MŚ siatkarzy 2018. Stracona szansa Polaków, porażka po tie-breaku z Argentyną

Tego chyba nikt się nie spodziewał. Polscy siatkarze mieli w pewnym stylu pokonać reprezentację Argentyny i zbliżyć się w stronę awansu do najlepszej „szóstki” mistrzostw świata. Tymczasem drużyna Vitala Heynena niespodziewanie uległa Albicelestes 2:3, choć w tie-breaku prowadziła już 14:11.


Bez Michała Kubiaka biało-czerwoni przystąpili do starcia z Argentyną. Kapitana reprezentacji Polski, którego pokonało przeziębienie, w wyjściowej „szóstce” zastąpił Aleksander Śliwka.

I set

Drużyna Vitala Heynena od samego początku dominowała na parkiecie. Przy zagrywce Piotra Nowakowskiego szybko uzyskała czteropunktową przewagę (5:1), a gdy blokiem zatrzymany został Bruno Lima, na tablicy świetlnej widniał wynik 10:3. Wysokie prowadzenie uśpiło jednak czujność naszych siatkarzy, który po skutecznej kontrze Jose Gonzaleza prowadzili już tylko 13:10.

W tym momencie o czas poprosił szkoleniowiec biało-czerwonych. Krótka przerwa dobrze wpłynęła na jego podopiecznych. Polacy znów zaczęli bombardować rywali w polu serwisowym, co w konsekwencji pozwalało im ustawiać szczelny blok (18:12). I właśnie w tym drugim elemencie Mateusz Bieniek zakończył pierwszego seta (25:16).

II set

Druga odsłona miała już zgoła inny przebieg. Gra przez pewien czas oscylowała wokół remisu, a żaden z zespołów nie potrafił wypracować sobie bezpiecznej przewagi (6:6, 12:12). Kiedy wydawało się, że po ataku Artura Szalpuka mistrzowie świata w końcu odskoczą od Argentyńczyków, ci nie zamierzali powielać błędów z poprzedniej partii i dzięki znakomitym zagrywkom Luciano De Cecco wyszli na pięciopunktowe prowadzenie (14:19). Poniesionych strat nie udało się już odrobić. W efekcie podopieczni Julio Velasco wygrali tę fazę meczu różnicą sześciu oczek (19:25).

 

III set

Będący na fali Albicelestes od pierwszych akcji trzeciego seta szli za ciosem. Między innymi za sprawą Jose Gonzaleza ekipa z Ameryki Południowej szybko uzyskała czteropunktową przewagę (4:8). Biało-czerwoni tylko na moment powrócili do gry, gdy przechodzącą piłkę wykorzystał Mateusz Bieniek, wyrównując stan rywalizacji na 11:11.

W dalszej fazie Argentyńczycy odzyskali bardzo wyraźne prowadzenie i po ataku Cristiana Poglajena było już 16:21. Choć w końcówce Polaków stać było jeszcze na zmniejszenie strat do jednego oczka dzięki kiwce Aleksandra Śliwki, ostatnie słowo należało do Lisandro Zanottiego (23:25).

IV set

Drużyna Julio Velasco poczuła szansę. Dobrze rozpoczęła czwartą odsłonę, między innymi od bloku na Arturze Szalpuku oraz „krótkiej” w wykonaniu Pablo Crera (5:7). Przy stanie 10:11 dwiema widowiskowymi „czapami” popisał się Piotr Nowakowski i wydawało się, że nasi zawodnicy nareszcie powrócili na właściwe tory.

Nie na długo. Kiedy skutecznie z drugiej linii uderzył Cristian Poglajen, przegrywaliśmy już 17:20. Biało-czerwoni zaliczyli jednak imponujący pościg za rywalem. Najpierw doprowadzili do remisu (21:21), a następnie – dzięki świetniej postawie Damiana Schulza w polu serwisowym oraz Artura Szalpuka w ataku – rozstrzygnęli partię na swoją korzyść (25:23).

V set

Tie-break był prawdziwą wojną nerwów. Oba zespoły na przemian zamieniały się na prowadzeniu (6:7, 11:10) i o wszystkim zadecydowała niezwykle emocjonująca końcówka. W niej Polacy mieli aż trzy piłki meczowe w górze (14:11). Więcej zimnej krwi zachowali jednak Argentyńczycy, którzy po kontrze Sebastiana Sole wygrali całe spotkanie (14:16).

Podopieczni Vitala Heynena tym samym doznali pierwszej porażki na mistrzostwach świata. Co prawda pozostali liderem grupy H, ale mocno skomplikowali sobie sprawę awansu do trzeciej rundy turnieju. W sobotę biało-czerwoni zmierzą się z Francją (początek o godzinie 19:40). Trójkolorowi przegrali w piątkowe popołudnie z Serbią 2:3.

***

Polska Argentyna 2:3
(25:16, 19:25, 23:25, 25:23, 14:16)

Polska: Fabian Drzyzga, Jakub Kochanowski (10), Artur Szalpuk (19), Bartosz Kurek (8), Piotr Nowakowski (5), Aleksander Śliwka (13), Paweł Zatorski (libero) oraz Grzegorz Łomacz, Mateusz Bieniek (4), Damian Schulz (3) i Bartosz Kwolek (3)

Argentyna: Maximiliano Cavanna, Sebastian Sole (10), Cristian Poglajen (14), Agustin Loser, Bruno Lima (1), Facundo Conte (5), Alexis Gonzalez (libero) oraz Luciano De Cecco, Pablo Crer (9), Lisandro Zanotti (9), Tomas Lopez (6) i Martin Ramos (2)

Sport.RIRM

drukuj