Bundesliga. Bawarski walec rozjechał Freiburg
Bayern Monachium zwyciężył w kolejnej potyczce na polu bitwy Bundesligi. Tym razem ofiarą niemieckiego potentata okazał się SC Freiburg. Goście ulegli plejadzie gwiazd Josepa Guardioli 0:2. Na listę strzelców wpisywali się Arjen Robben i Thomas Mueller, a świetny występ w barwach Freiburga zaliczył bramkarz Roman Burki.
Absolutnym faworytem tego spotkania, tak jak innych w niemieckiej Bundeslidze byli podopieczni Pepa Guardioli. Bawarczycy nie przegrali jeszcze żadnego pojedynku w niemieckiej lidze, tracąc w piętnastu spotkaniach zaledwie 3 bramki. Przed drużyną Roberta Lewandowskiego nie stanął kolos, a jedynie 15. w tabeli Freiburg, więc zadanie do wykonania było proste.
Od początku spotkania przeważali mistrzowie Niemiec, którzy nie potrafili jednak udokumentować swojej wyższości bramką, czy choćby celnym strzałem. Dogodne sytuacje marnowały takie gwiazdy jak Franck Ribery, Robert Lewandowski, Thomas Mueller i Arjen Robben. Pierwsze uderzenie w światło bramki w 25. minucie oddał Mario Goetze, ale dobrą interwencją popisał się Roman Burki. Przełamanie nadeszło w 41. minucie. Po dośrodkowaniu z głębi pola futbolówkę na 5. metr zgrał Ribery. Piłkę głową trącił jeszcze Robben, pokonując tym samym bezbłędnego do tej pory golkipera gości. W końcówce pierwszej części gry Burki zrehabilitował się za stratę bramki dwiema solidnymi obronami po strzałach Holendra i Muellera.
Po przerwie gospodarze szybko podwyższyli prowadzenie. Juan Bernat oddał zaskakujący strzał, który bramkarz przyjezdnych końcami palców zdołał zbić na poprzeczkę. Piłka odbiła się w stronę Muellera, a ten głową z najbliższej odległości wpakował ją do siatki. Piłkarze Freiburga nie potrafili przenieść gry na połowę rywali, więc wiele okazji do wykazania się miał Burki. Najpierw w fantastyczny sposób obronił strzał głową Dantego, a kilka chwil później nie dał się zaskoczyć Bernatowi. Hiszpan miał nieco pecha, ponieważ piłka po jego kolejnej próbie zatrzymała się na słupku. Mimo dwóch wpuszczonych goli to golkiper gości był najjaśniejszym punktem swojej ekipy. Gdyby nie on wymiar kary byłby pewnie jeszcze bardziej surowy. Szwajcar w 81. minucie wygrał kolejny pojedynek z Robbenem, a w końcówce zatrzymał po raz kolejny Juana Bernata.
Bayern wciąż pozostaje niepokonany na krajowym podwórku i zmierza po swój kolejny tytuł. Freiburg po porażce znalazł się w strefie spadkowej, na 17. miejscu.
***
Bayern Monachium – SC Freiburg 2:0 (1:0)
Arjen Robben 41’ Thomas Mueller 48’
Bayern: Manuel Neuer – Rafinha, Mehdi Benatia (Jerome Boateng 39′), Dante, Juan Bernat – Xabi Alonso (Xherdan Shairi 59′), Arjen Robben, Thomas Mueller, Mario Goetze, Franck Ribery – Robert Lewandowski (Bastian Schweinsteiger 46′)
Freiburg: Roman Burki – Sascha Riether, Marc Torrejon, Pavel Krmas (Christopher Jullien 72′), Marc-Oliver Kempf – Oliver Sorg (Mensur Mujdza 46′), Felix Klaus (Sebastian Kerk 51′), Julian Schuster, Nicolas Hoefler, Christian Guenter Admir Mehmedi
Żółte kartki: Mehdi Benatia (Bayern) oraz Julian Schuster (Freiburg)
Pozostałe wyniki wtorkowych spotkań 16. kolejki Bundesligi:
Hamburger SV – VfB Stuttgart 0:1 (0:1)
Florian Klein 42’
Hannover 96 – FC Augsburg 2:0 (1:0)
Salif Sane 20’ Joselu 55’
1. FC Koeln – FSV Mainz 0:0
Tabela: [Bundesliga]
Sport/RIRM