Bayern, Real i Atletico odnoszą cenne zwycięstwa
Bayern Monachium pokonał drużynę Bayeru Leverkusen, 2:1. Był to 50. mecz ligowy z rzędu ekipy z Bawarii bez porażki. W Primera Division drużyny z Madrytu solidarnie odniosły skromne zwycięstwa 1:0 i nadal walczą o mistrzostwo kraju.
W meczu na szczycie 25 kolejki Bundesligi Bayern Monachium podejmował na Alianz Arena Bayer Leverkusen. Aptekarze po dotkliwej porażce w dwumeczu w 1/8 finału Champions League z PSG, za wszelką cenę chcieli zmazać ten blamaż w dzisiejszym spotkaniu.
W 11 min. sam na sam z Neuerem znalazł się Heung-Min Son, który zamiast wyprowadzić swój zespół na prowadzenie, fatalnie spudłował posyłając futbolówkę obok bramki. Bawarczycy wyszli na prowadzenie w 44 min. po bramce zdobytej przez Mario Mandżukicia. Chorwat otrzymał świetne dośrodkowanie od Bastiana Schweinsteigera i z siedmiu metrów popisał się kapitalnym uderzeniem głową.
Po przerwie Bayern dążył do zdobycia kolejnych goli. W 52 min. kibiców na Alianz Arena w zachwyt wprowadził Schweinsteiger, który zdobył cudowną bramkę bezpośrednio z rzutu wolnego. Golkiper Bayeru, Bernd Leno, nie mógł w tej sytuacji nic powiedzieć. Fubolówka otarła się jeszcze od poprzeczki i zatrzepotała w siatce w samym okienku bramki. Aptekarze zdołali zniwelować straty w doliczonym czasie gry. Stefan Kiessling wykończył bardzo dobre dośrodkowanie z prawej strony boiska. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 2:1. W barwach Bayeru Leverkusen całe 90 min. rozegrał Sebastian Boenisch.
Bayern odniósł 23 zwycięstwo w tym sezonie. Jako jedyny zespół z całej stawki nie zasmakował jeszcze goryczy porażki. Nad drugą Borussią, Bawarczycy mają 23 pkt przewagi.
CR7 = 3 pkt
Jak ważnym piłkarzem dla klubu Realu Madryt jest Christiano Ronaldo, kibice przekonali się w dzisiejszym spotkaniu z Malagą. Kluczowa dla całego meczu była sytuacja z 23 min. kiedy to geniuszem błysnął Ronaldo. Portugalczyk przyjął piłkę w polu karnym, zwiódł dwóch defensorów gospodarzy i oddał soczysty, mocny strzał w długi róg bramki. Caballero nie zdołał wybronić tego uderzenia i Real objął prowadzenie.
W późniejszej fazie meczu optyczną przewagę posiadali Królewscy, ale często brakowało im skuteczności w wykończeniu akcji. Szczególnie Isco popisał się fatalnym pudłem, który w sytuacji sam na sam z bramkarzem uderzył piłkę nad bramką. Malaga próbowała doprowadzić do wyrównaniu, ale jej ataki były mało skuteczne i nie przyniosły żadnego rezultatu. Ostatecznie Real dowiózł do końca skromne prowadzenie i odniósł bardzo ważne zwycięstwo z Malagą.
Królewscy dzięki zwycięstwu nadal są na prowadzeniu w Primera Division z dorobkiem 70 pkt na koncie. Z wyścigu o mistrzostwo nie rezygnuje Atletico Madryt, które pokonało u siebie drużynę Espanyolu, 1:0. Bramkę na wagę 3 pkt zdobył niezawodny Diego Costa. Hiszpan otrzymał świetne podanie od Davida Villi i w sytuacji sam na sam z bramkarzem zachował zimną krew dając swojemu zespołowi cenną wygraną. Atletico traci do Realu Madryt tylko 3pkt co daje nam pewność, że walka o mistrzostwo do końca będzie fascynująca.
Jutro swoje spotkanie rozegra FC Barcelona, która po ostatniej, sensacyjnej porażce z Valladolid, ma na swoim koncie 63 pkt i jeśli myśli o obronie trofeum musi jutrzejszy mecz z Osasuną po prostu wygrać.
Sport/RIRM