MŚ 2017. Słaby początek meczu i porażka z Brazylią

Reprezentacja Polski przegrała swój drugi mecz na mistrzostwach świata w piłce ręcznej. Tym razem biało-czerwoni nie sprostali Brazylijczykom, którym ulegli 24:28. Kluczowy okazał się początek zmagań, kiedy to Canarinhos szybko wypracowali sobie sześciobramkową przewagę (1:7).


Polacy spotkanie z Brazylią rozpoczęli fatalnie, pierwszego gola zdobyli dopiero w ósmej minucie, kiedy wcześniej stracili pięć bramek. Wprawdzie podopieczni Tałanta Dujszebajewa mieli kilka szans na odrobienie strat, ale razili nieskutecznością i irytująco tracili piłki w prostych sytuacjach.

Słabo w przeciwieństwie do pojedynku z Norwegami spisywała się obrona. Rewelacyjny w poprzednim meczu między słupkami Adam Malcher nie był już tak dobrze dysponowany. Lepiej spisywał się jego zmiennik Adam Morawski.

Brazylijczycy po początkowym mocnym uderzeniu później umiejętnie pilnowali wyniku. W ich szeregach trudny do zatrzymania był grający w Orlen Wiśle Płock Jose Guilherme Toledo, który w całym meczu zaliczył osiem trafień. W 23. minucie wygrywali już nawet 14:7. Tuż przed przerwą trzy trafienia Pawła Paczkowskiego i jedno Michała Daszka pozwoliły nieco zmniejszyć straty biało-czerwonym i pierwsza połowa zakończyła się rezultatem 11:16.

Po przerwie gra się wyrównała, ale straty z pierwszej części spotkania cały czas się utrzymywały. Za każdym razem gdy wydawało się, że Polacy się przełamią, znów dochodziło do prostych błędów, gubienia piłki, niecelnych podań, a dodatkowo w bramce rywali świetnie spisywał się Maik Santos. Gdy pięć minut przed końcem mistrzowie Ameryki ponownie objęli siedmiobramkowe prowadzenie (26:19), było jasne, że trudno będzie uratować choćby punkt. Tymczasem biało-czerwoni zaskoczyli przeciwnika, zdobyli cztery gole z rzędu (w tym dwa Łukasza Gieraka) i na półtorej minuty przed końcowa syreną było już tylko 23:26. Niestety było to wszystko na co stać było w tym dniu naszych reprezentantów.

Po dwóch kolejkach podopieczni Tałanta Dujszebajewa mają zerowy dorobek punktowy i zajmują piątą, przedostatnią pozycję w tabeli grupy A. Aby myśleć o awansie do kolejnej fazy turnieju, Polacy muszą pokonać w najbliższy poniedziałek Rosję (godz. 20:45).

***

Polska – Brazylia 24:28 (11:16)

Polska: Adam Malcher, Adam Morawski 1 – Paweł Paczkowski 6, Mateusz Jachlewski 4, Michał Daszek 2, Łukasz Gierak 2, Tomasz Gębala 2, Marek Daćko 1, Paweł Niewrzawa 1, Patryk Walczak 1, Arkadiusz Moryto 1, Maciej Gębala 1, Rafał Przybylski 1,  Piotr Chrapkowski 1, Krzysztof Łyżwa, Przemysław Krajewski
Karne: 0/1
Kary: 2 minuty

Brazylia: Maik Santos, Cesar Augusto Almeida – Jose Guilherme Toledo 8, Haniel Vinicius Langaro 7, Alexandro Pozzer 3, Henrique Teixeira 2, Joao Pedro Silva 2, Oswaldo Guimaraes 2, Lucas Candido 1, Fabio Chiuffa 1, Thiagus dos Santos 1, Cleryston David Novais 1, Thiago Ponciano, Guilherme Miguel Torriani, Gabriel Ceretta, Rogerio Moraes
Karne: 2/3
Kary: 6 minut

Sport.RIRM/PAP

drukuj