NBA. Dobry mecz Gortata, porażka Wizards

Marcin Gortat zdobył 17 punktów i miał sześć zbiórek, ale jego Washington Wizards w środowym meczu ligi NBA przegrali u siebie z Dallas Mavericks 102:105. To pierwsza w sezonie porażka koszykarzy ze stolicy na własnym parkiecie.

Drużyna z Teksasu wygrała w lidze piąte kolejne spotkanie (ma teraz 9 zwycięstw i 3 porażki), a z „Czarodziejami” już dziewiąty raz z rzędu, kończąc na czterech ich serię zwycięstw w hali Verizon Center.

Polski środkowy przebywał na parkiecie 30 minut, trafił 7 z 12 rzutów z gry, zebrał pięć piłek w obronie i jedną w ataku, miał także asystę, stratę, faul i raz został zablokowany przez Tysona Chandlera.

Mavericks to najlepiej atakujący zespół w lidze. Przed środowym spotkaniem zdobywali średnio 109,3 pkt w meczu. Gospodarzom tylko w niewielkim stopniu udało się ograniczyć ich ofensywne popisy.

Nie do zatrzymania był Monta Ellis, który już do przerwy zdobył dla gości 24 punkty (jego drużyna prowadziła wtedy 54:53), a w drugiej połowie dorzucił jeszcze dziesięć. Po 14 uzyskali rezerwowi Brandan Wright i Portorykańczyk Jose Barea.

Dirk Nowitzki dodał 13, w tym kluczowe trzy w końcówce spotkania. Po akcji Gortata, który dobił niecelny rzut Paula Pierce’a, było tylko 99:97 dla gości. Na 1.20 min. przed syreną niemiecki skrzydłowy, który chwilę wcześniej wrócił na boisko po kilku minutach spędzonych w szatni, gdzie opatrzono mu kontuzjowaną lewą kostkę, trafił z dystansu na 102:97. Tej przewagi „Czarodzieje”, którzy kilka razy w tej kwarcie odrabiali straty, już nie zdołali zniwelować.

W zespole gospodarzy najlepszym strzelcem z 21 punktami był Bradley Beal, który wystąpił w lidze po raz pierwszy po wyleczeniu lewego nadgarstka, kontuzjowanego w jednym ze spotkań przedsezonowych. Pierce, podobnie jak Gortat, uzyskał 17, a John Wall 11 pkt i 11 asyst, uzyskując siódme double-double w sezonie. Spudłował jednak pierwszych osiem rzutów (w całym spotkaniu trafił 5 z 17 prób z gry) oraz ważną trzypunktową próbę przy stanie 99:102 na 27 sekund przed końcem.

Polski jedynak w NBA bardzo dobrze zaprezentował się szczególnie w inauguracyjnej kwarcie, wygranej przez Wizards 29:23. Zdobył wówczas aż 13 punktów, w tym pierwsze cztery i siedem z dziewięciu ostatnich zespołu w tej odsłonie. Dobrze współpracował z Bealem, wykańczając akcje po jego podaniach i asystując przy jego pierwszym koszu w tym sezonie.

Łodzianin gorzej spisywał się w walce o zbiórki. Pod tablicami królował tego dnia środkowy Dallas – Chandler, który zebrał, aż 16 piłek (13 w obronie) i zablokował trzy rzuty rywali.

„Czarodzieje” z siedmioma zwycięstwami i trzema porażkami spadli na trzecie miejsce w Konferencji Wschodniej, za Toronto Raptors (9-2) i Chicago Bulls (8-3).

W nocy z piątku na sobotę czasu polskiego Wizards zakończą serię czterech kolejnych występów na własnym parkiecie meczem z Cleveland Cavaliers (5-5).

PAP/Sport/RIRM

drukuj
Tagi: ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl