NBA. Kawhi Leonard najmłodszym MVP finałów od 32 lat

San Antonio Spurs pokonali Miami Heat 4-1 i po raz piąty sięgnęli po mistrzostwo NBA. Najbardziej wartościowym zawodnikiem (MVP) finałów został Kawhi Leonard. 22-latek jest najmłodszym wyróżnionym w ten sposób koszykarzem od czasu Magica Johnsona w 1982 roku.

Skrzydłowy „Ostróg” 23 lata skończy 29 czerwca. Johnson, który urodził się 14 sierpnia 1959 roku, nagrodę dla MVP finałów pierwszy raz odebrał w 1980 roku, mając lat 20. Osiągnięcie to powtórzył dwa lata później.

Leonard urodził się w Los Angeles. Kiedy miał 16 lat, jego ojciec, właściciel myjni samochodowej, został zamordowany. Sprawca nie został ujęty.

„Naprawdę staram się o tym nie myśleć. W LA tego typu morderstwa po prostu się zdarzają” – powiedział Leonard przy okazji ubiegłorocznych finałów, kiedy Spurs także grali z Heat.

To pod okiem ojca stawiał pierwsze koszykarskie kroki, to z nim latem biegał po okolicznych wzgórzach, by być w formie. A jeśli samochód, który Leonard umył, nie był na tyle czysty, by można było z niego jeść, musiał myć go jeszcze raz.

Leonard trafił do NBA w 2011 roku. Z 15. numerem w drafcie został wybrany przez Indiana Pacers, którzy od razu oddali go do Spurs.

„Ojciec nauczył mnie ciężko pracować” – przyznał. To właśnie tę cechę u swojego podopiecznego bardzo ceni trener Spurs Gregg Popovich.

„Szybko się uczy i uwielbia rywalizację. Jest nakręcony na to, by być najlepszym. To naprawdę nie jest często spotykane w NBA. Pierwszy przychodzi na trening i ostatni wychodzi. Chce, aby trenerzy zmuszali go do coraz większego wysiłku” – powiedział w niedzielę Popovich.

„W finałach musiałem go tylko przekonać, by wyszedł z cienia. +Do diabła z Tonym Parkerem, Timmym Duncanem czy Manu Ginobilim, teraz ty tu rządzisz+, powtarzałem – dodał 65-letni szkoleniowiec.

Popovich już przed rozpoczęciem finałowej batalii dawał do zrozumienia, że postępy, jakie w ciągu ostatnich 12 miesięcy poczynił Leonard będą kluczem do sukcesu. Ciążyła na nim odpowiedzialna rola krycia LeBrona Jamesa. Z utrudniania życia gwieździe Heat wywiązał się bardzo dobrze, ale kiedy posłuchał trenera i wyszedł z cienia okazał się także niezwykle skuteczny w ataku.

W dwóch pierwszych meczach zdobył łącznie 18 punktów, jednak w spotkaniach numer trzy, cztery i pięć uzyskiwał odpowiednio 29, 20 i 22 pkt przy fantastycznej skuteczności. Trafił blisko 69 proc. rzutów z gry (24 z 35).

Całkowite powstrzymanie gracza takiego kalibru jak James jest oczywiście niemożliwe. Czterokrotny zdobywca nagrody dla MVP sezonu zasadniczego notował średnio 28,2 pkt, ale statystyka pokazuje, że kiedy pilnował go Leonard, grało mu się bardzo ciężko.

Przede wszystkim Leonard odcinał go od podań. W 33 proc. przypadków, gdy Heat rozgrywali akcję, piłka w ogóle do Jamesa nie trafiała. Gdy krył go inny zawodnik Spurs zdarzało się to już tylko w 23 proc.

Nawet kiedy James już miał piłkę, to gdy pilnował go Leonard, na rzut decydował się w 19 proc. Przeciwko innym rywalom był odważniejszy i rzucał w co trzecim przypadku.

„Grał tak, jakby mu nikt nie przeszkadzał. On jest przyszłością tej drużyny” – komplementował rywala rozgrywający Heat Dwyane Wade.

Koszykarze z San Antonio poprzednio mistrzostwo zdobywali w 1999, 2003, 2005 i 2007 roku. Do wszystkich tytułów drużynę doprowadził Popovich, mając w składzie Duncana.

Początek drogi Duncana w NBA zbiegł się ze schyłkiem kariery „Admirała” Davida Robinsona. Być może teraz rolę lidera przejmie Leonard. Obu łączy ciche usposobienie, obaj wolą, żeby za nich przemawiała ich gra. Bezgranicznie ufają Popovichowi, który już zapowiedział, że nie czuje się zmęczony i nie myśli o emeryturze.

PAP

drukuj
Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl