NBA. Celtowie powiększają przewagę, wielki pojedynek Thomasa i Walla

Washington Wizards przegrali po dogrywce kolejny mecz drugiej rundy fazy playoff z Boston Celtics 119:129. Marcin Gortat spędził na parkiecie 42 minuty. W tym czasie zdobył 14 punktów, zanotował 10 zbiórek, 3 asysty oraz 2 bloki.


Nasz rodak rozpoczął starcie od 3 trafień i 3 wywalczonych piłek. W końcówce czwartej odsłony zaliczył ważną ofensywną zbiórkę oraz świetną asystę przy „trójce” Otto Portera Jr. Gortat mógłby bardziej wpłynąć na wynik meczu, gdyby nie opuścił boiska z powodu fauli już po pierwszej akcji w dogrywce.

Tempo premierowej kwarcie, jak i całemu spotkaniu, nadali John Wall i Isaiah Thomas. Rozgrywający Wizards rzucił 19 punktów, natomiast gwiazda gospodarzy odpowiedziała 15 oczkami. Walla wspomogli Jason Smith, Markieff Morris oraz Gortat, a Czarodzieje wygrywali 42:29.

W drugiej częsci Brad Stevens mógł liczyć na Ala Horforda, który zaliczał ważne akcje po obu stronach parkietu. Po dwójkowej zagrywce z Thomasem Celtowie tracili do rywali 6 punktów (40:46). Goście zdołali szybko odbudować wysoką przewagę, ale koszykarze z Bostonu po raz kolejny zaliczyli udany zryw. Po akrobatycznym „layupie” Marcusa Smarta widniał wynik 55:53 dla Wizards. Czarodzieje do szatni schodzili z zapasem 3 oczek (64:67).

Po przerwie Wall dyrygował ofensywą przyjezdnych. Asystował przy celnym rzucie zza łuku Portera Jr. i rozegrał skuteczny „pick and roll” ze Smithem. Po wykorzystanej próbie z dystansu Wall miał na swoim koncie już 35 punktów, a ekipa ze stolicy prowadziła 87:75. Celtics natomiast skorzystali z chwilowego zastoju Wizards w końcówce trzeciej odsłony meczu. Terry Rozier z linii osobistych zmniejszył straty do 5 oczek (84:89).

Thomas minionej nocy po raz kolejny udowodnił, dlaczego w czwartej kwarcie jest najlepszy w całej NBA. Mierzący niespełna 180 centymetrów Amerykanin zdobył 20 punktów. Na 14 sekund przed końcem wymusił faul, a jego dwie wykorzystane próby przedłużyły rywalizację o kolejne 5 minut (114:114).

W dogrywce Czarodzieje musieli radzić sobie bez Gortata. Thomas wykorzystywał dziury pod koszem i kontynuował swój znakomity występ. Kiedy trafił z faulem z półdystansu, gospodarze prowadzili 125:119, a goście stracili Morrisa z powodu sześciu przewinień. Wizards ostatecznie przegrali drugi mecz w Bostonie, tym razem 119:129.

Przyjezdnym szczególnie brakowało dobrej postawy Bradleya Beala. Obrońca wykorzystał zaledwie 4 z 15 oddanych rzutów. Czarodzieje mogli również uniknąć dogrywki i wyrównać stan rywalizacji już w czwartej odsłonie meczu, ale Wall i Beal spudłowali dwa rzuty w ostatnich sekundach.

Isaiah Thomas, bohater Celtów, zdobył 53 oczka, zanotował 4 asysty, 4 zbiórki i 3 przechwyty.

Kolejne dwa spotkania zostaną rozegrane w Waszyngtonie, a pierwsze z nich w nocy z czwartku na piątek o godz. 02:00 czasu polskiego.

***

Boston Celtics Washington Wizards 129:119 pd. (29:42, 35:25, 20:22, 30:25, 15:5)
(Isaiah Thomas 53, Al Horford 15, Jae Crowder 14 – John Wall 40, Markieff Morris 16, Marcin Gortat 14)

Stan rywalizacji (do czterech zwycięstw): 2-0 dla Celtics

Sport.RIRM

drukuj
Tagi: , ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl