Grupa C: Rosja i Bułgaria z kompletem, Chiny z problemami

Rosja i Bułgaria musiały zgarnąć w swoich pierwszych spotkaniach mistrzostw świta komplet punktów i tak też uczyniły. Siatkarze z Chin świetnie zaczęli pojedynek z reprezentacja Egiptu ale samo zwycięstwo musieli na parkiecie wyszarpać w czwartym secie. 


Bułgaria-MeksykZgodnie z przewidywaniami pewne zwycięstwo odnieśli Bułgarzy, których szkoleniowcem jest mający za sobą występy w PlusLidze Płamen Konstantinow (w przeszłości przez sezon był siatkarzem Jastrzębskiego Węgla). Jego podopieczni tylko w jednym z trzech setów pozwolili Meksykanom na przekroczenie granicy 20 punktów.

W pierwszym secie faworyci za sprawą Nikolaya Pencheva i Svetoslava Gotseva tak przycisnęli Meksykanów zagrywką, że ci nie mieli momentami zupełnie nic do powiedzenia. Gracze z Ameryki gładko  przegrali otwierającą mecz odsłonę do 16. Na nic zdały się pojedyncze zrywy w wykonaniu Daniela Vargasa i Carlosa Guerrea.

Druga partia swoją historię miał do stanu 10:10 i o dziwo 14:12 dla Meksyku. Taki wynik był spowodowany lekkim rozluźnieniem faworytów, którzy szybko się pozbierali, pozwalając przeciwnikom potem zdobyć jeszcze tylko trzy punkty w tej odsłonie.

Podopieczni Sergio Hernandeza głośno wspierani przez polskich kibiców nie chcieli za szybko schodzić z parkietu, co widać było w najbardziej zaciętym trzecim secie. Meksykanie prowadzili na pierwszej przerwie technicznej jednym oczkiem, na drugiej przegrywali tylko dwoma ale na więcej nie pozwoliły im umiejętności, bo Bułgarzy nie pokazali dzisiaj niczego wielkiego.

W ich ekipie brylowali Cwetan Sokołow i Todor Aleksiew – obaj zdobyli po 14 pkt.

Meksyk – Bułgaria 0:3 (16:25, 17:25, 21:25)

Meksyk: Vargas (10), Quinones (2), Guerra (9), Rangel P. (2), Cordova (5), Aguilera (6), Rangel J. (L) oraz Meyer (1), Herrera, Barajas, Orellana

Bułgaria: Zhekov (3), Gotsev (4), Yosifov (6), Aleksiev (14), Penchev (7), Sokolov (14), Salparov (L) oraz Gradinarov, Skrimov


Rosja-siatkówka-mistrzostwa-świataWynik jaki widnieje po spotkaniu Rosjan z Kanadyjczykami nie odsłąnia całości przebiegu tego meczu. Wydawało by się, że mistrzowie olimpijscy ze swoimi przeciwnikami poradzili sobie bardzo łatwo – bez specjalnego wysiłku. Wcale tak przyjemnie dla Sbornej jednak nie było. Chociaż ekipa Andrieja Woronkowa gra w Polsce bez kilku czołowych zawodników w decydujących momentach może jednak dalej liczyć na potężny serwis, świetny środek i przede wszystkim ogromne doświadczenie.

Siatkarze z Ameryki Północnej rywalom dotrzymywali kroku ale tylko do drugiej przerwy technicznej. Po niej każdy set wyglądał podobnie. Rosjanie błyskawicznie wypracowywali sobie kilku punktowe prowadzenie i ani myśleli o oddaniu go do końca seta.

Szczególnie ambitnie gracze Glenna Hoaga zagrali w pierwszym secie gdzie prowadzili dosyć długo 1-2 punktami i dotrzymywali kroku faworytom do stanu 21:21. Od tego momentu nie do zatrzymania byłAleksiej Spirydonow, a razem z nim zagrywka mistrzów z Londynu.

W drugim secie gracze z kraju Klonowego Liścia szczególnie w pierwszej jego fazie popełniali za dużo własnych błędów przez co na pierwszej przerwie przegrywali 4:8. Wprawdzie udało im się troszkę wyeliminować te błędy i doprowadzić nawet do remisu po 13 ale co z tego skoro podopieczni Woronkowa w końcówce znowu nie dali im najmniejszych szans na wyrównaną walkę.

Trzeci set to walka do stanu 16:15 dla Rosjan. Potem powtórzył się scenariusz z poprzednich odsłon, podopiecznym Hoaga nie pomogła nawet wyśmienita skuteczność w tej odsłonie ich lidera – Gavina Schmitta

Pierwszoplanową postacią w ekipie „Sbornej” był oczywiście środkowy (najwyższy siatkarz w turnieju) Dmitrij Muserski.

Rosja – Kanada 3:0 (25:21, 25:19,(25:21)

Rosja: Apalikow (5), Grankin, Pawłow (12), Spiridonow (9), Muserski (18), Iljinych (3), Jermakow (L) oraz Savin (5), Wołwicz

Kanada: Sanders, Perrin (9), Duff (8), Simac (2), Schmitt (11), Winters (3), Lewis (L) oraz Soonias (1), Schneider, Vigrass (3), Hoag (5)


Chiny-EgiptPojedynkowi Chin z Egiptem towarzyszyły techniczne problemy. W ErgoArenie z powodu awarii oświetlenia przerwa pomiędzy drugim a trzecim setem zamiast zwyczajowych 10 trwała prawie 40 minut. To całkowicie wybiło z rytmu ekipę z Azji.

Chińczycy prowadzili w trzeciej partii 22:17, ale w tym momencie całkowicie stanęli i przegrali ją 23:25.W niezwykle zaciętym czwartym secie nie popisali się natomiast aktualni mistrzowie Afryki. Zaprzepaścili oni cztery szanse na doprowadzenie do remisu, natomiast rywale wykorzystali szóstą piłką meczową i wygrali tę odsłonę 33:31.

W dwóch pierwszych setach gracze z Chin łatwo ograli swoich przeciwników pozwalając im zdobyć 20 punktów.

Chiny – Egipt 3:1 (25:20, 25:20, 23:25, 33:31)

Chiny: Yuan (31), Liang (3), Zhong (20), Cui (11), Jiao (1), Geng (7), Ren (L) oraz Kou, Li (2), Fang (1), Kong (L)

Egipt: Saleh (5), Mamdouh (12), Hossam (2), Mohamed B. (10), Ahmed E. (23), Mohamed Abou (1), Mohamed M. (L) oraz Ahmed A. (10), Rashad (5), Mohamad T., Ahmed Al. Sayed

 

Sport/RIRM

drukuj
Tagi: ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl