie trenował dwa tygodnie, jesteśmy realistami. Wiemy, że na mecz muszą wyjść zawodnicy w pełni gotowi do gry – mówił drugi trener reprezentacji Polski.
Indywidualnie ćwiczył tylko Rafał Kurzawa, który ma lekko podkręcony staw skokowy, ale w ciągu najbliższych dni powinien wrócić do normalnych zajęć.
Biało-czerwoni pierwsze spotkanie na mundialu rozegrają we wtorek, gdy w Moskwie zmierzą się z Senegalem. Najlepsza wiadomość dla Polaków jest taka, że temperatura w stolicy Rosji jest blisko piętnaście stopni niższa niż w Soczi, więc upał nie powinien przeszkadzać. W ostatnich dniach poprzedzających mecz z Senegalem obciążenia treningowe są coraz mniejsze.
– Schodzimy z obciążeń, zarówno z ich objętości, jak i intensywności. Dużą uwagę przywiązujemy do stałych fragmentów gry – zdradził Bogdan Zając.
Sztab polskiej kadry szykuje również do gry ewentualnych zmienników.
– Chcemy być tu jak najdłużej, więc musimy brać pod uwagę, że rotacje personalne są nieuniknione. Pracujemy na treningach nad tym, by cała grupa była mocniejsza – mówił asystent Adama Nawałki.
Z Soczi Paweł Skraba/Sport.RIRM