J. Magiera: Jesteśmy w stanie powalczyć o zwycięstwo

Jeżeli przez cały mecz będziemy drużyną, jesteśmy w stanie wygrać – zapowiedział na przedmeczowej konferencji prasowej trener Legii Warszawa Jacek Magiera. „Magic” podkreślił jednak, że faworytem jutrzejszej rywalizacji jest Sporting Lizbona.


Magiera ujawnił, że jedynym zawodnikiem, którego występ w spotkaniu ze Sportingiem stoi pod znakiem zapytania jest lewy obrońca mistrzów Polski Adam Hlousek.

– Po ostatnim meczu jesteśmy trochę poobijani, natomiast nie są to tak mocne obicia, żeby wyeliminowały kogoś, kto grał w pojedynku z Wisłą Płock. Indywidualnie, jak na razie, trenuje Adam Hlousek. Zobaczymy, jak będzie się czuł na rozruchu i w oparciu o to podejmiemy decyzję czy zagra – powiedział.

Szkoleniowiec warszawskiej ekipy jest zadowolony z możliwości rozegrania kolejnego meczu o realną stawkę.

– Cieszymy się, że mamy możliwość zagrania spotkania o stawkę, a nie o pietruszkę. Jeżeli od pierwszej do ostatniej minuty zagramy na miarę naszego potencjału i przez cały czas będziemy drużyną, jesteśmy w stanie powalczyć o zwycięstwo – zaznaczył.

„Magic” bez cienia zawahania stwierdził, że jego zespół nie jest faworytem meczu. Jednocześnie liczy jednak na atut własnego boiska.

– Faworytem na pewno jest Sporting. Nie sądzę, żeby się cofnęli i czekali na to, co zrobimy. To ekipa, która lubi być w ataku pozycyjnym i prezentuje ofensywny styl gry. Jeśli chodzi o ich mocne strony to są to na pewno skrzydła, napastnik, który potrafi grać w powietrzu, oraz stałe fragmenty gry. Bardzo mocny jest też środek boiska. Występują tam zawodnicy, którzy potrafią kreować grę. Sporting jest jedyną drużyną, której nie strzeliliśmy gola, ale tym razem zmierzymy się na własnym boisku. Wyciągnęliśmy wnioski z poprzedniego pojedynku, znamy naszych rywali bardzo dobrze i musimy wykonać wszystkie założenia, jakie mamy na to spotkanie – zapowiedział.

W dotychczasowych starciach Legia straciła sporo bramek w pierwszych trzydziestu minutach. Celem zespołu Jacka Magiery na mecz z Portugalczykami ma być otwarta gra i walka o awans do fazy pucharowej Ligi Europy, więc niewykluczone, że fani stołecznej ekipy będą świadkami kolejnego emocjonującego i obfitującego w wiele bramek pojedynku.

– Na pewno nie jest to mentalny problem. W spotkaniu z Realem Madryt straciliśmy bardzo szybko gola, ale już w konfrontacji ze Śląskiem Wrocław to my szybko strzeliliśmy. W Dortmundzie zostaliśmy zaskoczeni trzema trafieniami, ale to my objęliśmy prowadzenie. Nie cofnęliśmy się do obrony i chcieliśmy grać ofensywnie. To pobudza w drużynie wolę walki. Mecze w Lidze Mistrzów to inny poziom. Rzeczywiście traciliśmy w nich dużo bramek. Nie powiem, że jutro żadnego nie stracimy, ale naszym celem jest to, żeby wynik cały czas oscylował w granicy walki o awans – zaznaczył.

Szkoleniowiec Wojskowych jest przygotowany na wiele wariantów, które mogą wydarzyć się na boisku.

– Jesteśmy przygotowani na wiele wariantów. Mamy ich rozpisanych bardzo dużo, ale życie pisze różne scenariusze. Staramy się w naszej pracy przygotowywać zespół na każdy wynik. Ten, kiedy trzeba atakować i ten, kiedy trzeba bronić. Nasze doświadczenie na tym poziomie jest bardzo małe. Chcę natomiast, żebyśmy to doświadczenie zbierali i dzięki niemu grali coraz lepiej, niezależnie od rangi rywala – podkreślił.

Podczas ligowego starcia z Wisłą Płock, zremisowanego 2:2, największą bolączką stołecznej drużyny był brak koncentracji przy dwubramkowym prowadzeniu. Magiera zaznaczył, że rozmawiał już o tym z zawodnikami.

– Rozmawialiśmy wczoraj na temat koncentracji, kiedy prowadziliśmy 2:0. Zabrakło asekuracji w środku pola, zostawiliśmy Wiśle zbyt wiele miejsca w tym sektorze boiska. Na pewno trzeba być bardziej skoncentrowanym i zdeterminowanym. Natomiast te mecze są zupełnie inne i nie można ich porównywać – podsumował.

Sport.RIRM

drukuj
Tagi: , , ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl