Liga Światowa. Serbowie za mocni; wszystko w rękach Francuzów

Siatkarze reprezentacji Polski w swoim drugim spotkaniu w ramach Final Six Ligi Światowej okazali się słabsi od reprezentacji Serbii, przegrywając 1:3 (23:25, 20:25, 25:18, 18:25) Podopieczni Stephane’a Antigi tradycyjnie przegrali pierwsze dwa sety, wydawało się że potem ruszą w pogoń za przeciwnikiem ale tym razem zabrakło im argumentów w czwartym secie.


Taki wynik oznacza, że jeśli jutro Francja, w jakimkolwiek wymiarze, pokona bałkański zespół, wówczas biało-czerwoni nie wystąpią w sobotnim półfinale. Każda wygrana Serbów promuje nasz zespół do gry w dalszej części turnieju.

I set

Polska Serbia 1Niczym w spotkaniu dzień wcześniej z reprezentacją Francji nasi siatkarze bardzo dobrze weszli w ten mecz. Mądrze grał Dawid Konarski, który w jednej z akcji wiedząc, że ciężko będzie skończyć mi piłkę, oparł ją o blok w ten sposób, że ta wróciła na naszą stronę, a powtórzona akcję zakończył Rafał Buszek. Serbowie nie zamierzali odpuszczać jednak ani na chwile, skutecznie z lewego skrzydła grał Marko Ivović, a zabójczą zagrywką popisywał się Marko Podrascanin. Taka postawa obu ekip sprawiała, że kibice byli świadkami zaciętego widowiska. W ekipie gości odpalił również nowy nabytek Skry Bełchatów – zastępujący Aleksandara Atanasijevica – Drazen Luburić. To właśnie po akcji młodego atakującego podopieczni Nikoli Grbicia rozpoczęli systematyczne budowanie swojej przewagi (9:12, 12:14, 15:16). Po drugiej przerwie technicznej polscy siatkarze uruchomili swój blok, dwa razy powstrzymując Drazena Luburica, to pozwoliło doprowadzić do remisu po 18. Kiedy Mateusz Bieniek zdobył dla nas 21 punkt (przy 20 Serbów) wydawało się, że mistrzowie świata mogą rozstrzygnąć tą odsłonę na swoją korzyść. Tak się jednak nie stało. Błąd przejścia linii przy próbie ataku z drugiej linii popełnił Rafał Buszek, zabójczo skuteczny na środku był Podrascanin, a na koniec blokiem powstrzymany został przyjmujący ZAKSY (23:25).

II set

Polska Serbia 2Kolejna odsłona po atakach Srecko Lisinaca rozpoczęła się dla nas od 0:2. Dobrą zmianę za Mateusza Mikę dał nasz kapitan Michał Kubiak. Udało się również parze: Konarski – Karol Kłos zablokować Ivovicia (5:3). Błędy naszych siatkarzy w przyjęciu pozwoliły jednak Serbą szybko odrobić straty, a po dwóch z rzędu asach serwisowych Marko Ivovicia objąć prowadzenie 10:8. Od tego momentu podopieczni Antigi wyglądali jakby zupełnie zapomnieli, o co chodzi z prawidłowym przyjęciem, dodatkowo błędy w rozegraniu popełniał Grzegorz Łomacz (10:14, 13:16, 14:19). Pomocną dłoń do mistrzów świata w pewnym momencie wyciągnęli sami zawodnicy z Bałkanów, również kilka razy popełniając proste błędy. Niestety i tego nie potrafiliśmy do końca wykorzystać, chociaż udało nam się odrobić parę punktów. Cały set skutecznym atakiem na środku siatki zakończył niezawodny Podrascanin (20:25).

III set

Polska Serbia 3Trener Antiga, aby odwrócić losy tego spotkania próbował wszystkiego. Na decydującą dla nas odsłonę wyszliśmy na boisko z Fabianem Drzyzgą i Miką w składzie. Nie wiadomo czy to te zmiany ale nasi w końcu się przebudzili i zaczęli grać swoją firmową siatkówkę. Na samym początku Serbowie nadziali się na dwa bloki z rzędu. Duet Drzyzga – Bieniek dobrze współpracował na środku, a Konarski kończył kontry (6:2). Grbic wprawdzie jeszcze nie poprosił o czas ale zaczął przeprowadzać zmiany, na nic się one zdały wobec świetnej dyspozycji podopiecznych Antigi w tym secie. Kiedy Drzyzga w pojedynkę zablokował Drazena Luburicia, a Konarski skończył kolejną kontrę o czas poprosił w końcu serbski szkoleniowiec (11:3). Tak dobry zespół jak Serbowie nie mógł grać tak fatalnie cały set ale nasi mieli wypracowaną znaczną przewagę i momentami ponosiła ich fantazja, jak przy kiwce Drzyzgi. Tak dobrą w wykonaniu reprezentantów Polski partię zakończył skutecznym atakiem Rafał Buszek .

IV set

Polska Serbia 4Polscy kibice mieli nadzieję, że nasi siatkarze tak jak dzień wcześniej pójdą za ciosem i przynajmniej doprowadzą do tie-breaka. Podopieczni Antigi chyba myśleli, że taki scenariusz jest dla nich wprost zarezerwowany i to się zemściło. Set się jeszcze na dobre nie rozkręcił, a po paru blokach przegrywaliśmy 1:7. Na szczęście polscy siatkarze próbowali walczyć i dzięki atakom i serwisom Bartosza Kurka prawie odrobili straty 8:9. Na tym jednak nasza dobra gra w tym spotkaniu się skończyła. Po serii z zagrywki Ivovica Serbowie wypracowali sobie pięć punktów przewagi, a po naszej stronie wrócił problem z przyjęciem. Niestety bez niego w siatkówce nie da się wygrywać. Podobnie jak w drugim secie działa zniszczenia na środku siatki dokonał Podrascanin i przegraliśmy do 18, a całe spotkanie 1:3.

***

Polska – Serbia 1:3
(23:25, 20:25, 25:18, 18:25)

Polska: Dawid Konarski (14), Mateusz Bieniek (12), Karol Kłos (10), Rafał Buszek (9), Mateusz Mika (2), Grzegorz Łomacz, Paweł Zatorski (libero) oraz Michał Kubiak (9), Bartosz Kurek (4), Fabian Drzyzga i Piotr Nowakowski

Serbia: Marko Ivović (18), Marko Podrascanin (15), Drazen Luburic (13), Srecko Lisinac (10), Milos Nikic (4), Nikola Jovovic (2), Nikola Rosić (libero) oraz Neven Majstorović (libero), Uros Kovacevic (7), Tomislav Dokic (2) i Aleksa Brdjovic


W drugiej grupie pod kreską znalazła się reprezentacja USA, która przegrała z Włochami 1:3 i aby myśleć o grze dalej musi jutro pokonać Brazylię. W pierwszym spotkaniu Brazylia ograła ekipę Italii bez straty seta.

***

USA – Włochy 1:3
(22:25, 25:27, 28:26, 21:25)

USA: Anderson (21), Russell (16), Christenson (8), Lee (7), Holt (5), Sander (3), E. Shoji (libero) oraz Jaeschke (9), Smith (2) i Priddy

Włochy: Juantorena (23), Zaytsev (14), Lanza (9), Buti (8), Birarelli (6), Giannelli (5), Colaci (libero) oraz Antonov (1), Piano i Sottile

Sport.RIRM

drukuj