B. Białkowski: Treningi z J. Tkoczem zrobiły na mnie ogromne wrażenie

Jeżeli chodzi o Jarosława Tkocza [trenera bramkarzy reprezentacji Polski przyp. red.], to jego treningi zrobiły na mnie ogromne wrażenie. On jest fanem włoskiej szkoły, a ja w klubie trenuję trochę inaczej powiedział po towarzyskim meczu białoczerwonych z Nigerią (0:1) Bartosz Białkowski, który w piątek zadebiutował w narodowych barwach.


Bramkarz między słupkami pojawił się w drugiej połowie, zastępując Łukasza Fabiańskiego. W 61. minucie zawodnik Ipswich Town musiał uznać wyższość Victora Mosesa, który pewnie wykorzystał rzut karny.

Bartosz Białkowski po meczu przyznał, że podczas debiutu towarzyszył mu dodatkowy dreszczyk emocji. „Wiadomo, że gra z orzełkiem na piersi to największe wyróżnienie dla każdego polskiego piłkarza” – mówił w strefie mieszanej kilkadziesiąt minut po spotkaniu.

Długo czekałem na tę chwilę. Dzisiaj spełniłem moje największe piłkarskie marzenie. Teraz trzeba zrobić wszystko, żeby jak najdłużej w kadrze pozostać i właśnie tak do tego podchodzę. […] Od trzech, czterech lat rzeczywiście mocno walczyłem o to, żeby znaleźć się w reprezentacji i jak widać, zawsze warto dążyć do zrealizowania marzeń, bo tak naprawdę nigdy nie wiemy, kiedy one się spełnią. […] Teraz dostałem powołanie i na pewno chciałbym polecieć do Rosji. Wciąż będę ciężko pracował, żeby w tym samolocie się znaleźć – zapewnił golkipera.

Trzydziestolatek na pytanie o współpracę z pozostałymi golkiperami i sztabem szkoleniowym reprezentacji Polski przyznał, że wszystko w tym zakresie układa się bardzo dobrze.

Z Wojtkiem Szczęsnym znałem się już wcześniej, ale pozostała trójka również była bardzo pozytywnie nastawiona. To światowej klasy bramkarze i jednocześnie świetni koledzy. […] Jeżli chodzi o Jarosława Tkocza, to jego treningi zrobiły na mnie ogromne wrażenie. On jest fanem włoskiej szkoły, a ja w klubie trenuję trochę inaczej, ale ja jestem otwarty na naukę, dlatego cieszę się, że zobaczyłem coś nowego – powiedział.

Jeśli chodzi natomiast o trenera Adama Nawałkę, to już pierwszego dnia bardzo zaimponowało mi to, jak podchodzi on do każdego, nawet najmniejszego szczegółu, co w ogólnym rozrachunku ma duże znaczenie – dodał.

Bartosz Białkowski odniósł się również do przebiegu meczu i wciąż testowanej przez selekcjonera biało-czerwonych nowej formacji, która zakłada grę z trzema obrońcami.

Byliśmy stroną przeważającą, stworzyliśmy kilka naprawdę dobrych sytuacji i mogliśmy to spotkanie wygrać. Cały czas eksperymentujemy. Zagraliśmy trzeci mecz z trzema obrońcami, także cały czas pracujemy. Trzeba przyznać, że wyglądało to naprawdę obiecująco, bo Nigeryjczycy nie stworzyli sobie sytuacji poza rzutem karnym. Uważam więc, że zagraliśmy dobry pojedynek, w którym na pewno można było dostrzec dużo plusów, ale też znalazły się pewne elementy do poprawy – wskazał bramkarz Ipswich Town.

Kolejną szansę na występ w narodowych barwach zawodnik, na co dzień występujący na zapleczu angielskiej Premier League, być może dostanie w najbliższy wtorek. Wówczas Polacy – na Stadionie Śląskim w Chorzowie – zmierzą się z Koreą Południową.

Sport.RIRM

drukuj