fot. PAP/Maciej Kulczyński

Ekstraklasa. Śląsk pewny utrzymania, Miedź jedną nogą w I lidze

Śląsk Wrocław, dzięki wyjazdowej wygranej nad Miedzią Legnica 2:0, zapewnił sobie utrzymanie w Ekstraklasie na przyszły sezon. Jedną nogą w I lidze są natomiast piłkarze Dominika Nowaka, którzy na kolejkę przed zakończeniem sezonu tracą trzy punkty do czternastej Wisły Płock. Nafciarze pokonali w delegacji Górnika Zabrze 1:0.


Górnik Zabrze – Wisła Płock 0:1 (0:1)
Giorgi Merebaszwili 7′

Olbrzymi krok w stronę utrzymania zrobili piłkarze Leszka Ojrzyńskiego, którzy pokonali na wyjeździe Górnika 1:0. Jedynego gola zdobył już w 7. minucie gry Giorgi Merebaszwili. Gruzin przepięknym strzałem z dystansu nie dał żadnych szans Martinowi Chudy’emu, kierując piłkę w samo „okienko” bramki.

Dzięki wygranej Wisła odskoczyła piętnastej Miedzi na dystans trzech oczek i do pełni szczęścia wystarczy jej remis w ostatnim meczu sezonu, kiedy to zmierzy się przed własną publicznością z zamykającym tabelę Zagłębiem Sosnowiec.

Miedź Legnica – Śląsk Wrocław 0:2 (0:0)
Augusto 51′ Marcin Robak 90′

W koszmarnej sytuacji znalazła się Miedź. Beniaminek rozgrywek przegrał na własnym terenie ze Śląskiem 0:2 i do utrzymania potrzebuje praktycznie cudu. Całe nieszczęście zespołu Dominika Nowaka zaczęło się w 51. minucie, gdy Sosłan Dżanajew musiał skapitulować po uderzeniu Augusto. W jednej z ostatnich akcji wynik spotkania ustalił Marcin Robak, który wykorzystał dogranie Jakuba Łabojko i pewnym uderzeniem przypieczętował swojej drużynie nie tylko wygraną, ale przede wszystkim ligowy byt na przyszły sezon. Legniczanie z kolei, aby zapewnić sobie utrzymanie, muszą zwyciężyć w Krakowie z Wisłą, a także liczyć na porażkę Nafciarzy z Zagłębiem.

Zagłębie Sosnowiec – Korona Kielce 2:4 (1:2)
Żarko Udovicić 45′ Giorgi Gabedawa 56′ – Marcin Cebula 10′ Elia Soriano 40′ 77′

W meczu, który nie miał już większego znaczenia dla układu tabeli Zagłębie przegrało u siebie z Koroną. Goście do 45. minuty prowadzili 2:0, a ich przewaga bramkowa mogła być nawet bardziej okazała, ale rzutu karnego w międzyczasie nie wykorzystał Elia Soriano. Sosnowiczanie do głosu doszli najpierw za sprawą Żarko Udovicicia. Jedenaście minut po zmianie stron miejscowi poszli za ciosem. Giorgi Gabedawa mocnym strzałem z kilku metrów doprowadził do remisu.

Ostatnie słowo należało jednak do podopiecznych Gino Lettieriego. W roli głównej po raz drugi wystąpił Elia Soriano, który w sytuacji sam na sam pokonał Dawida Kudłę. W doliczonym czasie gry rywali dobił natomiast Marcin Cebula, pieczętując wygraną kielczan 4:2.

Sport.RIRM

drukuj