Ekstraklasa. Legia gromi Piasta i wskakuje na ligowe podium
Legia Warszawa pokonała na wyjeździe Piasta Gliwice 5:1 w spotkaniu 19. kolejki Lotto Ekstraklasy. Należy jednak zaznaczyć, że wynik zupełnie nie odzwierciedlał przebiegu meczu. Gospodarze mieli bowiem wiele sytuacji bramkowych, ale to mistrzowie Polski byli zdecydowanie bardziej skuteczni.
Dzisiejsze spotkanie było starciem aktualnego wicemistrza z mistrzem Polski. Legia, podbudowana wygraną nad Sportingiem Lizbona (1:0) w Champions League, chciała dokończyć ekstraklasową jesień z przytupem. Piast z kolei, który przed tygodniem pokonał Koronę Kielce (1:0), próbował podtrzymać dobrą passę i odskoczyć od dolnych rejonów tabeli.
Gliwiczanie rozpoczęli mecz bez strachu przed rywalami. Grali bardzo agresywnym, wysokim pressingiem. W 17. minucie mogli objąć prowadzenie, ale po główce Macieja Jankowskiego kunsztem popisał się Arkadiusz Malarz. W 24. minucie odpowiedzieć po stronie gości próbował Vadis Odjidja-Ofoe, jednak jego strzał z rzutu wolnego zdołał odbić Jakub Szmatuła. W 26. minucie świetną szansę miał gracz gospodarzy Sasa Zivec, który uderzył z kilkunastu metrów nad poprzeczką.
Sześć minut później mistrzowie Polski wyszli na prowadzenie. Kasper Hamalainen wypuścił Nemanję Nikolicia, a ten zagrał do Miroslava Radovicia, który posłał futbolówkę do pustej bramki. Kolejny cios Wojskowi zadali tuż przed przerwą. Techniczny strzał z kilkunastu metrów Hamalainena odbił Szmatuła, ale wobec dobitki Nikolicia był już bezradny. Ten gol nie powinien jednak być uznany, gdyż Węgier w momencie uderzenia Fina znajdował się na spalonym.
Na początku drugiej połowy po błędzie Michała Pazdana i podaniu Jankowskiego z kilku metrów Paweł Moskwik trafił wprost w Malarza. W 59. minucie po składnej akcji Piasta strzelał Radosław Murawski, lecz bramkarz gości po raz kolejny skutecznie interweniował. Chwilę później Tomasz Mokwa powinien posłać piłkę do siatki Legii, ale z dwóch metrów uderzył wprost w leżącego tuż przed linią bramkową Pazdana.
Nieskuteczność podopiecznych Radoslava Latala zemściła się w końcowej fazie spotkania. W 73. minucie Waleri Kazaiszwili zagrał w kierunku Miroslava Radovicia, podania nie przeciął Hebert, a Serb w sytuacji sam na sam dość szczęśliwie pokonał Szmatułę. W 79. minucie mistrzowie Polski przeprowadzili akcję rodem z gry komputerowej. Thibault Moulin prostopadle zagrał do Radovicia. W tym momencie goście wyszli trójką graczy przeciwko golkiperowi gliwiczan. Serb spokojnie dograł futbolówkę do Nikolicia, a ten w takiej sytuacji nie mógł się pomylić i skierował piłkę do pustej bramki.
W 81. minucie w roli głównej wystąpił Odjidja-Ofoe, który na pełnej szybkości minął jednego z rywali, wpadł w pole karne i uderzeniem między nogami zmusił do kapitulacji Szmatułę. Wicemistrzów Polski stać było tylko na honorowego gola w doliczonym czasie gry autorstwa Igora Sapały. Trzeba jednak dodać, że było to trafienie rzadkiej urody.
Legia, dzięki wygranej w Gliwicach, awansowała na trzecie miejsce ligowej w tabeli. Zawodnicy Jacka Magiery mają na koncie trzydzieści dwa punkty. Piast z dorobkiem dwudziestu dwóch oczek plasuje się na dwunastej pozycji.
***
Piast Gliwice – Legia Warszawa 1:5 (0:2)
Igor Sapała 90 – Miroslav Radović 32′ 73′ Nemanja Nikolić 45′ 79′ Vadis Odjidja-Ofoe 81′
Piast: Jakub Szmatuła – Aleksandar Sedlar (61′ Sandro Gotal), Uros Korun, Hebert – Radosław Murawski, Marcin Pietrowski – Tomasz Mokwa, Sasa Zivec, Paweł Moskwik – Maciej Jankowski (73′ Josip Barisić), Gerard Badia (80′ Igor Sapała)
Legia: Arkadiusz Malarz – Łukasz Broź, Jakub Rzeźniczak, Michał Pazdan, Adam Hlousek – Michał Kopczyński, Thibault Moulin – Kasper Hamalainen (64′ Waleri Kazaiszwili), Vadis Odjidja-Ofoe (81′ Michał Kucharczyk), Miroslav Radović – Nemanja Nikolić (82′ Konrad Michalak)
Żółte kartki: Uros Korun, Sasa Zivec (Piast) oraz Łukasz Broź (Legia)
Sport.RIRM