Piłka nożna. Sebastian Mila kończy karierę
Kiedy strzelał gola Niemcom, był na ustach całej Polski. Sebastian Mila oficjalnie zawiesił buty na kołku. W barwach narodowych rozegrał 38 spotkań. Strzelił osiem bramek.
Karierę rozpoczynał w barwach Lechii Gdańsk. Na usta całej piłkarskiej Polski trafił, gdy strzelił gola Manchesterowi City. To była jedna z najwspanialszych historii ostatnich lat, w której Dyskobolia Grodzisk Wielkopolski i Sebastian Mila zadziwili Europę. Udział w Pucharze UEFA zespół zakończył na 1/16 finału, kiedy musiał uznać wyższość Girondins Bordeaux.
Po krótkim pobycie za granicą Sebastian Mila wrócił do Polski. Upragnione mistrzostwo kraju zdobył ze Śląskiem Wrocław (2011/2012). Na ostatnie lata wrócił do domu. Ukochana Lechia przyjęła go jako jedną z największych gwiazd. Czas płynął jednak nieubłaganie.
Nadszedł ten dzień, w którym po raz ostatni zakładam buty piłkarskie na nogi…I powiem Wam szczerze, dzisiaj przed oczami mam tylko obraz siebie, jako małego dzieciaka z ogromnym marzeniem.. Z ogromnym bólem serca żegnam się z boiskiem i kibicami. Dziękuję za wszystko. pic.twitter.com/wsJG1qwKUl
— Sebastian Mila (@SebastianMila11) 18 maja 2018
Fantastyczny przebłysk Mila odnotował w trakcie eliminacji do ME 2016. Wtedy to najpierw strzelił gola Niemcom, później wpisał się na listę strzelców w wyjazdowym starciu z Gruzją. Był czas, że to on był jokerem w talii Adama Nawałki.
Coraz częstsze urazy i nierówna forma coraz rzadziej dawały mu jednak miejsce w wyjściowej jedenastce Lechii Gdańsk.
– Przychodzi taki moment, że organizm nie jest już taki sam. Sam kiedyś rozpalałem ogień w szatni i drużynie, ale dziś ten ogień już zanika. Nie mam takich mechanizmów i to sygnał, że już czas odejść, zamknąć ten rozdział – podkreślił Mila w trakcie rozmowy z dziennikarzami.
Zawodnik dziękował wszystkim, którzy wspierali go w trakcie piłkarskiej przygody.
– Dziękuję moim rodzicom, którzy pozwolili mi spełniać marzenia, wozili, byli, wspierali. To fantastyczne mieć takich rodziców. Na koniec podziękowania dla Uli. Kochanie, to wielka sprawa, że wytrzymałaś tyle, a łatwo nie było. Teraz ci wszystko wynagrodzę. To twoja zasługa, że jesteśmy tutaj i mamy córkę, która kibicuje Lechii, Śląskowi i reprezentacji Polski. Michalina to moje największe osiągnięcie – dodał.
Sebastian Mila nie wystąpi w ostatnim ligowym spotkaniu tego sezonu. Lechia Gdańsk zagra u siebie z Sandecją Nowy Sącz.
Sport.RIRM