Lekkoatletyczne MŚ 2017. Medalowy wieczór z Liskiem i Kszczotem w rolach głównych!

Piotr Lisek (skok o tyczce) i Adam Kszczot (800 m) wywalczyli srebrne medale lekkoatletycznych mistrzostw świata w Londynie. Po pięciu dniach rywalizacji biało-czerwoni mają na swoim koncie cztery krążki.


O tym, że na trwających mistrzostwach świata trudno wskazywać faworytów przekonaliśmy się już wielokrotnie. Wczoraj spore problemy – ze względu na uraz – miała Anita Włodarczyk. Wcześniej bez medalu zostali m.in. Piotr Małachowski czy Michał Haratyk. Nadzieje na kolejne krążki były spore. Ich wywalczenie wcale nie było już takie łatwe, biorąc pod uwagę m.in. wysoki poziom w konkursie skoku o tyczce.

W rywalizacji 800-metrowców Adam Kszczot po raz kolejny pokazał, że trzeba się z nim liczyć. Od początku decydującego wyścigu Polak trzymał się z tyłu stawki. Zaatakował we właściwym momencie i szybko zaczął przesuwać się na pozycję medalową. Na ostatniej prostej jego wyższość musiał uznać Kenijczyk Kipyegon Bett. Zwycięzca Pierre Ambroise Bosse był jednak za daleko, przez co skończyło się na srebrnym medalu i obronionym tytule wicemistrza świata.

Sporych emocji nie brakowało także w konkursie skoku o tyczce. Problemy z zaliczeniem wysokości 5,65 miał Piotr Lisek – dokonał tego w trzecim podejściu. Później przypomniał sobie, jak skakać na najwyższym poziomie i bez problemów – razem z Pawłem Wojciechowskim – zaliczył 5,75. Na tym etapie w rywalizacji łącznie pozostało pięciu zawodników.

W pierwszej próbie wysokość 5,82 osiągnęli Chińczyk Changrui Xue i Amerykanin Sam Kendricks. W odpowiedzi biało-czerwoni przenieśli poprzeczkę na 5,89. Na dobre wyszło to Liskowi, któremu taki rezultat pozwolił na wywalczenie srebrnego medalu. Sztuka ta nie udała się Pawłowi Wojciechowskiemu.

Złoto powędrowało do Sama Kendricksa. Amerykanin jako jedyny uporał się z wysokością 5,95. Walczyć próbował jeszcze Renaud Lavillenie, ale nie był w stanie nawiązać do swoich dawnych sukcesów. Strącił poprzeczkę na 6,01, przez co zajął ostatecznie trzecią pozycję.

* * *

Nie tylko w trakcie konkursu skoku o tyczce, ale przede wszystkim w trakcie rywalizacji 400-metrowców mocno dała o sobie znać niska temperatura powietrza. W rekord świata celował bowiem wielki faworyt Wayde van Niekerk. Nie udało się. Choć reprezentant RPA z łatwością pokonał wszystkich rywali, to do najlepszego wyniku w historii zabrakło sporo. Zwycięzca wpadł na metę z rezultatem 43,98.

 

* * *

Finał 800 m mężczyzn:

1. Pierre Ambroise Bosse (Francja) – 1:44.67
2. Adam Kszczot (Polska) – 1:44.95
3. Kipyegon Bett (Kenia) – 1:45.21
4. Kyle Langford (Wielka Brytania) – 1:45.25
5. Nijel Amos (Botswana) – 1:45.83
6. Mohammed Aman (Etiopia) – 1:46.06
7. Thiago Andre (Brazylia) – 1:46.30
8. Brandon McBride (Kanada) – 1:47.09

Finał skoku o tyczce mężczyzn:

1. Sam Kendricks (USA) – 5,95 m
2. Piotr Lisek (Polska) – 5,89
3. Renaud Lavillenie (Francja) – 5,89
4. Changrui Xue (Chiny) – 5,82
5. Paweł Wojciechowski (Polska) – 5,75
6. Axel Chapelle (Francja) – 5,65
7. Kurtis Marschall (Australia) – 5,65
8. Shawancy Barber (Kanada) – 5,65

Pozostałe wyniki Polaków:

Anna Kiełbasińska (200 m) – 7. miejsce w biegu i brak awansu do półfinału (23.48)
Joanna Linkiewicz (400 m ppł) – 7. miejsce w biegu i brak awansu do finału (55.25)
Klaudia Kardasz (pchnięcie kulą) – 17,52 m i brak awansu do finału
Paulina Guba (pchnięcie kulą) – 17,52 m i brak awansu do finału

Sport.RIRM

drukuj