Ekstraklasa. W Poznaniu lider lepszy od mistrza!
W meczu na szczycie 6. kolejki Ekstraklasy piłkarze Piasta Gliwice niespodziewanie pokonali na wyjeździe Lecha Poznań 1:0. Podopieczni Radoslava Latala, dzięki kolejnej wygranej, umocnili się na pozycji lidera.
Aktualny mistrz Polski w nowym sezonie spisuje się zdecydowanie poniżej oczekiwań. Kolejorz bowiem w pięciu spotkaniach zdobył zaledwie 4 punkty i zajmował odległą 14. lokatę. Piastunki natomiast zajmowały pozycję lidera. Gliwiczanie jak na razie są w znakomitej formie, w bieżącym sezonie pokonali już między innymi Legię Warszawa (2:1).
Od pierwszych minut przy Bułgarskiej dominował ofensywny styl gry. W 6. minucie bardzo niepewnie we własnym polu karnym interweniował Maciej Gostomski, do piłki dopadł Bartosz Szeliga, lecz minimalnie pudłował. Kolejorz z minuty na minutę budził się ze snu i po kwadransie gry na bramkę Jakuba Szmatuły w końcu uderzył Kasper Hamalainen. Próba Fina nie sprawiła jednak większych problemów golkiperowi gości. Chwilę później centra Barry’ego Douglasa spadła na głowę Marcina Kamińskiego, po czym futbolówka znalazła się w rękach Szmatuły. Po trzydziestu minutach gry zawodnicy Macieja Skorży powinni byli otworzyć wynik. Z lewej flanki dośrodkował Douglas, a Hamalainen z pięciu metrów trafił wprost w bramkarza przyjezdnych.
Chwilę później szkocki defensor egzekwował rzut wolny, najlepiej w polu karnym zachował się Denis Thomalla, który uderzył głową, po raz kolejny jednak świetną interwencją popisał się Szmatuła. Pod koniec pierwszej połowy stało się coś, co fani gości przyjęli z ogromną radością. Z prawej strony boiska znakomitym podaniem Marcin Pietrowski obsłużył Kamila Vacka, a ten tylko dopełnił formalności, wyprowadzając swoją ekipę na prowadzenie.
Po zmianie stron mistrzowie Polski próbowali odrobić straty, lecz akcjom brakowało celnego ostatniego podania. Natomiast Piast po zdobytej bramce zaczął grać pewniej i dojrzalej. W 54. minucie podopeiczni Radoslava Latala mogli powiększyć swoje prowadzenie, ale w ostatniej chwili Marcina Pietrowskiego uprzedził Abdul Aziz Tetteh.
W zespole Lecha nie było widać drużyny, która jeszcze kilka dni temu przekonująco pokonała węgierski Videoton (3:0) w eliminacjach do Ligi Europejskiej. Szczęścia w indywidualnych akcjach szukał Hamalainen – na próżno. Trzy minuty przed końcem regulaminowego czasu gry Szymon Pawłowski znalazł się z piłcką w polu karnym rywali i oddał mocny płaski strzał, który z problemami sparował golkiper z Gliwic. Chwilę później Pawłowski znów próbował szczęścia, lecz ponownie Szmatuła był na posterunku. Ostatecznie mecz zakończył się niespodziewaną wygraną Piastunek.
Tym samym Piast, po sześciu rozegranych kolejkach, nadal będzie zasiadał w fotelu lidera rozgrywek. Lech z kolei zadomowił się w dolnej części tabeli i zajmują dopiero 14. pozycję. W następnym tygodniu Kolejorz najpierw pojedzie na Węgry, aby zmierzyć się z Videotonem w rewanżowym starciu czwartej rundy eliminacji Ligi Europejskiej, a następnie w Mielcu będzie walczyć o ligowe punkty z Termalicą. Gliwiczanie natomiast będą gościć piłkarzy z Łęcznej.
***
Lech Poznań – Piast Gliwice 0:1 (0:1)
Kamil Vacek 44′
Lech: Maciej Gostomski – Kebba Ceesay, Marcin Kamiński, Paulus Arajuuri (64′ Tamas Kadar), Barry Douglas – Abdul Aziz Tetteh, Łukasz Trałka – Gergo Lovrencsics (70′ David Holman), Kasper Hamalainen, Dariusz Formella (46′ Szymon Pawłowski) – Denis Thomalla
Piast: Jakub Szmatuła – Marcin Pietrowski, Kornel Osyra, Hebert, Patrik Mraz – Radosław Murawski, Uros Korun – Bartosz Szeliga (9′ Gerard Badia 90′ Paweł Moskwik), Kamil Vacek, Sasa Zivec – Martin Nespor (83′ Josip Barisić)
Żółte kartki: Barry Douglas (Lech) oraz Sasa Zivec, Kornel Osyra (Piast)
Sport.RIRM