Ekstraklasa. Brunatni dziesiąty raz z rzędu bez zwycięstwa, tym razem lepsze Podbeskidzie

PGE GKS Bełchatów przegrał przed własną publicznością z Podbeskidziem BielskoBiała 0:2 w meczu grupy spadkowej rozegranym w ramach 32. kolejki TMobile Ekstraklasy. Taki wynik sprawia, że Brunatni nie zanotowali wygranej już od dziesięciu spotkań.


Przed dzisiejszą potyczką PGE GKS legitymował się serię dziewięciu spotkań z rzędu bez zwycięstwa. Ten brak formy spowodował, że to gracze Dariusza Kubickiego byli faworytami spotkania.

Mimo to oba zespoły postawiły na atak i było to widać już w początkowych minutach. W 7. minucie Błażej Telichowski zapobiegł utracie bramki w ostatniej chwili wybijając piłkę, która zmierzała do siatki gospodarzy. Chwilę później Podbeskidzie prowadziło, ponieważ znakomitą centrę Macieja Iwańskiego z rzutu wolnego na bramkę zamienił Bartosz Śpiączka.

Po utracie bramki do ataku ruszyli zawodnicy Marka Zuba, lecz ich próby były nieprzemyślane. Brakowało precyzji i spokojnego przeprowadzenia akcji. W 38. minucie goście mogli powiększyć swoją przewagę nad Brunatnymi, lecz Śpiączka nie trafił w bramkę. Przed przerwą Damian Szymański huknął z dystansu, ale ten strzał nie zaskoczył czujnego w bramce Górali – Richarda Zajaca.

Po zmianie stron swój dorobek strzelecki starał się powiększyć Bartosz Śpiączka, lecz golkiper miejscowych pewnie interweniował. Bełchatowianie w drugiej części meczu nie mogli skonstruować żadnej składnej akcji. Próbowali Michał Mak i Damian Szymański, jednak brakowało im umiejętności,  aby pokonać Zajaca.

Niewykorzystane sytuacje zemściły się na bełchatowianach 77. minucie gry, albowiem Dariusz Kołodziej potężnym uderzeniem z dystansu pokonał bezradnie interweniującego Dariusza Trelę. Stracona bramka sprawiła, że Brunatni marzyli już tylko o tym, aby zakończył spotkanie jak najszybciej. W odmiennych nastrojach byli natomiast przyjezdni, którzy w ostatnich minutach mieli jeszcze kilka okazji do powiększenia swojego dorobku bramkowego. Ostatecznie komplet punktów zgarnęli zawodnicy Dariusza Kubickiego.

PGE GKS zamyka grupę spadkową ze zdobyczą siedemnastu punktów. Podbeskidzie natomiast pozostało liderem i nie odda tej pozycji do końca kolejki. W następnym tygodniu Brunatni zmierzą się na wyjeździe z Piastem Gliwice, z kolei Górale będą gościć chorzowski Ruch.

***

PGE GKS Bełchatów Podbeskidzie BielskoBiała 0:2 (0:1)
Bartosz Śpiączka 13′ Dariusz Kołodziej 77′

PGE GKS: Dariusz Trela – Damian Zbozień, Paweł Baranowski, Błażej Telichowski, Mateusz Szymorek – Patryk Rachwał (46′ Kamil Wacławczyk), Damian Szymański – Michał Mak (64′ Łukasz Wroński), Sebastian Olszar (55′ Paweł Komołow), Maciej Małkowski – Arkadiusz Piech

Podbeskidzie: Richard Zajac – Tomasz Górkiewicz, Bartłomiej Konieczny, Kristian Kolcak, Frank Adu Kwame – Adam Deja, Maciej Iwański – Marek Sokołowski, Bartosz Śpiączka (72′ Dariusz Kołodziej), Damian Chmiel (89′ Robert Mazan) – Robert Demjan (90′ Idrissa Cisse)

Żółte kartki: Patryk Rachwał, Damian Szymański, Damian Zbozień (PGE GKS) oraz Bartosz Śpiączka, Bartłomiej Konieczny, Adam Deja (Podbeskidzie)

Sport.RIRM

drukuj