Legia surowo ukarana przez UEFA, obyło się bez dyskwalifikacji
Zachowania rasistowskie, zamieszki na stadionie, użycie pirotechniki, akty wandalizmu – to długa lista zarzutów, za jakie UEFA potężnie ukarała piłkarskiego mistrza Polski – Legię Warszawę.
Najpoważniejszą sankcją nałożoną przez europejską federację jest nakaz rozegrania dwóch kolejnych spotkań na międzynarodowych boiskach bez udziału publiczności. Warszawscy kibice nie będą zatem mogli zobaczyć swoich ulubieńców w starciu z Trabzonsporem oraz w pojedynku 1/16 finału.
Dodatkowo UEFA nałożyła na „Wojskowych” wysokie kary finansowe. Stadionowe zamieszki, użycie pirotechniki oraz akty wandalizmu będą kosztować mistrzów Polski 105 tys. euro. Dodatkowo klub musi rozliczyć się z zespołem KSC Lokeren w związku ze stratami spowodowanymi przez fanatyków warszawskiej ekipy.
Europejska Federacja Piłkarska wcale nie sięgnęła po najsurowsze sankcje. Drużynie z Łazienkowskiej groził walkower, a nawet wykluczenie z rozgrywek. Wcześniej kilkukrotnie dochodziło do podobnych sytuacji, w których główną rolę odgrywali kibice. UEFA próbowała wpłynąć na ich zachowanie przez zastosowanie kar I i II poziomu (m.in. zamknięcie stadionu, wysoka grzywna).
Jeden z właścicieli klubu Dariusz Mioduski podkreślił, że zamknięcie PEPSI Areny wiąże się ze stratą co najmniej 1,5 mln zł. Do końca bieżącej rywalizacji w Lidze Europy, w spotkaniach wyjazdowych warszawskiej ekipy nie mogą brać udziału kibice „Wojskowych”. Na uregulowanie zaległości finansowych władze Legii mają 90 dni.
Sport/RIRM