NBA: Durant na drodze po MVP
Kevin Durant już po raz piąty w tym sezonie zakończył mecz na poziomie minimum 40 punktów i pomimo braku ciągle kontuzjowanego Russela Westbrooka zapewnił zwycięstwo Thunder nad Portland Trail Blazers w meczu na szczycie konferencji zachodniej.
To spotkanie od początku budziło wielkie emocje i zapowiadało się na świetne widowisko. Będąca w wyśmienitej formie drużyna Oklahomy podejmowała bowiem u siebie rewelację sezonu Portland Trail Blazers. Obie ekipy miały przed tym spotkaniem taki sam bilans zwycięstw i porażek, w związku z czym stawką meczu było drugie miejsce na zachodzie. Oprócz tego miał być to także pojedynek dwóch kandydatów do tytułu MVP sezonu regularnego: Kevina Duranta z Oklahomy i LaMarcusa Aldridge’a z Portland. Teraz po wszystkim z pewnością można powiedzieć, że oczekiwania się spełniły. Goście, którzy do Oklahomy przyjechali prosto z Houston, gdzie polegli w meczu z miejscowymi Rockets za wszelką cenę chcieli udowodnić, że trudny terminarz nie przeszkodzi im w pokonaniu OKC i zaczęli mecz z wielkim zaangażowaniem prowadząc zarówno po pierwszej jak i drugiej kwarcie. W trzeciej części spotkania Blazers także radzili sobie bardzo dobrze zaliczając nawet serię punktową 11-2, jednak chwilę potem podobną serię zanotowali gospodarze i to oni po trzeciej kwarcie minimalnie prowadzili 77:75. Ostatnie minuty spotkania były już teatrem jednego aktora, którym był nie kto inny a Kevin Durant. Amerykanin głównie rzutami z dystansu i imponującym spokojem zniszczył Blazers i potwierdził, że na tę chwilę to właśnie on najbardziej zasługuje na tytuł najbardziej wartościowego gracza sezonu. Lider Thunder właśnie ustanowił swój rekord życiowy, który od teraz wynosi 8 meczów pod rząd na poziomie przynajmniej 30 oczek, Tej nocy zdobył 46 punktów na skuteczności 17/25 z gry i dorzucił do tego także 5 zbiórek i 4 asysty. Warto także wspomnieć, że KD zagrał świetnie w obronie, ograniczająca Nicolasa Batuma do 3 punktów. Lider Blazers LaMarcus Aldridge zakończył natomiast mecz na poziomie 29 punktów, 16 zbiórek i 2 asyst.
Swoje mecze wygrały także tej nocy ekipy Brooklyn Nets, Sacramento Kings, Miami Heat i Minnesoty Timberwolves
WYNIKI:
Oklahoma City Thunder – Portland Trail Blazers 105-97
Brooklyn Nets – Orlando Magic 101-90
Miami Heat – Boston Celtics 93-86
New Orleans Pelicans – Sacramento Kings 97-114
Utah Jazz – Minnesota Timberwolves 97-112
Sport/RIRM