Liga Światowa. Mistrzowie olimpijscy upokorzeni w Ergo Arenie!

Polscy siatkarze pokonali u siebie reprezentację Rosji 3:0 (25:16, 25:17, 25:20) w pojedynku inaugurującym zmagania w tegorocznej Lidze Światowej. MVP spotkania został wybrany debiutujący w kadrze środkowy Mateusz Bieniek.


Nikt nie podejrzewał, że starcie mistrzów olimpijskich z mistrzami świata będzie jednostronnym pojedynkiem pod dyktando odmienionej reprezentacji Polski. Stephane Antiga dokonał w kadrze wielu zmian. Ze składu wypadli bowiem kończący przygodę z reprezentacją Mariusz Wlazły, Michał Winiarski czy Paweł Zagumny. Wrócił zaś do niej Bartosz Kurek, który miał wypełnić lukę po odchodzącym MVP ostatnich mistrzostw świata.

Pod nieobecność Karola Kłosa zaszczytna funkcja kapitana drużyny przypadła Michałowi Kubiakowi. Po raz ostatni obie reprezentacje mierzyły się podczas siatkarskiego mundialu w 2014 roku. Wtedy lepsi okazali się biało–czerwoni, którzy pokonując Rosjan 3:2, zamknęli przed nimi drogę do najlepszej czwórki turnieju.

I set

Mistrzowie olimpijscy mecz rozpoczęli dość ospale. Po skutecznych akcjach Mateusza Miki i Bartosza Kurka oraz błędzie Denisa Birjukowa nasi siatkarze prowadzili już 3:1. Na pierwszą przerwę techniczną podopieczni Stephane’a Antigi schodzili z przewagą czterech punktów (8:4). W międzyczasie udaną zagrywką rywali zdołał zaskoczyć debiutujący w kadrze Mateusz Bieniek.

Po powrocie na parkiet Andrzej Wrona do spółki z Miką zablokowali Maksima Michajłowa, a Andriej Woronkow poprosił o czas dla swojego zespołu. Reprymenda zadziałała niemal natychmiastowo – po bloku Michaiłowa na Kubiaku prowadzenie Polaków stopniało do dwóch oczek (12:10). Na drugiej przerwie technicznej gospodarze nie mieli jednak większych powodów do obaw. Wszystko za sprawą udanego bloku Bieńka i asa serwisowego Kubiaka, które pozwoliły mistrzom świata ponownie uciec Sbornej (16:11).

Do końca seta nasi siatkarze kontrolowali wydarzenia na parkiecie. Po serii udanych zagrań Miki swojemu bardziej doświadczonemu koledze pozazdrościł Bieniek. Środkowy dokończył dzieła zniszczenia – najpierw popisał się skutecznym atakiem, następnie zablokował Aleksandra Abrosimowa, a na zakończenie udanie przepchnął przechodzącą piłkę na stronę rywali (25:16).

II set

Choć od dwóch dobrych zagrań kolejną odsłonę rozpoczął Denis Birjukow, to schodząc na pierwszą przerwę techniczną nie miał aż tylu powodów do zadowolenia. Goście przegrywali bowiem 5:8, a do rozpaczy doprowadził ich precyzyjny, kąśliwy serwis Mateusza Miki.

Polacy szybko uciekli rywalom i ponownie nie pozwalali im na rozwinięcie skrzydeł. Niebezpiecznie zrobiło się po drugiej przerwie technicznej, gdy po bloku na Kurku przewaga biało–czerwonych stopniała do trzech punktów (16:13). Podopieczni Stephane’a Antigi szybko się otrząsnęli i zanotowali serię sześciu oczek z rzędu. Zmorą Sbornej okazał się niejednokrotnie szarżujący na siatce Andrzej Wrona (22:13). Mistrzowie świata dowieźli bezpieczną przewagę do końca seta, ostatecznie triumfując 25:17.

III set

Zdecydowanie najwięcej emocji kibicom zgromadzonym w Ergo Arenie dostarczyła ostatnia partia spotkania. Wydawało się, że Rosjanie nareszcie się obudzili i zaczęli grać, jak na mistrzów olimpijskich przystało. Biało–czerwoni nie potrafili zbudować wyraźnej przewagi nad rywalami, a losy seta miała rozstrzygnąć emocjonująca końcówka (20:18). Wielkich nerwów jednak nie było. Po skutecznym zbiciu Miki w aut zaatakowali goście. Całe spotkanie zakończyły efektowne ataki Bartosza Kurka oraz skuteczny blok Marcina Możdżonka (25:20).

Polacy od zwycięstwa rozpoczęli rywalizację w tegorocznej Lidze Światowej. Drugie spotkanie obu drużyn odbędzie się jutro w Gdańsku. MVP meczu wybrano debiutującego w kadrze środkowego Mateusza Bieńka – autora 14 punktów (7 atakiem na 100 proc. skuteczności, 4 blokiem i 3 zagrywką).

***

Polska – Rosja 3:0
(25:16, 25:17, 25:20)

Polska: Bartosz Kurek (15), Andrzej Wrona (6), Grzegorz Łomacz (1), Michał Kubiak (7), Mateusz Mika (12), Mateusz Bieniek (14), Paweł Zatorski (libero) oraz Jakub Jarosz i Marcin Możdżonek (1)

Rosja: Denis Birjukow (10), Siergiej Sawin (7), Andriej Aszczew (2), Aleksander Butko, Aleksander Abrosimow (4), Maksim Michajłow (6), Aleksiej Wierbow (libero) oraz Igor Kołodinski (1), Aleksander Markin (4), Paweł Moroz (4) i Artem Smoljar

Sport.RIRM

drukuj