LM. Vive kontynuuje zwycięski marsz, defensywa kluczem do pokonania Vardaru!

Szczypiorniści Vive Tauronu Kielce odnieśli trzecie z rzędu zwycięstwo w Lidze Mistrzów i pną się w górę tabeli grupy B. W domowym starciu z Vardarem Skopje podopieczni Talanta Dujszebajewa prowadzili niemal od początku i zasłużenie wygrali 23:20.


Przed spotkaniem mistrzowie Polski byli podwójnie zmotywowani – dawno nie zdarzyła się im aż 10-bramkowa porażka, a taka miała miejsce w pierwszym starciu obu drużyn. Kielczanie chcieli udowodnić, że wcześniejsza klęska w Skopje była jedynie wypadkiem przy pracy. Ewentualna wygrana pozwoliłaby im na awans na trzecie miejsce w grupie B.

Mateusz Jachlewski Ilija AbutovicOd początku Vive prezentowało się doskonale w defensywie. W premierowym kwadransie pozwoliło rywalom na rzucenie zaledwie dwóch bramek. Samo odpowiedziało pięcioma – po dwa gole zdobyli Michał Jurecki i Ivan Cupić, raz na listę strzelców wpisał się Manuel Strlek (5:2). Świetna postawa w obronie pozwalała podopiecznym Talanta Dujszebajewa kontrolować przebieg wydarzeń na boisku. Rewelacyjnie spisywał się zwłaszcza Sławomir Szmal, który w pierwszej odsłonie bronił na 57-procentowej skuteczności. (!)

Przy stanie 7:3 brzydkiego faulu na Siergieju Gorboku dopuścił się Mateusz Kus, za co został ukarany przez arbitrów czerwoną kartką. Na przerwę obie drużyny schodziły przy wyniku 10:6. Prowadzenie mistrzów Polski mogło być wyższe, jednak ważny pojedynek ze Strahinją Miliciem przegrał Tobias Reichmann, a chwilę przed końcem w ataku nie pomylił się Timur Dibirow.

Blazenko Lackovic Krzysztof Lijewski Jorge MaquedaPrzerwa dobrze podziałała na zawodników Vardaru. Chcieli oni szybko odrobić stratę i zaczęli regularnie wykorzystywać akcje ofensywne. Podobną postawą odpowiadało Vive, dla którego ważne bramki rzucali Ivan Cupić i Julen Aguinagalde (13:9). Następnie doskonały okres gry odnotował Krzysztof Lijewski. To jego gole pozwoliły Scyzorykom na powiększenie przewagi (17:10).

Miejscowi utrzymywali wyraźne prowadzenie do samego końca. Ostatni zryw gości miał miejsce 4 minuty przed końcową syreną. Wtedy jednak udaną akcją ponownie popisał się Lijewski (22:18). W całym spotkaniu kielczanie triumfowali 23:20, przez co zrewanżowali się macedońskiej ekipie za wysoką klęskę w Skopje.

Podopieczni Talanta Dujszebajewa pną się w górę tabeli grupy B. Dzisiejsze zwycięstwo pozwoliło im wskoczyć na trzecią lokatę. Kolejny przeciwnik kielczan nie jest łatwy. Przyjdzie im bowiem na wyjeździe podjąć obrońców tytułu – FC Barcelonę.

* * *

Vive Tauron Kielce – Vardar Skopje 23:20 (10:6)

Vive: Sławomir Szmal, Marin Sego – Denis Buntić 3, Michał Jurecki 5, Mateusz Jachlewski 1, Uros Zorman 1, Karol Bielecki, Krzysztof Lijewski 3, Manuel Strlek 2, Ivan Cupić 4(2), Julen Aguinagalde 3, Piotr Chrapkowski, Tobias Reichmann 1, Mateusz Kus, Branko Vujović
Karne: 2/3
Kary: 6 minut

Vardar: Arpad Sterbik, Strahinja Milić – Ilija Abutović, Matjaz Brumen, Timur Dibirow 4(1), Alex Dujszebajew 2(1), Siergiej Gorbok 5, Filip Lazarov, Daniił Sziszkariew 2, Stojanche Stoilov, Alem Toskić, Blezenko Lacković, Jorge Maqueda, Luka Cindrić 2, Dejan Manaskov, Mijajlo Marsenić 5
Karne: 2/5
Kary: 8 minut

Sport.RIRM

drukuj