Ekstraklasa. Legioniści bliżej mistrzowskiego tytułu

Legia Warszawa pokonała na wyjeździe Lechię Gdańsk 3:1 i przybliżyła się do obrony mistrzowskiego tytułu. Pierwsza bramka padła w 17. minucie za sprawą Lukasa Haraslina. Po przerwie strzelali już tylko goście. Wyrównał Paweł Stolarski. Na prowadzenie Legionistów wyprowadził Kasper Hamalainen, a w doliczonym czasie gry wygraną przypieczętował Iuri Medeiros.

---

Spotkanie w Gdańsku należało do najistotniejszych momentów obecnego sezonu. Zwycięstwo Lechii bądź Legii znaczenie przybliżyłoby któryś z zespołów do mistrzostwa Polski. Obie drużyny przed sobotnim meczem miały na koncie po sześćdziesiąt trzy punkty, a remis spowodowałby, że do walki o tytuł włączyłby się Piast Gliwice.

Gospodarze przyzwyczaili już swoich kibiców do ofensywnego usposobienia od pierwszego gwizdka sędziego. Tym razem było podobnie, a w 6. minucie arbiter Daniel Stefański mógł podyktować rzut karny, ponieważ Artur Jędrzejczyk ręką dotknął zmierzającą do bramki piłkę. Sędzia po przeanalizowaniu sytuacji za pomocą systemu VAR przyznał… rzut sędziowski.

Po tej akcji gra się wyrównała, ale skuteczniejsza była Lechia, która w 17. minucie zmusiła Radosława Cierzniaka do wyciągania futbolówki z własnej bramki. Konrad Michalak popisał się przepięknym dośrodkowaniem, a Lukas Haraslin wygrał walkę o pozycję z defensorami gości i „główką” pokonał golkipera Wojskowych.

Po zdobytym golu podopieczni Piotra Stokowca próbowali podwyższyć rezultat, lecz defensywa Legii wychodziła obronną ręką. Po pół godzinie gry nieznaczną przewagę uzyskali obecni mistrzowie Polski. Wojskowym brakowało jednak dynamiki, bezbarwne spotkanie rozgrywał również Carlitos. Dzięki temu do przerwy miejscowi prowadzili 1:0.

Drugą połowę zdecydowanie odważniej zaczęli goście, którzy w 47. minucie powinni wyrównać. Dobre podanie z prawej strony boiska otrzymał William Remy, który „główką” mógł strzelić bramkę, lecz dobrą interwencją popisał się Dusan Kuciak. Przyjezdni dominowali i mieli kolejne sytuacje, ale próby Michała Kucharczyka i Sebastiana Szymańskiego były mało precyzyjne. Po sześćdziesięciu minutach Legioniści wyrównali dzięki trafieniu Pawła Stolarskiego, który uderzył z narożnika pola karnego.

W dalszej fazie meczu piłkarze ze stolicy napierali z jeszcze większą siłą. Blisko gola był Sebastian Szymański. Dusan Kuciak po jego strzale z trudem odbił futbolówkę. Chwilę później Słowak był już bez szans. Sebastian Szymański znakomicie rozegrał piłkę w „szesnastce” rywali i zagrał do Kaspera Hamalainena, który bez problemów umieścił ją w siatce.

W następnych minutach nerwowość wdarła się w poczynaniach gdańszczan, przez co drugą żółtą i w rezultacie czerwoną kartkę otrzymał Błażej Augustyn. Legioniści, mając przewagę jednego zawodnika, zdołali dobić przeciwnika w doliczonym czasie gry. Iuri Medeiros uderzył zza pola karnego, nie dają szans Dusanowi Kuciakowi na skuteczną obronę.

Dzięki zwycięstwu Legia powróciła na pierwszą pozycję w tabeli i ma trzy oczka przewagi nad Lechią. Na trzecim miejscu – ze stratą czterech punktów do lidera – jest Piast Gliwice, który w następnej kolejce zmierzy się na wyjeździe z Wojskowymi. Lechia zagra w delegacji z Cracovią.

***

Lechia Gdańsk – Legia Warszawa 1:3 (1:0)
Lukas Haraslin 17’ – Paweł Stolarski 61’ Kasper Hamalainen 80’ Iuri Medeiros 90’

Lechia: Dusan Kuciak – Joao Nunes, Michał Nalepa, Błażej Augustyn, Filip Mladenović – Konrad Michalak (67’ Mateusz Żukowski), Jarosław Kubicki, Daniel Łukasik (83’ Karol Fila), Patryk Lipski, Lukas Haraslin (60’ Flavio Paixao) – Artur Sobiech

Legia: Radosław Cierzniak – Paweł Stolarski, Artur Jędrzejczyk, William Remy, Luis Rocha (86’ Adam Hlousek) – Michał Kucharczyk (78’ Iuri Medeiros), Andre Martins (86’ Mateusz Wieteska), Domagoj Antolić, Sebastian Szymański, Kasper Hamalainen – Carlitos

Żółte kartki: Artur Sobiech, Dusan Kuciak (Lechia) oraz Artur Jędrzejczyk, Kasper Hamalainen, Iuri Medeiros (Legia)

Czerwona kartka: Błażej Augustyn 90′ (Lechia)

🆕 Na 4 kolejki przed końcem @LegiaWarszawa ma 3 punkty przewagi! pic.twitter.com/FWOBwkG1qu

— LOTTO Ekstraklasa (@_Ekstraklasa_) 27 kwietnia 2019

Sport.RIRM