J. Brzęczek: Patrząc na to, że mieliśmy za sobą tylko trzy dni wspólnej pracy, zaprezentowaliśmy się z całkiem niezłej strony
Jestem zadowolony z debiutu. Patrząc na to, że mieliśmy za sobą tylko trzy dni wspólnej pracy, zaprezentowaliśmy się z całkiem niezłej strony. Nie widziałem z naszej strony jakiegoś kunktatorstwa, bojaźni czy strachu – mówił na pomeczowej konferencji prasowej Jerzy Brzęczek.
Biało-czerwoni po dobrej grze zremisowali na wyjeździe z Włochami 1:1 [więcej tutaj] na inaugurację rozgrywek Ligi Narodów. Mecz w Bolonii był zarazem oficjalnym debiutem Jerzego Brzęczka w roli selekcjonera reprezentacji Polski.
– Jestem zadowolony z debiutu. Pozostał jednak pewien niedosyt, bo byliśmy bliżej zwycięstwa. Niepotrzebnie straciliśmy gola, po naszym błędzie. Patrząc na to, że mieliśmy za sobą tylko trzy dni wspólnej pracy, zaprezentowaliśmy się z całkiem niezłej strony – podkreślił szkoleniowiec.
Zdaniem nowego opiekuna biało-czerwonych, kluczem do udanego występu na tle – bądź co bądź – renomowanego rywala była konsekwentna realizacja przedmeczowych założeń taktycznych.
– Przede wszystkim koncentrowaliśmy się na tym, co mamy robić na boisku i co jest przed nami – to był nasz podstawowy plan działań. Nie widziałem z naszej strony jakiegoś kunktatorstwa, bojaźni czy strachu. Mieliśmy świadomość, że spędziliśmy ze sobą zbyt krótki czas, aby wszystkie elementy, które do tej pory przećwiczyliśmy, można było pokazać i sprawdzić – powiedział Jerzy Brzęczek.
W piątkowym spotkaniu po raz pierwszy w narodowych barwach zagrali Damian Szymański, Rafał Pietrzak i Arkadiusz Reca. Ten ostatni wystąpił na lewej strony obrony od pierwszego gwizdka sędziego pod nieobecność kontuzjowanego Macieja Rybusa.
– Na pewno było to przemyślane powołanie, bez względu na to, jakie były wcześniej komentarze. Arek w swoim debiucie zagrał całkiem przyzwoicie. Bardzo dobrze spisywał się w defensywie. Oczywiście ma jeszcze pewne mankamenty przy rozegraniu piłki, gdzie wkradały się złe nawyki, a one z kolei powodowały łatwe straty i narażały nas na kontrataki. Z pewnością jest to jednak zawodnik, który da nam jeszcze sporo radości – dodał selekcjoner.
Piłkarze reprezentacji Polski w sobotę przylecą do Wrocławia. Tam będą przygotowywać się do towarzyskiego starcia z Irlandią. Konfrontację z drużyną prowadzoną przez trenera Martina O’Neilla zaplanowano na najbliższy wtorek (godzina 20:45).
Sport.RIRM