Polacy za granicą. Pierwszy gol Milika po kontuzji, Stępiński i Wilczek też strzelali

123 minuty – tyle czasu potrzebował Arkadiusz Milik, aby strzelić swojego pierwszego gola po kilkumiesięcznej przerwie w grze spowodowanej ciężką kontuzją kolana. Co równie ważne, trafienie Polaka przyczyniło się do ligowej wygranej Napoli nad Chievo (2:1). Jedyną bramkę dla zespołu z Werony zdobył natomiast Mariusz Stępiński.


SSC Napoli – Chievo Werona 2:1 (0:0)
Arkadiusz Milik 89′ Amadou Diawara 90′ – Mariusz Stępiński 73′

Choć Arkadiusz Milik po raz kolejny rozpoczął mecz na ławce rezerwowych, a na boisku pojawił się dopiero w drugiej połowie, tym razem swoją szansę wykorzystał w stu procentach, zdobywając jedną z bramek dla Napoli. Do 89. minuty jednak podopieczni Maurizio Sarriego niespodziewanie przegrywali z gośćmi po golu Mariusza Stępińskiego. Były zawodnik Ruchu Chorzów – po asyście Emanuele Giaccheriniego – z kilkunastu metrów huknął nie do obrony pod poprzeczkę. Dla piłkarza walczącego o wyjazd na mundial w Rosji było to trzecie trafienie w obecnym sezonie Serie A.

Końcówka spotkania należała już do gospodarzy. Najpierw w roli głównej wystąpił Arkadiusz Milik, który przytomnym uderzeniem głową w kierunku dalszego słupka doprowadził do remisu. W doliczonym czasie gry komplet punktów miejscowym zapewnił z kolei Amadou Diawara. Defensywny pomocnik Azzurrich skorzystał na zagraniu piłki „główką” przez Milika i technicznym strzałem z jedenastu metrów ustalił wynik na 2:1. Dzięki wygranej Napoli zachowało stratę czterech oczek do liderującego Juventusu Turyn. Warto dodać, że w 70. minucie na murawie pojawił się również Piotr Zieliński, zastępując Brazylijczyka Allana.

***

Broendby IF – AC Horsens 5:1 (3:0)
Teemu Pukki 23′ 28′ 55′ Kamil Wilczek 38′ Lasse Christensen 86′ – Lasse Kryger 57′

Trenerowi Adamowi Nawałce przypomniał się także Kamil Wilczek, który przyczynił się do wysokiego zwycięstwa Broendby nad Horsens 5:1. Polak wpisał się na listę strzelców – po raz ósmy w bieżącej kampanii ligowej w Danii – w 38. minucie, gdy podwyższył prowadzenie swojego zespołu na 3:0. Triumf pozwolił jego ekipie ponownie odskoczyć na dystans trzech punktów nad drugim w stawce FC Midtjylland.

Sport.RIRM

drukuj