D. Kubacki: Warunki się zmieniały, ale silne podmuchy były rzadsze
Czasami było lepiej, czasami gorzej, ale i tak lepiej niż wczoraj. Zresztą wczoraj kierunek wiatru był zupełnie inny. Te podmuchy były bardziej dotkliwe i częściej się zdarzały – mówił Dawid Kubacki po indywidualnym konkursie Pucharu Świata w Wiśle.
Dawid Kubacki indywidualne zmagania w Pucharze Świata rozpoczął od ósmej pozycji w Wiśle.
– Myślę, że to jest taki dobry start w sezon. I teraz już tylko pracować dalej i się rozpędzać – podkreślił zawodnik.
Dodał, że dzisiaj przeszkodą dla zawodników nie były już warunki. Wczoraj – w drugiej serii konkursu drużynowego – skoczek z Nowego Targu przy silnym wietrze w plecy nie doleciał nawet do punktu konstrukcyjnego. Dzisiaj różnica była widoczna.
– Troszeczkę się te warunki zmieniały. Czasami było lepiej, czasami gorzej, ale i tak było lepiej niż wczoraj. Zresztą wczoraj kierunek wiatru był zupełnie inny. Te podmuchy były bardziej dotkliwe i częściej się zdarzały – tłumaczył.
Kubacki wysoko ocenił starania organizatorów.
– Z dnia na dzień zeskok był coraz lepiej przygotowany. Ekipa miała tutaj czas przez noc, aby nad nim popracować. Dzisiaj już było w miarę dobrze. Było to zresztą widać po jakości naszych lądowań. Łatwiej było utrzymać pozycję. Z mojej strony duże podziękowania dla ekipy, która się tym zajmowała. To nam pozwoliło bezpiecznie skakać – powiedział zawodnik.
Polak ma za sobą udany weekend. W konkursie drużynowym – razem z kolegami – stanął na najwyższym stopniu. Dzień wcześniej zajął drugie miejsce w kwalifikacjach.
Sport.RIRM