Liga Narodów siatkarzy. Kolejne zwycięstwo za trzy punkty, Polacy nie dali szans Kanadzie!

Polscy siatkarze udanie zakończyli pierwszą część zmagań w tegorocznej Lidze Narodów. W krakowskiej Tauron Arenie podopieczni Vitala Heynena z małymi problemami pokonali reprezentację Kanady 3:1 (25:21, 26:24, 21:25, 25:17).


Biało-czerwoni w dobrych nastrojach chcieli zakończyć pierwszy weekend rywalizacji w Lidze Narodów, wygrywając przed własną publicznością z nieobliczalną Kanadą. Siatkarze z Kraju Klonowego Liścia już od kilku sezonów przestali uchodzić za przysłowiowych „chłopców do bicia”, a najlepiej o tym świadczy znakomita w ich wykonaniu postawa w ubiegłorocznej edycji Ligi Światowej, gdzie awansowali do turnieju finałowego w Brazylii i ostatecznie zajęli tam historyczne, trzecie miejsce.

Pierwsza partia meczu, choć początkowo układała się po myśli gości, należała do mistrzów świata. Drużyna Vitala Heynena od stanu 6:8 stopniowo przejmowała inicjatywę na boisku i głownie dzięki świetnej grze Michała Kubiaka oraz Jakuba Kochanowskiego, sukcesywnie odjeżdżała rywalom. Gdy Nicholas Hoag uderzył daleko w aut, losy seta były w zasadzie przesądzone (20:15). Końcówka nie dostarczyła większych emocji. Kropkę nad „i” postawił atakiem po prostej Damian Schulz (25:21).

Większą dramaturgię przyniosła druga odsłona spotkania. W niej żaden z zespołów nie potrafił wypracować sobie bezpiecznej przewagi, a wynik oscylował zazwyczaj wokół remisu (11:10, 16:17, 23:22). O wszystkim zadecydowała, jak się później okazało, gra na przewagi, w której więcej zimnej krwi zachowali Polacy. Najpierw na lewym skrzydle zatrzymany został Jason DeRocco, zaś chwilę później – w najlepszym możliwie momencie – asem serwisowym popisał się Jakub Kochanowski (26:24).

W kolejnej partii przebieg boiskowym wydarzeniom nadawała ekipa z Ameryki Północnej. Podopieczni Stephane’a Antigi poprawili się właściwie w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła, natomiast biało-czerwoni mieli olbrzymie problemy zwłaszcza z dobrym przyjęciem i skończeniem pierwszej akcji. Kiedy skutecznie z „krótkiej” zaatakował Graham Vigrass, sytuacja mistrzów świata stała się trudna do pozazdroszczenia (11:16). Mimo szaleńczej pogoni naszych zawodników (20:21), w końcowym rozrachunku trzeciego seta na swoje konto zapisali Kanadyjczycy (21:25).

W czwartej odsłonie wszystko – na szczęście – powróciło na właściwe tory. Polacy, między innymi za sprawą świetnych zagrywek Aleksandra Śliwki, czy szczelnych bloków w wykonaniu Piotra Nowakowskiego, pewnie kroczyli po zwycięstwo (12:9, 18:14). Sprawę ułatwiali również rywale, którzy seryjnie popełniali błędy własne, jak choćby w przypadku Stephena Maara przy próbie kiwki. Ostatecznie zespół Vitala Heynena triumfował 25:17, a w meczu 3:1. Całość zwieńczył potężną zagrywką najlepiej punktujący dziś na parkiecie Damian Schulz.

Dzięki wygranej biało-czerwoni zachowali pozycję lidera tabeli. Z dziewięcioma oczkami na koncie wyprzedzają drugą w stawce Francję lepszym bilansem setów. To właśnie z Trójkolorowymi polscy siatkarze zmierzą się w najbliższym spotkaniu w ramach Ligi Narodów, do którego dojdzie 1 czerwca w łódzkiej Atlas Arenie.

***

Polska Kanada 3:1
(25:21, 26:24, 21:25, 25:17)

Polska: Fabian Drzyzga, Bartłomiej Lemański (1), Michał Kubiak (14), Damian Schulz (16), Jakub Kochanowski (15), Aleksander Śliwka (15), Paweł Zatorski (libero) oraz Piotr Nowakowski (4), Dawid Konarski (4), Artur Szalpuk (1) i Grzegorz Łomacz

Kanada: Tyler Sanders (5), Lucas Van Berkel (7), Jason DeRocco (4), Bradley Gunter (10), Graham Vigrass (10), Stephen Maar (12), Blair Bann (libero) oraz Ryan Sclater (11), Nicholas Hoag (8), Steven Marshall i Brett Walsh

Sport.RIRM

drukuj