Liga Mistrzów. Atletico na remis z Realem, sprawa awansu otwarta

Atletico Madryt zremisowało na Vicente Calderon z Realem Madryt 0:0 w pierwszym ćwierćfinałowym spotkaniu Ligi Mistrzów. Mecz swoim przebiegiem przypominał nieco ostatnie Gran Derbi, kiedy to Królewscy w pierwszej połowie szaleńczo atakowali, by w drugiej stopniowo oddawać inicjatywę rywalom.


Carlo Ancelotti przed starciem z rywalem zza miedzy powiedział, że Real nie ma kompleksu Atletico i nie musi dzisiaj wygrać. O czymś innym myśleli jednak kibice Los Blancos. Madridistas z pewnością chcieli rewanżu za upokarzającą porażkę 0:4 w ostatnich derbach Madrytu. Statystyki jednoznacznie wskazywały na to, że o zwycięstwo będzie piekielnie trudno. Z sześciu ostatnich potyczek z Los Rojiblancos Królewscy ani razu nie wyszli zwycięsko, dwukrotnie remisując.

Już w 4. minucie fantastyczną okazję do zdobycia gola miał Gareth Bale. Walijczyk przejął piłkę po błędzie jednego z obrońców gospodarzy i stanął oko w oko z Janem Oblakiem. Skrzydłowy przyjezdnych przegrał jednak pojedynek ze Słoweńcem i mógł sobie pluć w brodę, ponieważ sytuacja do objęcia prowadzenia była wyśmienita. Mimo zmarnowanej szansy, Królewscy dalej naciskali rywali i to oni dyktowali tempo spotkania. Swoją okazję zwietrzył także Cristiano Ronaldo. CR7 postanowił przymierzyć z rzutu wolnego, po tym jak w meczu z Eibarem zdołał przełamać się w tym elemencie gry. Uderzył mocno w światło bramki, ale dobrze dysponowany był dzisiaj Oblak. Golkiper Atletico zaliczył kolejną udaną interwencję.

W 31. minucie potężnie z dystansu huknął Bale. Po raz kolejny swoim kunsztem wykazał się bramkarz gospodarzy, który zdołał sparować próbę reprezentanta Walii. Drużyna Diego Simeone miała dużo szczęścia. Do wybitej przez Oblaka futbolówki nie dopadł żaden z piłkarzy Los Blancos. Słoweński bramkarz wyrósł na bohatera pierwszej połowy, kiedy po raz kolejny uratował skórę swoim kolegom. Tym razem nie zdołał go pokonać James Rodriguez. Kolumbijczyk fantastycznie uderzył zewnętrzną częścią stopy, a do szczęścia zabrakło centymetrów. Mistrzowie Hiszpanii zdołali odpowiedzieć jedynie strzałem Antoine Griezmanna, ale na posterunku był Iker Casillas.

Po przerwie gra się zaostrzyła. Boisko z rozciętym łukiem brwiowym na kilka chwil musiał opuścić Mario Mandzukić, a sędzia zaczął częściej sięgać do kieszonki po żółte kartki. Zawodnikom brakowało podania otwierającego drogę do bramki. Kiedy już takie otrzymali, szwankowała skuteczność, jak choćby w przypadku Ardy Turana, który główkował minimalnie obok słupka. Goście odpowiedzieli strzałem Toniego Kroosa, ale bez problemów interweniował Oblak. Słoweniec nie miał już tak wiele pracy, jak w pierwszej części gry. Real nie dominował tak wyraźnie, a w końcówce dał się nawet zamknąć w obrębie własnego pola karnego. Królewscy zachowali jednak koncentrację i dowieźli bezbramkowy remis do ostatniego gwizdka.

Z takim wynikiem żadna z drużyn nie może być pewna awansu do półfinału elitarnych rozgrywek. Rewanż odbędzie się 22 kwietnia na Santiago Bernabeu.

***

Atletico Madryt – Real Madryt 0:0

Atletico: Jan Oblak – Juanfran, Joao Miranda, Diego Godin, Guilherme Siqueira – Arda Turan, Mario Suarez, Gabi, Koke (83’ Fernando Torres) – Antoine Griezmann (77’ Raul Garcia), Mario Mandzukić

Real: Iker Casillas – Daniel Carvajal (85’ Alvaro Arbeloa), Raphael Varane, Sergio Ramos, Marcelo – Luka Modrić, Toni Kroos, James Rodriguez – Gareth Bale, Karim Benzema (75’ Isco), Cristiano Ronaldo

Żółte kartki: Mario Mandzukić, Raul Garcia, Mario Suarez (Atletico) oraz Sergio Ramos, Marcelo (Real)

Sport.RIRM

drukuj
Tagi: ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl