Premier League. Nadrabianie zaległości, walka o LM i derby Liverpoolu

Środek tygodnia w Premier League poświęcono na nadrabianie zaległości z wcześniejszych kolejek. Walkę o Ligę Mistrzów kontynuowały Manchester City (1:1 z Newcastle United), Manchester United (2:0 z Crystal Palace) oraz Arsenal Londyn (2:0 z West Bromwich Albion). Derby Liverpoolu wygrali The Reds, którzy aż 4:0 rozgromili Everton.


Newcastle United – Manchester City 1:1 (1:1)
Vurnon Anita 31’ – Sergio Aguero 14’

Mecz z walczącym o utrzymanie Newcastle miał być dla piłkarzy Manchesteru City kolejnym krokiem w stronę podium i gry w Lidze Mistrzów. Wszystko szło zgodnie z planem, bo już w 14. minucie prowadzenie Obywatelom dał Sergio Aguero. Argentyńczyk wykorzystał dokładne dośrodkowanie Aleksandara Kolarova z rzutu wolnego i celną główką pokonał Karla Darlowa. Snajper gości znajdował się na pozycji spalonej, ale arbiter gola zaliczył. Sroki ruszyły do odrabiania strat i dopięły swego za sprawą Vurnona Anity. Holender minął Kolarova i technicznym strzałem pokonał Joe Harta.

Newcastle United Vs. Manchester City FCPo przerwie, poza nieco kontrowersyjną sytuacją o niepodyktowaniu jedenastki na faulowanym Aguero, kibice nie byli świadkami większych emocji. Remis, jaki padł na St James Park, nie zadowolił żadnej z drużyn.

Podopieczni Manuela Pellegriniego plasują się na 4. miejscu. Strata punktów spowodowała, że przewaga nad kolejnym w tabeli Manchesterem United stopniała do dwóch oczek. Piłkarze Rafy Beniteza walczą o utrzymanie. Newcastle zajmuje 19. pozycję ze stratą dwóch punktów do pozycji pozwalającej na pozostanie w Premier League.

***

Arsenal Londyn – West Bromwich Albion 2:0 (2:0)
Alexis Sanchez 6’ 38’

Z rywalizacji z WBA z twarzą wyszli piłkarze Arsenalu Londyn, którzy nie popisali się w dwóch poprzednich ligowych meczach. Prowadzenie Kanonierom płaskim strzałem zza szesnastki już w 6. minucie dał Alexis Sanchez. Pół godziny później Chilijczyk miał na swoim koncie drugie trafienie. Były gracz Barcelony przymierzył z rzutu wolnego, a Ben Foster nie podjął nawet próby interwencji w tej sytuacji.

Arsenal vs West BromwichDruga połowa to przede wszystkim wolne tempo i brak klarownych sytuacji, w efekcie czego z boiska wiało nudą, a kibice zebrani na stadionie mogli skupić się na jedzeniu hot dogów. Ani jedni, ani drudzy nie kwapili się do tego, by uszczęśliwić swoich fanów golem i mecz zakończył się dwubramkowym zwycięstwem podopiecznych Arsene’a Wengera.

Arsenal awansował na 3. miejsce. Do drugiego Tottenhamu tracą pięć punktów. West Brom zajmuje 15. lokatę.

***

Manchester United – Crystal Palace 2:0 (1:0)
Damien Delaney 4’(sam.) Matteo Darmian 55’

Marzące o Champions League Czerwone Diabły zrobiły krok w stronę wykonania planu po pokonaniu Crystal Palace. Wynik spotkania z Orłami już w 4. minucie po dośrodkowaniu w pole karne Matteo Darmiana otworzył… obrońca ekipy Alana Pardew – Damien Delaney. Podopieczni Louisa van Gaala dominowali i rozgrywali swoje akcję bez pośpiechu, czekając na odpowiedni moment do zadania kolejnego ciosu. Ten nie nadszedł jednak w pierwszych czterdziestu pięciu minutach. Gospodarze schodzili zatem do szatni ze skromną zaliczką z początku meczu.

Manchester United v Crystal PalaceDziesięć minut po przerwie ponownie z dobrej strony pokazał się Darmian. Tym razem Włoch sam trafił do siatki rywali. Po rzucie rożnym defensorzy przyjezdnych wybili futbolówkę przed szesnastkę, gdzie zebrał ją obrońca United, który z linii pola karnego przymierzył nie do obrony. Dla byłego gracza Torino była to pierwsza bramka w barwach klubu z Manchesteru. Miejscowi w dalszym ciągu nacierali na przeciwników, chcąc za wszelką cenę podwyższyć prowadzenie, ale bardzo dobrze między słupkami spisywał się Julian Speroni. Argentyńczyk nie dał się pokonać po raz kolejny, w efekcie czego spotkanie zakończyło się wynikiem 2:0.

Manchester United do końca sezonu będzie liczył się w walce o miejsce w pierwszej czwórce. Do lokalnego rywala – City – traci dwa punkty.

***

Liverpool FC – Everton FC 4:0 (2:0)
Divock Origi 43’ Mamadou Sakho 45’ Daniel Sturridge 61’ Philippe Coutinho 76’

Liverpool, pod wodzą Juergena Kloppa, robi widoczne postępy. The Reds najpierw wywalczyli awans do półfinału Ligi Europejskiej, a teraz rozgromili w derbach miasta Everton.

Początek spotkania na Anfield stał pod znakiem przewagi The Toffees, ale gospodarze szybko zwarli szyki i zaczęli przejmować inicjatywę. Swoją przewagę zawodnicy w czerwonych strojach udokumentowali w końcówce pierwszej połowy. Do siatki, po dośrodkowaniach Jamesa Milnera, trafiali odpowiednio Divock Origi oraz Mamadou Sakho.

Liverpool vs EvertonTuż po przerwie, za brutalny faul na Origim, czerwoną kartką ukarany został Ramiro Funes Mori. Ta sytuacja wytrąciła z rąk gości wszelkie argumenty, a na murawie istnieli już tylko piłkarze The Reds. W 61. minucie sytuację sam na sam z Joelem Roblesem pewnie wykorzystał Daniel Sturridge, a wynik spotkania ustalił Philippe Coutinho. Brazylijczyk posłał piłkę do siatki precyzyjnym strzałem tuż przy słupku.

Liverpool plasuje się na 7. lokacie ze stratą dwóch punktów do West Hamu. The Reds mają jednak jeszcze jeden zaległy mecz. Everton przedłużył swoją serię serię spotkań bez zwycięstwa do siedmiu. The Toffees zajmują 11. miejsce.

***

Środa, 20.04.2016

West Ham United – Watford FC 3:1 (2:0)
Andrew Carroll 11’ Mark Noble 45’(k.) 53’(k.) – Sebastian Proedl 64’

Sport.RIRM

drukuj