fot. twitter.com/fivbvolleyball

Liga Narodów siatkarzy. Ważne zwycięstwo mistrzów świata

Polscy siatkarze w czterech setach wygrali z Kanadą w ostatnim dniu trzeciego weekendu Ligi Narodów. Dzięki temu białoczerwoni wciąż liczą się w walce o awans do turnieju finałowego. Mistrzów świata do zwycięstwa poprowadził duet Dawid Konarski Aleksander Śliwka.


Od pierwszego gwizdka sędziego podopieczni Vitala Heynena narzucili rywalom swoje warunki gry. Skuteczne kontry w wykonaniu Artura Szalpuka pozwoliły nam szybko uzyskać trzy oczka przewagi (6:3). Mistrzowie świata tylko na moment dali dojść do głosu Kanadyjczykom, kiedy po pojedynczym bloku Lucasa Van Berkela na Jakubie Kochanowskim zrobiło się 9:9. W dalszej fazie seta na parkiecie dzieliła i rządziła już tylko jedna drużyna. Między innymi dzięki świetnej postawie Dawida Konarskiego w ataku Polacy prowadzili na drugiej przerwie technicznej 16:13, a w końcówce ich dominacja tylko bardziej się uwidoczniła (22:18). W efekcie premierową partię wygraliśmy bardzo pewnie, różnicą pięciu punktów (25:20).

Drugą odsłonę lepiej zaczęli zawodnicy z Kraju Klonowego Liścia. Ekipa Glenna Hoaga poprawiła się w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła – zwłaszcza w bloku i polu serwisowym. Gdy kolejnym udanym zbiciem z prawego skrzydła popisał się Sharone Vernon-Evans, było 6:8. Chwilę później sytuacja biało-czerwonych – po błędzie w przyjęciu Aleksandra Śliwki – stała się jeszcze trudniejsza (9:12). Zespół Vitala Heynena długo nie mógł znaleźć sposobu na dobrze grających rywali. Udało się dopiero przy zagrywce Jakuba Kochanowskiego. Mistrzowie świata uzyskali wówczas dwa oczka przewagi (20:18). O wszystkim zadecydowała emocjonująca końcówka. W niej więcej zimnej krwi zachowała drużyna z Ameryki Północnej, triumfując do 25.

Kolejny set miał jednostronny przebieg. Tylko na początku gra toczyła się punkt za punkt. Od stanu 10:10 inicjatywę stopniowo uzyskiwali Polacy, którzy najpierw po „czapie” Dawida Konarskiego odskoczyli na 12:10, a następnie – za sprawą potrójnego bloku na Nicholasie Hoagu – prowadzili 19:14. Wypracowanej przewagi nasi siatkarze już nie roztrwonili, zwyciężając w dobrym stylu 25:20.

Błędy własne oraz znakomita postawa Sharone’a Vernona-Evansa w ataku sprawiła, że biało-czerwoni od pierwszych piłek w czwartej odsłonie meczu musieli gonić Kanadyjczyków (5:7, 10:11). Przełamanie nastąpiło w momencie, kiedy zza linią dziewiątego metra pojawił się Bartosz Kwolek. Jego bardzo mocne i precyzyjne zagrywki dały nam w ważnym momencie trzy oczka zaliczki (15:12). Podopieczni Glenna Hoaga nie zamierzali składać broni. Po tym jak efektowną „krótką” popisał się Lucas Van Berkel, doprowadzili do remisu (20:20). W końcowych fragmentach spotkania decydowała walka na przewagi. Jedni i drudzy mieli swoje szanse. Ostatnie słowo należało jednak do mistrzów świata, którzy wygrali 28:26, a cały pojedynek 3:1.

Ekipa Vitala Heynena pozostała w grze o awans do turnieju finałowego Ligi Narodów. Teraz Polacy przeniosą się do Mediolanu, gdzie w dniach 21-23 czerwca zmierzą się kolejno z Argentyną, Serbią i gospodarzami turnieju – Włochami.

***

Polska Kanada 3:1
(25:20, 25:27, 25:20, 28:26)

Polska: Marcin Janusz (1), Dawid Konarski (21), Artur Szalpuk (9), Aleksander Śliwka (20), Jakub Kochanowski (9), Karol Kłos (4), Jakub Popiwczak (libero) oraz Tomasz Fornal, Łukasz Kaczmarek (1), Piotr Łukasik i Bartosz Kwolek (5)

Kanada: Brett James Walsh (3), Arthur Szwarc (3), Lucas Van Berkel (8), Sharone Vernon-Evans (31), Stephen Timothy Maar (8), Nicholas Hoag (10), Blair Cameron Bann (libero) oraz Gyimah (6), Derocco (4), Sclater, Schriemer i Marshall (libero)

Sport.RIRM

drukuj