El. ME 2018. Udany koniec eliminacji, młodzi dają nadzieję na wielką przyszłość

Zwycięstwo wymykało się biało-czerwonym z rąk. Wtedy w ostatniej sekundzie rzutem rozpaczy losy widowiska rozstrzygnął Piotr Chrapkowski. Polscy szczypiorniści pokonali przed własną publicznością Rumunię 32:31 i udanym akcentem zakończyli eliminacje do mistrzostw Europy. To pierwsza wygrana pod wodzą nowego szkoleniowca – Piotra Przybeckiego.


Po trzech z rzędu towarzyskich porażkach – ze Szwecją, Islandią i Norwegią – Polacy zaskoczyli w rywalizacji z Serbią. Młoda drużyna nie zgięła kolan przed doświadczonymi zawodnikami pokroju Petara Nenadicia i wyszarpała cenny remis 34:34. Dzisiejsze widowisko było dla podopiecznych Piotra Przybeckiego nie lada sprawdzianem. Biało-czerwoni mieli udowodnić – przede wszystkim sobie samym – że ich gra przeciwko Serbom nie była jednorazowym wybrykiem.

Początek pojedynku pokazał, że ostatnie miesiące są dla utytułowanej reprezentacji całkowitą rewolucją. Zmieniła się nie tylko gra, ale także nazwiska, które przez lata będą decydować o sile drużyny. Spore nadzieje można wiązać z prawoskrzydłowym Arkadiuszem Moryto. 19-latek również dziś był jednym z filarów zespołu. Dobrze radzili sobie także inni – Antoni Łangowski i Rafał Przybylski, zaś między słupkami po raz kolejny dawkę swoich nieprzeciętnych umiejętności zaprezentował Mateusz Kornecki.

Młodzi szczypiorniści już do przerwy potwierdzili, że mogą przez kolejne lata stanowić o sile reprezentacji narodowej. Po wyrównanym początku (4:4) odnotowali serię pięciu trafień z rzędu (9:4), a w szczytowym momencie ich przewaga wzrosła do ośmiu goli (17:9). Jeszcze przed przerwą rywale nieco zmniejszyli dystans. Do szatni oba zespoły schodziły przy rezultacie 19:13.

Po zmianie stron biało-czerwoni przez dugi czas utrzymywali bezpieczną różnicę. Na 7 minut przed końcem ich przewaga zaczęła jednak gwałtownie topnieć. Z wyniku 31:27 zrobiło się 31:31, a to spora zasługa Mariusa Sadoveaca. Gdy wydawało się, że podopieczni Piotra Przybeckiego będą musieli pogodzić się z remisem, wtedy rzutem rozpaczy szalę zwycięstwa na naszą stronę przechylił Piotr Chrapkowski (32:31).

Mimo wygranej nasi szczypiorniści zajęli ostatnie miejsce w tabeli grupy drugiej. Awans na mistrzostwa Europy wywalczyły reprezentacje Białorusi i Serbii.

* * *

Polska – Rumunia 32:31 (19:13)

Polska: Mateusz Kornecki, Adam Morawski – Arkadiusz Moryto 10, Rafał Przybylski 8, Antoni Łangowski 4, Kamil Syprzak 3, Piotr Chrapkowski 2, Przemysław Krajewski 2, Jan Czuwara 2, Michał Potoczny 1, Szymon Sićko, Patryk Walczak, Paweł Genda, Marek Szpera, Adrian Kondratiuk, Ignacy Bąk
Karne: 2/3
Kary: 2 minuty

Rumunia: Ionut Iancu, Mihai Popescu – Cristian Fenici 5, Marius Mocanu 4, Valentin Ghionea 4, Chike Onyejekwe 4, Denis Grigoras 3, Dan-Emil Racotea 3, Marius Sadovaec 3, Ciprian Sandru 2, Iosif Buzle 1, Ionut Ramba 1, Roland Thalmaier 1, Cosmin  Capota, Adrian Rotaru, Razvan Pavel
Karne: 2/2
Kary: 2 minuty

Sport.RIRM

drukuj