ME siatkarzy. Zwycięska inauguracja biało-czerwonych!

Siatkarze reprezentacji Polski od zwycięstwa rozpoczęli zmagania w rozgrywanych w Bułgarii i we Włoszech mistrzostwach Europy. Biało-czerwoni gładko pokonali Belgów 3:0 (25:18, 29:27, 25:16).


Tegoroczny czempionat Starego Kontynentu jest wyraźnie pozbawiony prestiżu. Poza medalami najlepsi siatkarze Europy nie walczą w zasadzie o nic, a kwalifikację na igrzyska może zagwarantować im jedynie start w przyszłorocznych eliminacjach olimpijskich. Już pierwszego dnia kibice siatkówki byli świadkami kilku niespodzianek – Serbowie potrzebowali aż pięciu setów, aby pokonać Słowaków (3:2), a Bułgarzy sensacyjnie łatwo uporali się z Niemcami (3:0).

Nieco podłamani turniej mogli rozpoczynać reprezentanci Polski, którzy niedawno pogrzebali swoją pierwszą szansę na olimpijski awans. Choć na Pucharze Świata przegrali zaledwie raz, wystarczyło to, aby nie wywalczyć kwalifikacji do Rio de Janeiro. Do wyjściowego składu biało-czerwonych kosztem Piotra Nowakowskiego powrócił Karol Kłos. Za rozgrywanie odpowiadać miał tym razem Fabian Drzyzga.

I set

2015 CEV Volleyball European Championship MenPodopieczni Stephane’a Antigi rozpoczęli od mocnego uderzenia. Już na pierwszej przerwie technicznej prowadzili 8:3. Na siatce nie mylili się Bartosz Kurek i Michał Kubiak, a skutecznym serwisem rywali zaskakiwał Mateusz Bieniek. Spore problemy z przedarciem się przez blok miał Gert van Walle, a po błędzie serwisowym Belgów Polacy w dalszym ciągu utrzymywali 5-punktową przewagę (16:11). Biało-czerwoni kontrolowali przebieg premierowej partii, którą zakończyła zepsuta zagrywka przeciwników (25:18).

II set

2015 CEV Volleyball European Championship MenPo powrocie na parkiet Belgowie zaczęli prezentować się zdecydowanie lepiej. Udało im się zatrzymać Bartosza Kurka. Polski atakujący najpierw został zablokowany, a następnie uderzył w aut. Efektem tego było prowadzenie rywali na pierwszej przerwie technicznej (6:8). Reprymenda Stephane’a Antigi przyniosła odpowiedni skutek, a do wyrównania szybko doprowadził Bieniek (9:9). Przed decydującą częścią partii mistrzowie świata wygrywali zaledwie jednym oczkiem na skutek siatkarskiego cwaniactwa Michała Kubiaka (16:15). Niebezpiecznie zrobiło się w samej końcówce, kiedy cenny punkt dla Belgii sprytnie wywalczył Tomas Rousseaux (20:22). Polacy nie załamywali rąk, ponownie doprowadzając do remisu. Na skutek pomyłki rywali stanęliśmy przed szansą na zakończenie seta (24:23). Od tej pory obie drużyny niespodziewanie rywalizowały punkt za punkt, a zwycięstwo biało-czerwonych przypieczętował w polu serwisowym Michał Kubiak (29:27).

III set

2015 CEV Volleyball European Championship MenW ostatniej odsłonie Belgowie nie zdołali już zagrozić rozpędzonym mistrzom świata. Błędy własne rywali w połączeniu z efektywną grą zawodników Antigi nie pozwoliły na powtórkę z drugiego seta (9:4, 18:10). Choć przy stanie 22:15 dla Polski skutecznym atakiem popisał się Bram Van den Dries, to chwilę później przekroczył w trakcie zagrywki linię dziewiątego metra (25:16).

Pewne zwycięstwo naszych siatkarzy stało się faktem. W drugim dzisiejszym pojedynku grupy C Słoweńcy pokonali Białoruś 3:0 (25:12, 25:21, 25:17). Jutro ekipa z Bałkanów będzie rywalem reprezentacji Polski. Początek meczu o godz. 19.30.

* * *

Polska – Belgia 3:0
(25:18, 29:27, 25:16)

Polska: Bartosz Kurek (13), Karol Kłos (8), Mateusz Bieniek (5), Fabian Drzyzga (1), Michał Kubiak (14), Mateusz Mika (14), Paweł Zatorski (libero) oraz Dawid Konarski (3), Grzegorz Łomacz i Rafał Buszek

Belgia: Sam Deroo (6), Pieter Verhees (3), Simon Van De Voorde (3), Gert van Walle (9), Matthias Valkiers, Tomas Rousseaux (7), Stijn Dejonckheere (libero) oraz Bram Van den Dries (2), Stijn D’Hulst, Seppe Baetens (2), Pieter Coolman (4), Kevin Klinkenberg (1) i Martijn Colson

Sport.RIRM

drukuj