PGE Ekstraliga. Byki samotnym liderem, niskie loty Aniołów i Jaskółek
5. kolejkę weekendowych, żużlowych emocji zakończyły trzy niedzielne mecze. Tarnowskie Jaskółki przegrały na własnym torze w składzie z kontuzjowanym Nickim Pedersenem. Get Well Toruń po raz kolejny nie poradził sobie na wyjeździe. Unia Leszno potwierdziła natomiast dobre przygotowanie do sezonu w starciu z Włókniarzem Częstochowa.
Unia Tarnów – Sparta Wrocław 41:49
Pierwsza faza meczu to wymiana ciosów. Najpierw wygrali gospodarze (4:2), jednak goście odpowiedzieli tym samym w kolejnym biegu. W czwartym wyścigu prowadzili tarnowianie, lecz upadek na ostatnim okrążeniu zanotował Patryk Rolnicki. Po czterech biegach był remis (12:12). Drugą część zawodów rozpoczął kolejny podział punktów, jednak w szóstej gonitwie wrocławianie wygrali podwójnie, obejmując prowadzenie w meczu (16:20). Goście jechali jak na swoim stadionie, triumfując w ósmej gonitwie (1:5).
Zespół gospodarzy nie potrafił znaleźć odpowiednich ustawień w motocyklach, a po dziesięciu wyścigach było już 34:26 dla przyjezdnych. W czwartym etapie spotkania tarnowianie rozpoczęli od wygranej (4:2), chwilę później Sparta odpowiedziała jednak zwycięstwem 5:1 Przed biegami nominowanymi zespół Rafała Dobruckiego prowadził 43:35. Ostatnie gonitwy to najpierw podwójne zwycięstwo gości, później wygrana pary Kenneth Bjerre – Nicki Pedersen (41:49).
***
Falubaz Zielona Góra – Get Well Toruń 50:40
Było to najbardziej wyrównane spotkanie 5. kolejki. W pierwszej części zawodów każdy bieg kończył się wynikiem 4:2, jednak trzy z nich wygrali gospodarze. Kolejne trzy wyścigi uśpiły kibiców, ponieważ we wszystkich zanotowano remis 3:3. W toruńskim zespole brakowało dobrej postawy liderów. W ósmym wyścigu Jacek Frontczak zastosował rezerwę, dając szansę Jackowi Holderowi, który przywiózł jedno oczko.
Biegi 9. oraz 10. zakończyły się najpierw wygraną Get Well (4:2), a następnie odpowiedzieli tym samym zielonogórzanie. Gospodarze w czwartej fazie zawodów dołożyli jeszcze dwa punkty przewagi i przed biegami nominowanymi prowadzili (42:36). Ostatnie gonitwy to triumfy miejscowych. Już w 14. wyścigu Zielona Góra zapewniła sobie zwycięstwo, ostatecznie pokonując ekipę z Torunia 50:40.
Do wygranej drużynę Adama Skórnickiego poprowadzili Patryk Dudek (14), Michael Jepsen Jensen (11+1) oraz Grzegorz Zengota (10).
***
Unia Leszno – Włókniarz Częstochowa 53:37
Początek zawodów zdecydowanie należał do bardzo zmobilizowanej drużyny z Leszna, która po czterech biegach prowadziła 16:8. Istotnym punktem był 3. wyścig, kiedy to Fredrik Lindgren przegrał z Piotrem Pawlickim. Goście wygrali dopiero w 6. biegu i to od razu podwójnie. Lwy nie cieszyły się długo, ponieważ w kolejnym wyścigu gospodarze odpowiedzieli wygrywając 5:1. Końcowa faza zawodów, przed biegami nominowanymi, to popis Byków. Unia triumfowała w trzech wyścigach z rzędu, prowadząc 48:30 przed finałowymi gonitwami.
Ekipa Marka Cieślaka zwyciężyła wyścig numer 14. (4:2), jednak był to bieg walki o jak najniższą porażkę. Ostatnia gonitwa zakończyła się remisem, gdzie po raz kolejny ,,Piter” pokonał w bezpośrednim starciu Fredrika Lindgrena (53:37).
Piotr Pawlicki wystąpił w drugim meczu PGE Ekstraligi i znów zdobył czysty komplet punktów. Zawodnik Unii jest jedynym niepokonanym żużlowcem w lidze. Mimo 14 oczek wywalczonych przez Fredrika Lindgrena, częstochowianie odstawali od lidera z Leszna.
Za tydzień Ekstraligę czeka przerwa, jednak zawodnicy wystartują w pierwszej rundzie Grand Prix na Stadionie Narodowym w Warszawie. Zawody rozpoczną się 12 maja o godzinie 19:00.
V runda #PGEE za nami – aktualna tabela rozgrywek. pic.twitter.com/ingwRvKDKg
— PGE Ekstraliga (@EkstraligaTV) 6 maja 2018
Sport.RIRM