Polacy towarzysko z Urugwajem
To będzie pierwszy towarzyski bój biało–czerwonych poprzedzający ich występ na piłkarskich mistrzostwach świata. W Warszawie podopieczni Adama Nawałki zmierzą się z Urugwajem. Początek widowiska o godz. 20:45. Między słupkami stanie dziś Artur Boruc, który kończy przygodę z drużyną narodową.
Najpierw śpiewał „ten ostatni trening”. Potem spotkał się z kibicami. Artur Boruc kończy przygodę z drużyną narodową.
– Świetny bramkarz, legenda polskiej piłki. Na pewno wszyscy tylko tak będziemy go wspominać – powiedział Kamil Grosicki, skrzydłowy reprezentacji Polski.
Bo w pamięci kibiców na długo pozostaną interwencje Boruca z Euro 2008. Tyle o przeszłości, przyszłość przyniesie biało-czerwonym jedną z nielicznych okazji, by zmierzyć się z drużyną z Ameryki Południowej. Naprzeciwko Polaków staną piłkarze Urugwaju.
– Mamy przygotowane dwa warianty – zarówno trójką obrońców, jak i czwórką obrońców – zaznaczył Adam Nawałka, selekcjoner zespołu narodowego.
Bo to właśnie ustawienie Polaków jest największą zagadką. Tym bardziej, że na boisku na pewno zabraknie Roberta Lewandowskiego.
– Jest to szansa dla innych zawodników, którzy nie mieli możliwości się wcześniej wykazać. Teraz będą mieli. Robert ma ciężki okres za sobą, dużo meczów rozgrywał. Ciężki okres przed sobą – zwrócił uwagę Jakub Błaszczykowski, pomocnik biało-czerwonych.
Dlatego w przypadku ustawienia 3-5-2 z pomocy do ataku powinien przeskoczyć Kamil Grosicki.
– Jakbyśmy grali 3–5–2 to na pewno widzę się z przodu, w ataku. Grałem kiedyś w Jagiellonii Białystok z Tomkiem Frankowskim w ataku, więc nie jest to dla mnie obca pozycja – podkreślił Kamil Grosicki.
Wspomnienia Grosickiego nie umknęły uwadze kolegów z szatni.
– „Grosik”, wiesz, czego brakowało? Jeszcze mogłeś powiedzieć, że w Pogoni Szczecin grałeś jako napastnik – powiedział Grzegorz Krychowiak.
Już bardziej poważnie piłkarz angielskiego West Bromwich Albion mówił o Edinsonie Cavanim, największej gwieździe reprezentacji Urugwaju.
– Jest to zawodnik klasy światowej. Praktycznie w każdym spotkaniu stwarza sobie sytuację do strzelenia bramki i te gole strzela – dodał Grzegorz Krychowiak.
Pozostaje mieć nadzieję, że w ostatnim występie Artura Boruca w barwach narodowych, światowej klasy będą nie bramki Cavaniego, a interwencje polskiego golkipera.
Sport.RIRM