Eliminacje Euro 2016. Martin O’Neill: „Nie wystarczyło nam siły”

Jesteśmy rozczarowani dzisiejszym meczem i tym, że nie udało nam się strzelić drugiej bramki” – powiedział na konferencji prasowej po przegranym meczu z Polską selekcjoner reprezentacji Irlandii Martin O’Neill.


Dzisiejszy mecz mógł być dla Irlandczyków wspaniałym zwieńczeniem eliminacji do przyszłorocznych mistrzostw Europy. W miniony czwartek piłkarze z tego kraju uporali się z reprezentacją Niemiec, pokonując mistrzów świata 1:0. Tym razem musieli uznać wyższość podopiecznych Adama Nawałki.

Nie wystarczyło nam siły, nie graliśmy wystarczająco efektywnie (…) Zwycięstwo nad drużyną Niemiec bardzo nas zmotywowało. W pierwszej połowie meczu z Polską zabrakło nam zaangażowania, które widziałem u swoich piłkarzy w drugiej odsłonie – podkreślił na pomeczowej konferencji prasowej selekcjoner Martin O’Neill.

Trener Irlandczyków pogratulował sukcesu Polakom. Wyraził przy tym nadzieje, że obie drużyny spotkają się ze sobą w finałach mistrzostw Europy we Francji.

Chciałbym pogratulować reprezentacji Polski awansu do finałów mistrzostw Europy. Chcielibyśmy być na jej miejscu, ale mamy nadzieję, że spotkamy się z nią jeszcze później. (…) Nadal mamy szanse, przed nami dwa mecze. Postaramy się zrobić wszystko, co w naszej mocy, by je wygrać – dodał selekcjoner.

Martin O’Neill zwrócił uwagę na brzydki faul, jakiego w doliczonym czasie gry dopuścił się John O’Shea. Były piłkarz Manchesteru United, a obecnie Sunderlandu otrzymał czerwoną kartkę i nie dotrwał do ostatniego gwizdka sędziego.

Myślę, że John O’Shea powinien skorzystać ze swojego doświadczenia i nie faulować Roberta Lewandowskiego w taki sposób, jaki to zrobił. (…) Mógł skorzystać ze swojego doświadczenia i sprytu, jednak niestety tego nie zrobił. Trudno jest jednak grać dziesięć spotkań i nie zostać ukaranym żadną kartką – ocenił trener Irlandczyków.

„Niezależnie od tego, przeciwko komu będziemy musieli grać, zrobimy wszystko, by wygrać te mecze” – zadeklarował na zakończenie konferencji prasowej Martin O’Neill.

Sport.RIRM

drukuj