Ekstraklasa. Derby Krakowa dla Wisły, niespodzianka w Gdańsku

Mało kto się spodziewał tak jednostronnych 195. derbów Krakowa, w których Wisła rozbiła na wyjeździe Cracovię 4:1. Jednego z goli dla Białej Gwiazdy zdobył nowy nabytek klubu Marcin Wasilewski. W innym ciekawszym dziś meczu 20. kolejki Lotto Ekstraklasy piłkarze Pogoni Szczecin przerwali serię trzynastu ligowych spotkań bez wygranej i niespodziewanie pokonali w delegacji Lechię Gdańsk 3:1.


Zagłębie Lubin Lech Poznań 0:0

Podsumowanie zaczynamy od konfrontacji w Lubinie, gdzie miejscowe Zagłębie bezbramkowo zremisowało z Lechem Poznań. Zarówno jedni, jak i drudzy mieli lepsze okresy gry, lecz w obu zespołach szwankowała dziś skuteczność, jak choćby w przypadku Krzysztofa Janusa, który z bliskiej odległości trafił głową wprost w instynktownie interweniującego Matusa Putnocky’ego. W doliczonym czasie gry drugą żółtą kartkę obejrzał Rafał Janicki i Kolejorz musiał na ostatnie sekundy meczu radzić sobie w osłabieniu. Jednej punkt pozwolił podopiecznym Nenada Bjelicy zachować czwartą pozycję w tabeli.

***

Lechia Gdańsk Pogoń Szczecin 1:3 (0:2)
Marco Paixao 84’ – Adam Frączczak 17’ 71’(k.) Jakub Piotrowski 33’

Do sporej niespodzianki doszło w Gdańsku. Tamtejsza Lechia uległa bowiem Pogoni Szczecin 1:3, dla której był to pierwszy ligowy triumf od blisko czterech miesięcy. Bohaterem Portowców został Adam Frączczak – autor dwóch goli. Dzięki wygranej piłkarze Kosty Runjaica zbliżyli się do piętnastego Piasta Gliwice na dystans pięciu oczek. Ekipa z Trójmiasta wciąż pozostaje natomiast największym rozczarowaniem trwającego sezonu, czego efektem jest dopiero dziesiąte miejsce w stawce z zaledwie sześcioma zwycięstwami na koncie.

***

Cracovia Wisła Kraków 1:4 (0:2)
Michał Helik 89’ – Marcin Wasilewski 42’ Jesus Imaz 45’ 47’ Carlitos 67’

Najciekawiej zapowiadającym się wydarzeniem 20. kolejki Lotto Ekstraklasy z pewnością pozostawały 195. derby Krakowa. Choć początkowo lepsze wrażenie sprawiała Cracovia, z czasem inicjatywę na placu gry przejęła Wisła, która tuż przed przerwą dwukrotnie zmusiła do kapitulacji Adama Wilka. Jedną z bramek zdobył Marcin Wasilewski. Nowy nabytek klubu wykorzystał centrę z rzutu rożnego i wślizgiem skierował futbolówkę do siatki. Po zmianie stron goście wyprowadzili jeszcze dwa kolejne ciosy, pozbawiając rywali jakichkolwiek nadziei na uzyskanie korzystnego rezultatu. W końcówce honorowe trafienie zanotował Michał Helik (1:4).

Niestety chwilę po tym, gdy na 3:0 strzelił Jesus Imaz, sędzia musiał przerwać spotkanie z powodu rzucania przez kibiców rac na murawę boiska. Niedługo później wszystko jednak powróciło do normy, a sam mecz – choć toczył się w trudnych warunkach – ostatecznie udało się dograć do ostatniego gwizdka arbitra. Tym samym Biała Gwiazda przerwała serię trzech ligowych pojedynków bez wygranej, a w tabeli awansowała na szóstą lokatę. Pasy spadły z kolei na czternastą pozycję.

***

Wisła Płock Sandecja Nowy Sącz 2:2 (2:2)
Giorgi Merebaszwili 26’ Damian Szymański 29’ – Aleksandar Kolew 2’ Adrian Danek 36’

Remisem 2:2 zakończyło się starcie Wisły Płock z Sandecją Nowy Sącz. Wszystkie bramki padły jeszcze w pierwszej połowie. Na gola Aleksandara Kolewa odpowiedzieli – na przestrzeni zaledwie trzech minut – Giorgi Merebaszwili oraz Damian Szymański. Wydawało się, że po takich ciosach beniaminek będzie miał problem z podniesieniem się i wywalczeniem choćby jednego oczka  na stadionie rywali. Nic z tych rzeczy. Przyjezdni szybko zabrali się za odrabianie strat i po ładnym uderzeniu Adriana Danka ustalili, jak się później okazało, wynik spotkania. Podział punktów pozwolił nowosądeczanom zachować minimalny bufor bezpieczeństwa nad strefą spadkową.

Sport.RIRM

drukuj