Ekstraklasa. Piast ratuje remis w doliczonym czasie gry
Remisem 2:2 zakończyło się spotkanie inaugurujące 13. kolejkę Lotto Ekstraklasy, w którym zmierzyły się Zagłębie Lubin oraz Piast Gliwice. Miedziowi byli blisko zgarnięcia kompletu punktów, jednak goście – za sprawą Joela Valencii – w doliczonym czasie gry zdobyli wyrównującą bramkę.
Piast udawał się do Lubina z niewielkimi szansami na sukces, czyli pełną pulę. Gliwiczanie do tej pory na wyjeździe wywalczyli tylko cztery punkty w sześciu spotkaniach. Podopieczni trenera Waldemara Fornalika po raz ostatni przywieźli punkty z wyjazdu pod koniec sierpnia, kiedy to pokonali w Białymstoku Jagiellonię 1:0. Zagłębie na swoim terenie wykazywało się dużą skutecznością. Nie poniosło ani jednej porażki i zremisowało tylko raz w sześciu meczach u siebie.
Pierwszą dogodną szansę bramkową w tym pojedynku miało Zagłębie. Indywidualną akcję przeprowadził Bartłomiej Pawłowski, który przebiegł z piłką przez pół boiska, wbiegł w pole karne gości, ale uderzył niecelnie. W 7. minucie Miedzowi mogli już się cieszyć z wyjścia na prowadzenie. Po kombinacyjnym rozegraniu rzutu rożnego Jarosław Kubicki dośrodkował wprost na głowę Jakuba Świerczoka, a ten strzałem w długi róg pokonał Dobrivoja Rusova. Gliwiczanie śmielej zaatakowali po raz pierwszy w 14. minucie. Z dystansu w kierunku bramki lubinian kopnął Dario Rugasević, jednak Martin Polacek zdołał skutecznie interweniować. Chwilę później Miedzowi powinni strzelić gola na 2:0. Po niemal identycznie rozegranym rzucie rożnym, jak ten przy bramce Świerczoka, niecelnie z kilku metrów główkował Sasa Balić. Stare piłkarskie przysłowie mówi, że niewykorzystane sytuacje się mszczą. Tak było i w tym przypadku. W 21. minucie Martin Konczkowski dośrodkował z prawej strony boiska w pole karne, a Michal Padadopoulos uprzedził obrońcę i głową zaskoczył Martina Polacka. W 40. minucie po raz kolejny w polu karnym Piast znalazł się Balić, jednak po raz kolejny jego uderzenie głową minęło bramkę rywali.
Niedługo po rozpoczęciu drugiej części gry Zagłębie odzyskało prowadzenie. W 53. minucie po dośrodkowaniu Arkadiusza Woźniaka obrońcy gości wybili piłkę pod nogi Filipa Jagiełły, a ten uderzeniem przed pola karnego nie dał szans Rusovowi. W 68. minucie swój kunszt zaprezentował Martin Polacek. Bramkarz gospodarzy zdołał wybić piłkę zmierzającą w okienko bramki po strzale Aleksandara Sedlara. Piast w kolejnych fragmentach przejął inicjatywę i zdołał zepchnąć lubinian do obrony. Taka postawa przyjezdnych przyniosła powodzenie w doliczonym czasie gry. Piłkę w pole karne Zagłębia wbił Stojan Vranjes, głową przedłużył ją Maciej Jankowski, a niepilnowany Joel Valencia z kilku metrów umieścił ją w siatce. Tym samym uratował punkt zespołowi Waldemara Fornalika.
Po dzisiejszym remisie Zagłębie zajmuje drugą pozycję w ligowej tabeli, a liderowi z Zabrza ustępuje jedynie gorszym bilansem bramkowym. Piast natomiast – dzięki podziałowi punktów – wydostał się ze strefy spadkowej, plasując się obecnie na czternastym miejscu w stawce.
***
Zagłębie Lubin – Piast Gliwice 2:2 (1:1)
Jakub Świerczok 7′ Filip Jagiełło 53′ – Michal Papadopulos 21’ Joel Valencia 90′
Zagłębie: Martin Polacek – Lubomir Guldan, Bartosz Kopacz, Jarosław Jach (46′ Patryk Tuszyński) – Arkadiusz Woźniak, Sasa Balić, Adam Matuszczyk, Jarosław Kubicki, Filip Jagiełło (74′ Aleksandar Todorovski) – Bartłomiej Pawłowski (79′ Łukasz Janoszka), Jakub Świerczok
Piast: Dobrivoj Rusov – Martin Konczkowski, Marcin Pietrowski, Hebert, Dario Rugasević – Martin Bukata (73′ Denis Gojko), Patryk Dziczek, Aleksander Sedlar (77′ Stojan Vranjes), Joel Valencia, Aleksander Jagiełło (55′ Maciej Jankowski) – Michal Papadopulos
Żółta kartka: Aleksandar Todorovski (Zagłębie)
Sport.RIRM