Wojna między „dużym a małym pałacem”

Odwołanie generała Noska z funkcji szefa SKW to efekt wojny między „dużym a małym pałacem”. To wojna między Tuskiem a Komorowskim o kontrolę nad wielomiliardowymi kontraktami.

W ubiegły piątek gruchnęła informacja, że premier Tusk wszczął procedurę odwołania szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego generała Janusza Noska. Od razu pojawiły się informację, że generał szykowany jest na funkcję attache wojskowego w Waszyngtonie.

Dla mnie było oczywiste, że wyjazd na placówkę nie jest powodem odwołania, Gdyby generał Nosek miał otrzymać nominację na attache wojskowego w Waszyngtonie, to zapewne sam by zrezygnował.

Bieg wydarzeń z ostatnich kliku dni sprawia, że pewne jest, że dymisja generała Noska to efekt wojny między „małym a dużym pałacem”. Stawką tej wojny, między premierem Tuskiem a prezydentem Komorowskim, jest kontrola na wielomiliardowymi kontraktami dla polskiej armii. Wojna między „dużym a małym pałacem” jest brutalna. Prowadzona jest z wykorzystaniem służb specjalnych, przecieków do mediów, czarnym PR-em, ale także nie brak w niej zwykłych złośliwości.

Z informacji jakie docierają do opinii publicznej wynika, że powodem odwołania generała Noska jest jego konflikt z generałem Waldemarem Skrzypczakiem, wiceministrem obrony narodowej. Generał Skrzypczak pełni w ministerstwie obrony narodowej bardzo ważną rolę. Ma nadzorować proces unowocześniania polskiej armii. Wchodzą tutaj w grę gigantyczne pieniądze. W najbliższych latach polska armia ma otrzymać ponad 139 miliardów złotych na zakup nowego sprzętu.

Kierowana przez generała Noska SKW odebrała generałowi Skrzypczakowi poświadczenie bezpieczeństwa. Generał nie ma dostępu do informacji poufnych, zastrzeżonych, tajnych, ściśle tajnych. Nie ma więc prawnych i faktycznych możliwości wykonywania swoich obowiązków wiceministra odpowiedzialnego za wielomiliardowe przetargi. SKW podejrzewa generała o przyjmowanie korzyści majątkowych.

W tym konflikcie obu generałów premier Tusk stanął po stronie generała Skrzypczaka, choć równie dobrze mógł odwołać go i podzielić zastrzeżenia generała Noska. Zarzuty wysuwane przez SKW wobec wiceministra Skrzypczaka uznał więc za niewiarygodne. Co więcej przychylił się do wniosku ministra obrony narodowej i rozpoczął procedurę odwołania szefa SKW. Generał Nosek uważany jest za osobę bliską prezydentowi Komorowskiemu. Z jego rąk w 2010 roku otrzymał nominację generalską.

Od lat wiadomo jest, że prezydent Komorowski to wielki przyjaciel służb wojskowych. To on był największym obrońcą Wojskowych Służb Informacyjnych przed ich rozwiązaniem. Był jedynym posłem PO, który głosował przeciwko rozwiązaniu WSI.

Próba odwołania przez wojskowy kontrwywiad wiceministra obrony narodowej przypomina mi jedno wydarzenie z przeszłości. W roku 2001 Wojskowe Służby Informacyjne doprowadziły od odwołania ówczesnego wiceministra obrony narodowej Romualda Szeremietiewa. Powodem odwołania było podjerzenia o przyjmowanie korzyści majątkowych od firm wygrywających przetargi na uzbrojenie polskiej armii. Po wielu latach Romuald Szeremietiew został uniewinniony przez sądy, ale wówczas intryga WSI się udała. Wiceminister Szeremietiew został zdymisjonowany, na wiele lat zniknął z życia publicznego. Intryga, którą wspierał Bronisław Komorowski, udała się.

Czy nie widzimy podobnych mechanizmów przy sprawie Nosek-Skrzypczak? Ten sam mechanizm zastosowany dzisiaj przez wojskowe służby na razie się nie powiódł. Jestem pewien, że to jednak nie koniec wojny między „małym a dużym pałacem”. Przy sprawie Szeremietiewa Bronisław Komorowski murem stał wtedy za WSI. Czy teraz murem stanie za generałem Noskiem?

W tym konflikcie nie brak także złośliwości, które są drobnostką w porównaniu z wyżej wymienionymi działaniami służb czy przeciekami. W piątkowym komunikacie CIR informującym o wszczęciu procedury odwołania generała Noska napisano: Zgodnie z obowiązującymi przepisami premier zwrócił się o wyrażenie opinii w tej sprawie przez sejmową Komisję ds. Służb Specjalnych oraz przez Kolegium ds. Służb Specjalnych.

Centrum Informacyjne Rządu, a więc komórka w Kancelarii Premiera zapomniało poinformować opinię publiczna, że ustawa o Służbie Kontrwywiadu Wojskowego wymaga, aby opinię wyraził także prezydent. Może jest tak, że Donald Tusk pominął opinię prezydenta? Jeśli ktoś z urzędników pomylił się, to oznacza, że w kancelarii Donalda Tuska pracują osoby niekompetentne, mogące wprowadzać go w błąd w tak ważnej sprawie jak odwołanie szefa SKW. Przez to mogą narażać premiera na naruszenie prawa. A może nie była to pomyłka, tylko świadome pominięcie osoby, której Donald Tusk wyznaczył rolę „strażnika żyrandola w pałacu prezydenckim”?

Inna złośliwość to działanie poseł Elżbiety Radziszewskiej szefowej sejmowej komisji ds. służb specjalnych. Nie zgodziła się ona, aby generał Nosek mógł odnieść się do powodów swojej dymisji na tym samym posiedzeniu, na którym będą one prezentowane przez urzędników premiera. Pani poseł Radziszewska to osoba należąca do ludzi premiera Tuska, więc realizuje albo jego wytyczne albo co najmniej spełnia jego oczekiwania.

Prawo i Sprawiedliwość wielokrotnie na przestrzeni ostatnich lat kierowało do premiera Tuska swoje zastrzeżenia wobec generała Noska. Robili to między innymi posłowie Antoni Macierewicz, Tomasz Kaczmarek, Marek Opioła wskazując na liczne nieprawidłowości w służbie kierowanej przez generała Noska. Donald Tusk był zawsze głuchy na te głosy. To kolejny argument, który potwierdza tezę, że dymisja generał Noska to efekt wojny między „dużym a małym pałacem” o kontrolę nad wielomiliardowymi przetargami dla polskiej armii.

Pos. Marcin Mastalerek/ RIRM

drukuj
Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl